Wg mnie ten odcinek był bardzo smutny, bardzo dramatyczny i bardzo tragiczny! Ta kobieta pragnie
odejść od swojego męża tyrana, żeby móc zacząć nowe życie u boku innego mężczyzny, który
otacza ją ciepłem i troską! Jednak ten on nie zamierza na to pozwolić i razem z dziećmi, które też
nienawidzą swojej matki chcę za wszelką cenę ją odbić! On i jego nastolatkowie to okrutne potwory!
Jak oni mogą na niego zrobić coś tak strasznego?! To jest niesprawiedliwe!! A te zakończenie
mogliby to najlepiej zmienić! Gdyby ta ona nie popełniła sobie samobójstwa, a on mógłby tu zostać,
opiekować się nią, a przy okazji zadzwonić na policję, by zaaresztowali tego tyrana i jego dzieci raz
na zawsze byłoby świetnie! No ale cóż musiało się tak niestety skończyć! :(
A wy? Co o tym sądzicie?