Po obejrzeniu dwóch pierwszych sezonów oceniałem ten serial na 4. Ot nieciekawa opowieść z może trzema dającymi się lubić postaciami. Intrygi nieskomplikowane, fabuła napędzana przez religię, bo komuś się coś przyśniło, ktoś ma przeczucie. No tragedia.
Ale... Sezon 3 wyprodukowany już przez Netflix nadał serialowi ogromnego rozpędu. Na siłę próbowałem się doszukać co mi nie pasuje, bo nie mogłem uwierzyć, że z takiego bzdetu zrobili porządny serial na miarę moich ogromnych wymagań, ale wszystko mi pasowało. Oglądałem z zapartym tchem i szczerze polecam każdemu, żeby się przemęczył przez pierwsze dwa sezony, bo warto. Aktualnie moja ocena to 8.
Dobrze powiedziane, jestem na drugim sezonie i oprócz realiów świata jaki przedstawiają to sporo rzeczy mi się nie podoba. Wątki są bardzo małostkowe, wszystko jest albo białe albo czarne, czas chyba nie istnieje a tym świecie dla nie których. Słaba gra aktorska - thyra czy wielkolud clapa to masakra... Słaba charakteryzacja, w 1 sezonie jak widziałem tych vikingów w szczególności inne z tymi tatuażykami z henny to miałem zawsze ubaw... Ogółem taki średniak, ciekawe jak sezon 3