Wytrwałem do końca 2. odcinka 1. sezonu. Nie da się tego dalej oglądać z co najmniej dwóch powodów: muzyki (a właściwie huku) z Google, która rozwala łeb i żenującego aktorstwa Dreymona - aktora może dobrego do telenoweli, ale nie mającego pojęcia o grze akcji czy dramacie.