Obejrzałem co najmniej dwa razy każdy sezon Vikingow, ale Last Kingdom bije ich na głowę.

Dla mnie oba seriale mają odrębny, specyficzny klimat. Oba ogląda mi się równie dobrze :) Fajnie, że po "Herkulesach", "Xennach", "Conanach" itp. bzdurach (chodzi mi o serialowe, głupawe ekranizacje), powstają ciekawe, osnute na sensownych realnych historiach, filmy. Oby tendencja się rozwijała :) Chociaż Conan w wersji a'la serialowy Spartakus... to byłby miód dla oka :D

dokładnie - nie ma sensu porównywać tych dwóch seriali, jedyne co ich łączyło to postać syna Ragnara z Vikingów Ubbe:)
Vikingowie ukazują kulturę, która bardziej mi pasuje ( pogańska ), ich wierzenia i obyczaje, bardziej się koncentruje na samych Wikingach, dopiero 3 sezon skupił się na podbojach; wg mnie również w Vikingach jest zdecydowanie lepsza gra aktorska.
Natomiast w The Last Kingdom widać dla gościa, który nie czytał książek na podstawie których nakręcono ten serial, że jest to bardzo okrojona historia, przede wszystkim widać to po historii głównego bohatera; aktorsko też jest zdecydowanie gorzej; denerwuje mnie ta "świętojebliwość" wszechogarniająca, ale cóż, ówcześni ludzie chyba tak mieli:P; na plus to dużo lepiej odwzorowane realia bitewne, charakteryzacja postaci - bo w Vikingach jest tak bardziej "holywodzko" :)
Ale również czekam z nadzieją, na star II sezonu, aczkolwiek mam pewne obawy ...

"Wikingowie" są bardziej tacy hmm komiksowi, natomiast "Last KIngdom" jest dojrzalszy i jego pierwszy sezon w porównaniu z pierwszym sezonem Vikings wypada znacznie lepiej. Lepsze plenery, zdjęcia, nawet bitwy i potyczki lepiej wyglądają niż, to co było w Vikings w pierwszym i drugim sezonie. Co do gry aktorskiej, to w obu produkcjach są aktorzy lepiej i gorzej grający. Niestety główny aktor "The Last Kingdom" nie jest tym najjaśniejszym punktem i być może to odbija się na serialu... Co do drugiego sezonu, to już zależy od oglądalności w USA i GB. Chciałbym, aby była na tyle dobra, by drugi sezon powstał, ale znając życie i to jak dobre jakościowo seriale są anulowane, to możemy się kolejnych przygód Uhtreda nie doczekać.

Obydwa seriale świetne ale "Last Kingdom" ma świetne połączenie muzyki, brudu, brutalności i autentyczności. "Vikings" są bardziej skrojeni na amerykańskiego widza ale mają też świetne momenty. Dla mnie obie pozycje na 9, chociaż bardziej jestem pod wrażeniem "Last Kingdom"

Dodam że mi się podoba, że postacie nie są albo dobre albo złe, świetny Guthrum, wszystkie role kobiece bardzo dobre (a przy tym nie pełniły roli ozdobnej), Alfred, Ubba, dosłownie każdy bohater "Last Kingdom" był świetnie dopracowany. Ostatni odcinek poezja i te wstawki muzyczne, widoki, porządny dramat.

Sorry z idiotyczne komentarze z: "świetnie, świetnie, świetnie" ale byłem strasznie zmęczony i nawet nie wiedziałem co pisałem ;-)

Drugi sezon będzie. Potwierdził to Cornwell.

chyba wypada się tylko cieszyć i liczyć na rozwój serialu tak jak to ma miejsce w przypadku "Vikings"; po cichu liczę na duuuużoooo więcej:)

Świetna wiadomość, jedno z objawień serialowych.

Dlaczego, ach dlaczego uśmiercili Leofrica? :(

Ja też jestem załamana...cóż...najwidoczniej tak było w książce, ale dlaczego?? Dla mnie to było najlepsza postać. Wierny przyjaciel Uthreda i jednocześnie lojalny poddany króla, do tego świetny wojownik. I co najważniejsze honorowy człowiek. Miał swoje zasady i się nimi kierował. Baaardzo mi szkoda tej postaci.

Ciągle miałam nadzieję, że otworzy oczy i powie :"Uhtred, ty pierdoło, myślałeś, że umarłem?" A tu klops.
Książki zaczęłam czytać, ale nie wiem, czy dam radę skończyć (serial moim zdaniem lepszy i postaci bardziej pełnokrwiste), tym bardziej, że zabili mi postać...Dobrze, że jeszcze mamy Alfredzia.

Nieeee Alfred mnie nie kręci w żaden sposób. Jest zbyt miękki i jakiś taki oderwany od rzeczywistości. Leofric był facetem z krwi i kości, twardo stąpał po ziemi, miał swoje zasady i do tego był inteligentny. Alfred mam wrażenie czasami jest jak chorągiewka na wietrze. Także cóż...smuteczek ;)