Bardzo dobry serial niestety do ostatniego odcinka pierwszego sezonu. O ile jeszcze na widok Uhtreda przeskakującego bez szwanku przez mur tarczowników w trakcie bitwy mogę przymknąć oko, to reszta wyglądała trochę śmiesznie. Mianowicie, Ojciec Beocca plus ta hm..kapłanka biorą czynny udział w bitwie wyżynając wikingów, nie powinni z dala odprawiać modłów ? :) . Żadnego konkretnego pojedynku, a byłem prawie pewny takiego - Uhtred - Scorpo... To go zajebał włocznią :) .No kurde trochę słabo. I jeszcze uśmiercili w byle jaki sposób taką fajną postać - Leofrica ...Nie wiem ja czuję niedosyt...
Mówiąc szczerze brak pojedynków i śmierć Leofrica uznaję za przejaw najlepszej cechy tego serialu - w wielu miejscach stawia realizm nad patetyzm. Ale to co piszesz - kapłanka i Beocco i tym bardziej przeskoczenie Uthreda przez mur tarcz, który dał Sasom przewagę calkowicie przyćmiło pozytywne wrażenie.