Serial zapowiadał się ciekawie, ale wymęczył mnie niesamowicie. O ile pierwsze odcinki zapowiadały się nieźle, fabuła kryła w sobie jakąś nieodgadnioną intrygę, która przyciągała do kolejnego odcinka, o tyle ostatnie odcinki 1 sezonu to prawdziwy reczital kiczu. Przewidywalność fabuły, brak logicznej spójności pomiędzy poszczególnymi scenami, w skrócie infantylność to najlepiej opisujące ten serial słowo. Serialem zainteresowałem się z recenzji pewnego blogera, podobno klimat psychodeli miał tutaj wręcz wciągać żywcem i nie być kalką z żadnego innego serialu. O tyle zgodzę się, że fabuła dość oryginalna, niestety psychodelki tutaj zbytniej nie poczułem, klimat typowo brytyjski, szorstki. Dialogi niezbyt rozbudowane, proste, nie zaspokoiły moich potrzeb, może dlatego, że cenię sobie elokwencje... Serial miał duży potencjał, ale niestety jak to zwykle bywa, gdy nagrywa się coś "do sprzedania", czyt. liczy się ilość, nie jakość, to tak się to kończy i marnuje się ciekawy pomysł. Po 1 sezonie nie zmarnuje nawet minuty na oglądanie 2, czuje się zmęczony i zdegustowany. Wracam na wyższy poziom, taki, który pozwala na rozwój wyobraźni.