Jak ktoś oglądał "Defending Jacob" może mieć wrażenie dejaVu bo serial ma ten sam klimat, fakt, że także rozgrywa się w środowisku prawniczym potęguje wrażenie wtórności w pozytywnym znaczeniu tego słowa. jest morderstwo, intryga, podejrzani no i proces a AKTORSTWO (Peter Sarsgaard - złoto) zasługuje na kilka wykrzykników. Jedyny minus, że trzeba czekać kolejny tydzień na nowy odcinek.
Ja po "Defending Jacob" mam duży niedosyt. To mógłby być świetny serial, ale poziom absurdu 8 odcinka tego serialu sprawił, ze nie można uznać tego serialu za udany. I teraz liczę bardzo, że ten serial da nam jakieś sensowniejsze zakończenie pomimo ewidentnej inspiracji W obronie syna. Zresztą ten serial ma już zapowiedziany 2 sezon
1. Kryminalni nie wykryli, że powodem śmierc tego pedofila nie było samobójstwo, tylko zabójstwo, a to jest ich zadanie. Było mnóstwo sposobów np. wykrycie ze był podduszany, ze pisał pod wpływem nerwów. Mamy takie czasy, że to absurd, że takie coś przeszło. 2. Nikt nawet nie wpadł na to, że (po tej opowieści w sądzie) Jacob miał zbyt dużą wiedzę o morderstwie np ("Stop you are hurting me"). Nie mógł tego wiedzieć, o ile nie był w pobliżu, więc wskazywałoby to na fakt, że co najmniej był na miejscu zabójstwa. 3. nie pokazali nawet jakichkolwiek podejrzeń medialnych, przecież każdy zdrowy człowiek po usłyszeniu tej historii w sądzie nie uwierzyłby w to, że nie jest on jednak winny co dobrze odzwierciedlili pokazując zachowanie ojca Bena "I know you dit it!!!" 4. Zachowanie Laurie, która nagle zaczyna się zachowywać jak psychopatka. "I love youu" do syna, a chwile później go zabija. 5. Andy wybacza żonie to co zrobiła, serio? Nawet nic jej nie powiedział, mimo ze wg mnie (na co wskazuje ostatnia scena serialu) w podświadomości wie, ze zarówno jego syn jak i jego żona są mordercami (moim zdaniem wiedział, ze chciała go zabić) A nawet jeżeli by nie wiedział, to dziecko jest najważniejsze, więc powinien się zirytować faktem co jego żona zrobiła. 6. Laurie tez reaguje na ten wypadek zbyt spokojnie według mnie. Ja np,. wiedziałem po końcówkę 7 odcinka, że to przyznanie się było tylko nieudaną próbą odwrócenia uwagi widza od winy Jacoba. Bez sensu odcinek moimw zdaniem. Serial powinien się sjkonczyc na przyznaniu si≤ę Jacoba przed ojcem i tyle, według mnie.
1. Ciężko mi się zgodzić. Znamy mnóstwo nawet z naszego podwórka gdzie kryminalni tratują sprawę jako cyferkę do zamknięcia.
2. Tu przyznaje że nie wiem o co ci chodzi, prawdopodobnie nie pamiętam.
3. Podobnie jak 2
4. No to jest absurdalne. Znane są dziesiątki przypadków kiedy człowiek pod wpływem stresu przez dłuższy czas pęka i zachowuje się absurdalnie.
5. Podobnie, ludzie z perspektywy bocznej mogą zachowywać się absurdalnie, lecz kiedy jesteś w środku, emocje, przywiązanie, strach biorą górę na logicznym zachowaniem.
7. Z tego co pamiętam Laurie po wypadku straciła pamięć.
2. Chodzi o to, że w swojej opowieści (która została wygłoszona w sądzie) Jacob wskazał na krzyk tego JOB z jego powieści "Stop you' arę hurting" po tym jak Ben (czyli w tej powieści Brent) wykręcał mu rękę. Jacob nie mógł wiedzieć o tym kilka dni po morderstwie, bo zostało to ujawnione przez świadka dopiero podczas procesu zeznanie o tym, że świadek słyszał czyjś krzyk w parku. Raczej sąd powinien to zauważyć.
Pamiętam to opowiadanie, ale totalnie nie kojarzę że jakiś świadek morderstwa był i opowiadał co słyszał. Z tego co pamiętam pierwsza na miejscu była ta biegaczka co znalazła zwłoki.
Też szczerze mówiąc nie pamiętałem, ale było to w jednym z odcinków na co zwrócili uwagę widzowie. Mi się osobiście bardzo nie podobało to zakończenie, bo jest przekombinowane.... Ale dużo zależy od widza, bo tak jak np. ty mogłeś sobie to wytłumaczyć błędami wymiaru sprawiedliwości, to mi to tłumaczenie po prostu nie przechodzi, bo jest dla mnie wysoko odchodzące od standardów dzisiejszej kryminalistyki
Ale dlatego dałem ci podpowiedź że wiele razy nawet z naszego podwórka mamy przykłady jak kryminalni ambiwalentnie podchodzili do sprawy, tymbardziej tu kiedy mamy do czynienia z synem prokuratora rejonowego i pasuje im ostateczne rozwiązanie.
To była dosłownie 5 sekundowa scena, gdzie on powiedział, że będąc w parku słyszał krzyk (stop you arę hurting me). Czyli nie było ciągnięte dalej jego przesłuchanie, tylko wypowiedział się jednym zdaniem. Więc nic dziwnegoo, że nie pamiętasz, ale niektórzy zwrócili na to uwagę. Czyli wskazuję to na fakt, że Jacob jest winny, a także na to (według mnie), że sąd powinien zwrócić uwagę na takie kwestię, które obciążają podejrzanego
Kurczę, dwa razy oglądałem ten serial i absolutnie nie kojarzę tego przesłuchania.
15 minuta 7 odcinka, tam się wypowiedział świadek w sądzie, jakbyś chciał zobaczyć;)