Słaby punkt: ani przez moment nie wierzyłam w winę Rusty'ego i popierałam werdykt... A jednak mogło trochę więcej tych wątpliwości.
Szczerze? Aktorstwo słabe, atmosfera jeszcze gorsza. Nie ma komu kibicować, no jeśli już to Tomiemu - jedyny który podołał wyzwaniu.
Koniecznie obejrzyj filmowy pierwowzór.
Moim zdaniem główny bohater zagrał dobrze, ale np. tego syna mogliby do ukrytej prawdy dać