Jak emocje po finale sezonu? Jak dla mnie odcinek zadziwiająco dobry w porównaniu do poprzednich. Kilka mocnych rozwiaząn fabularnych (Tyler <ok>) calkiem niezły cliffhanger, ilość debilnych dialogów zdredukowana do minimum.
Wiadomo, ze serial żadnym arydzielem nie jest ale musze przyznać, że chciałbym zobaczyć 3 sezon, moze w koncu scenarzysci pokażą jaja i od samego początku dołożą do pieca czego przeciwieństwo było w baaardzo powoli rozkręcającym się 2 sezonie.
http://www.filmweb.pl/news/%22V%22+o+przybyszach+z+kosmosu+zredukowany-66211 .. szkoda oglądałem go tak z przyzwyczajenia ponieważ nie był taki zły ..z drugiej strony tylko się wrukwić idzie po ostatnim odc.. liczyłem na zamknięty finish a teraz sobie mogę pofantazjować co dalej :/
to po chu.ju zakończenie zrobili O_O
już mogli np pokazać inwazje i zniszczenie ziemi a nie takie coś
Takie końcówki to specjalność tv abc a potem jeszcze cancel serialu.Koniec całkowicie do przewidzenia i nie oczekiwałam żadnego innego.
Annie nigdy nie chodziło o zniszczenie ziemi,ale o połączenie gatunków i zdolności do reprodukcji ludzie -gady,a ziemia to ma być ich nowa ojczyzna wiec niby czemu mieli by ją niszczyć?
Żeby serial miał ciekawe zakończenie? Nie wiem mogliby to jakoś pokumać, np zabić nowonarodzoną córke i tym pokrzyzowac plany reprodukcyjne i jedyne co by pozostało Annie to zemsta <zniszczenie ziemi>
Ryan nie zabiłby swojej córki bo ją kocha a ona go zwyczajnie nie uznała za ojca,uznaje tylko Anne za matkę,zresztą samice tego gatunku przez swój ogon są ewidentnie groźniejsze od samców.Zresztą dzięki Joszui to już nie jest zwykły mieszaniec,ale mieszaniec z domieszką dna królowej.A siostrę Lisy Joszua nie odważyłby się zabić bezpośrednio(na pewno jest obserwowany) choć manipulując przy jej wzroście może się szybciej zestarzeć i stracić zdolność do reprodukcji a to znaczy że nową królową raczej nie zostanie,Anna będzie musiała zostawić Lisę przy życiu na wszelki wypadek,zresztą ma jeszcze w rezerwie Amy córkę Ryana.A po co niszczyć planetę na której chce się żyć ?W orginalnym serialu V chodziło o wodę i pożywienie (ludzie szli na konserwy),gatunek ludzki można eksterminować nie uszkadzając planety..i zostawić tylko te jednostki co są wybrane do krzyżowania.A po czerwonym deszczu planetę już sobie przygotowali do zamieszkania.Za to jak powstanie sezon 3 to już będzie normalna wojna i powinno być wreszcie jak w starym V.
http://blog.zap2it.com/frominsidethebox/2011/03/v-series-is-season-3-happening-s cott-wolf-says-hopes-are-high.html
Wg tego co mówi "Chad Decker", to nie było finale serialu, tylko sezonu. Trzeba liczyć tylko na to, że zdecydują się zrobić ten 3 sezon, bo to na pewno jeden z moich ulubionych seriali o tej porze roku.
Nie cieszmy się zbyt wcześniej,
być może przy uzupełnieniu DNA otrzymał gen regeneracji przegryzionej grdyki...
Zgodnie ze skróconą zasadą Heisenberga:
Nigdy nic nie wiadomo :-))))
Zaś zgodnie z kwadratem równania falowego Schrodingera, prawdopodobieństwo powrotu do żywych jest praktycznie zerowa. Ale TV to TV, żądzi się zgodnie ze swoimi absurdalnymi i komercyjnymi zasadami. Krót mówiąc Tayler się nie sprzedał.
!!! Komentarz zawiera spojlery !!!
Zgadzam się z przedmówcami - ten odcinek był naprawdę dobry i rzeczy mocne się w nim działy. Samo zakończenie też intrygujące. Garstka ocalałych milę pod Ziemią a przeszło 6 miliardów otumanionych, kontrolowanych, uzależnionych od córki Ryana - którego z tego co zrozumiałem zabiła ogonem ? (lol) Tyler też efektownie wypadł z gry.
Pod linkiem, który podał Zjadacz Filmów wyczytałem, że ABC zrezygnowała w drugim sezonie z 13 odcinków, na rzecz 10. To znaczy, że normalnie byłyby jeszcze 3 odcinki w tym sezonie i cliffhanger na koniec sezonu drugiego byłby inny. Ta sytuacja z globalnym 'błogosławieństwem' od córki Ryana była zapewne wstępem do czegoś dużego (w zamyśle scenarzystów). Tego się jednak nie dowiemy. ABC woli Taniec z Gwiazdami niż dobry serial sf :/
.......a dopiero co wprowadzili prawdziwy ludzki ruch oporu "Projekt ERIS"......... ABC sucks!
Kto sie ucieszyl jak zobaczyl Tylera martwego?:D:D:D napewno JA !!!! qrde szkoda ze to byl ostatni odcinek :( ehhhhhhhhh
Serial był przeciętny, ale końcówka rozpier.... Śmierć tylu postaci(co najważniejsze Ty`a:D) Projekt Ares ciekawy pomysł przydałby się ten 3 sezon, nawet w midseason, ewentualnie 3 odcinki wyjaśniajace
no ten odcinek rozwalił mnie po całości. w końcu scenarzyści pokazali na co ich stać i poszli na całość. spektakularne zakończenie sezonu.
TERAZ TO DOPIERO ZACZNIE SIĘ PRAWDZIWA WOJNA!!!
dobry odcinek ? Ja mam inne zdanie i dla mnie ten odcinek był słaby, jak każdy inny.
Dobrze, że uśmiercili Tylera, bo jak taki debil mógłby pilotować statki kosmiczne :] I jak to jest, że niektórzy potrafią się oprzeć błogości, a inni nie ? Tutaj każdy kolejny odcinek zaprzecza poprzedniemu. Słabo...
a dlaczego ja się potrafię oprzeć reklamie, a inni nie? bo po prostu na moją psychikę to nie wpływa
SPOILER
może dlatego, że ludzie z Aresa byli głęboko, głęboko pod ziemią?
SPOILER
Przeciez tamten odcinek byl w 2010 i podsumowywal czesc 1 sezonu...masz date podana ;)
nie chodzi mi o najnowszy odcinek, ale o poprzednie, gdzie sami obcy potrafili się oprzeć błogości, a tutaj nawet księżulek nie dał rady :]
Tak więc dalej uważam, że słabo :]
Tak ale tu była błogość Anny połączona z Amy która jako mieszaniec ma większe zdolności niż zwykła jaszczurka nawet królowa(Elizabeth ze starego V też miała wielką moc)to i efekt większy,a ci ludzie co nie poddali się błogości siedzieli 1600m po ziemią w tajnej bazie dobrze zabezpieczonej przed czynnikami zewnętrznymi..
Tak ale Amy nie jest królową tylko krzyżówką zwykłej jaszczurki kosmicznej z człowiekiem a tu ma moc dania błogości czy błogosławieństwa... Eeee... to by znaczyło że każdy mieszaniec zwyczajny byłby do tego zdolny. No Tyler też cienki Bolek ale jak go tak zjadła ta sterydowana siostra Lisy to nawet mnie tknęło jak Lisę to ruszyło, no i już Tylera chyba się nie da ożywić, no a to trochę smutne bo matka traci syna, Lisa chłopaka którego kochała... To chociaż jakaś szansa powinna być na to że się z nim połączy ponownie a tu to co najwyżej po śmierci.
Zgadzam się z tobą. Serial bardzo nierówny, niektóre odcinki b.dobre, niektóre niezłe a niektóre bardzo przeciętne. Wiele rozwiązań wręcz przygłupich, chociażby to "boskie" przywracanie do życia. Najlepsze odcinki to końcówki obydwu sezonów, W nich jest największe napięcie i klimat jaki powinien towarzyszyć serialowi o inwazji obcych. Niestety tego klimatu nie maja pozostałe odcinki, ich akcja toczy się wręcz monotonnym spokojnym tempem. Jednak jako całość serial odbieram pozytywnie, czyli był dość ciekawy.
Szkoda że już się skończył, choć dobrze że przynajmniej dostał jakieś "zakończenie". Większość seriali sci-fi nawet nie opłaca się zaczynać oglądać bo nie zostały nawet ukończone.
Moja ocena to 7/10, ale raczej jest zawyżona ze względu na to że takich seriali po prostu brakuje.
Mniej więcej od drugiego sezonu każdy z następnych odcinków oglądałem z coraz mniejszym zainteresowaniem, w końcu utknąłem na ósmym i w ogóle mnie już nie interesuje dalsza fabuła. Serial miał świetny potencjał, ale jak większość współczesnych produkcji sci-fi ugrzązł w dennych tematach miłosno-rodzinno-emocjonalnych, dla których konwencja sci-fi mogłaby w ogóle nie istnieć.... Pierwszy sezon oceniałem na 7, drugi na na 3.
JEST SZANSA NA 3 SEZON:
http://www.v-serial.com/index.php/2011/03/23/v-elizabeth-mitchell-i-marc-singer- na-wondercon-2011/