To, co jako pierwsze rzuca się w oczy, to zagęszczenie akcji. W tym serialu akcja jest dynamiczna a w przeciągu 40 minut wydarza się 2 razy więcej rzeczy niźli w większości innych seriali. Szkielet fabuły wydaje się znajomy - chociażby w "Dniu Niepodległości" czy "Earth Final Conflict" było obecnych wiele motywów z zaprezentowanych w "V". Serial jednak dość szybko wypracowuje sobie swoją własną specyfikę. Akcja nie jest tak przewidywalna jak w EFC a główni bohaterowie przechodzą stosunkowo realistyczne przemiany. Efekty specjalne są na wysokim poziomie.
Moim zdaniem serial ten trafi do większości fanów Science Fiction. Osobiście polecam jako przyjemną i lekką alternatywę.