wtórność. Słabe dialogi no i fabuła ktora wogóle nie trzyma w napięciu, wszystko jest przewidywalne.
a ja się nie zgadzam! Mi się podoba bo trochę mi się znudziły seriale typu "rozwiązywanie zagadek z przebłyskiem inteligencji pod koniec".
Zgadzam się, ten 2 odcinek był dużo gorszy od pierwszego który i tak mnie nie zaciekawił. Sprawa kręci się w około synka, i księdza. Prawie zero przybyszów. Dialogi sztywne jak z kijem w tyłku, gra aktorska jak w polskich Dedektywach. Obejrze do 5 odcinka i jeśli się coś nie rozwinie to pozostane przy bardzo dobrym FF - który jest o niebo lepszy.
Hmm, na pewno oglądaliśmy ten sam serial? Racja, że pierwszy odcinek nie był czymś niesamowitym i dawno niespotykanym w telewizji....ale drugi odcinek zmienił moje podejście do tej produkcji. Twórcy zamiast nieustannej akcji, woleli pójść drogą "psychologii" ;P Mam tu na myśli fakt, że tak naprawdę główni bohaterowie (agentka FBI i ksiądz) nikomu nie mogą już ufać i w sumie są jednymi z niewielu, którzy znają prawdziwe intencje przybyszów. Mnie serial zaciekawił i czekam na dalszy rozwój wydarzeń....a to moim zdaniem dowodzi, że warto dać "V" szansę i oglądać dalej.
Dać szansę warto, ale cała sprawa z księdzem, co najpierw kłamie agentce FBI a potem do niej idzie jest już mocno naciągana.
Najbardziej interesuje mnie w całym serialu sprawa tego starego księdza przełożonego - który mówi, że "im więcej owieczek tym lepiej" - w nim jest coś podejrzanego i mam nadzieję, że ten wątek się rozwinie.
P.S. Jako znawca węży to te co łaziły po nim to były tylko młodziutkie Boa Dusiciele i Boa Madagaskarskie - wszystkie nie-jadowite i niegroźne na człowieka.
mysle ze ten stary ksiadz przelozony jest Przybyszem, ale chcialbym sie mylic i mam nadzieje ze serial bedzie mnie zaskakiwal...
Racja, nie powinien tak postępować...ale wiesz, może myślał, że jednak zrobi lepiej, gdy zaryzykuje i powie prawdę (ot prawdziwy ksiądz z powołania). Natomiast jego przełożony jest dziwny i wcale się nie zdziwię, gdy okaże się "jaszczurem".
W ogóle nie uważam "V" za jakiś wybitny serial, ale kurcze coś w nim jest i myślę, że jeszcze naprawdę się rozkręci :)
Obecnie są emitowane takie seriale jak ; Dexter, House, Lie to me, Mentalista, 24 godziny, True Blood oraz inne - wszystkie mają interesująca fabułą. W tym przypadku fabuła zakrawa na kpinę. Dialogi są kiepskie jak w Polskiej komedii Romantycznej.
2/10 po dwóch odcinkach. Powinni te bzdury jak najszybciej zdjąć z anteny
Hmm, znam zarówno Dextera i Lie To Me, i w pełni zgadzam się z Tobą, że te seriale są świetne. Nigdy natomiast nie widziałem "starego" V, więc postanowiłem zapoznać się z jego remakiem. Nie jest tak źle jak mówisz a dialogi, no cóż, raz są lepsze, a raz gorsze.....poza tym jakiej fabuły spodziewałeś się, wiedząc że ów serial oparto na pierwowzorze z lat 80-tych.
Spodobała mi się gra Mitchell. Po pierwszym odcinku spodziewałem się, że będzie cały czas takim drewnem jak w Lost, a tutaj się zaskoczyłem.
Mi tam się całkiem podoba ten serial, tylko nie rozkminiam jednej rzeczy. Jeżeli ci V mają taka zajebistą technologię, te całe wypaśne statki kosmiczne etc., to po co bawią się w to całe "powiększanie wpływów, żeby przejąć kontrolę nad światem", jeżeli mogli by to zrobić ot tak, zmieść ludzi i się bawić dalej samemu?