Witam, niby wreście zaczyna się coś dziać, trochę się w tym odcinku wydarzyło jak uważacie czy w końcu teraz ten serial się rozrkęci? Bo już myślałem że od 2 sezonu będzie miazga z tym czerwonym niebem itp a to tylko tak dali na zachętę. Niestety jeśli w końcu nie zacznie się dziać jakaś akcja ten serial długo nie pociągnie a tak jak ktoś pisał na dole mało teraz jakiś seriali SF. A wy jak uważacie? Mówię do wszystkich którzy oglądają na bierząco.
No Evens naobiecywała że zacznie sie jakas akcja. Zobaczymy. Narazie ogladam tak bez nadmiernego entuzjazmu.
W tym odcinku zdecydowanie Evans pokazała się jak z najlepszej strony i włożyła w to dużo energii. Gratulacje Mitchell.
Jedna bombka załatwiła połowe obsady,rzeczywiście coś zaczęło się dziać.Po za tym bardzo lubie ten serial
No szkoda Cohna. Przez caly czas myslalam ze to psychol, ale w swoim ostatnim odcinku pokazal ze jednak popiera Erice w jej sposobie dzialania (czyli nie rozpierducha na calego tylko przemyslane akcje), wiec szkoda ze sie sfajczyl w wybuchu a ten palant Ryan przezyl.