No ja pierwszy raz zauważyłam, że Naty tak sztywno tanczy na scenie z Peligrosamente Bellas, tak na tle Ludmi to było widać ;d
Jezu, wiem że mówi to dziewczyna na wiecznej diecie, ale w życu takich nóg jak Tini bym nie chciała mieć ;o To aż niezdrowo wygląda , chociaż ewnie Tini je wszystko i ile jej się zmieści ale te nogi ma fatalne.
W tłumie nie widać za bardzo :D
Na serio mnie jej nogi przerażają :O Dobrze, że w serialu AŻ tak tego nie widać, bo by nam wyrosło pokolenie anorektyczek. Chociaż w sume już rośnie... Widzę, że nie jestem jedyna na wiecznej diecie :P - jak sobie o niej przypomnę ^^
Ja też jestem na wieczniej diecie spoko :> przetestowałam juz chyba wszystkie istniejące, a i tak jak mnie złapie głód na cos słodkiego to musze zjesc jakąś czekolade czy coś ;p
No najlepiej wygląda jak ma spodnie bo jej troche pogrubiają te nogi alo jak ma te spódnice z tym takim "ogonem" czy taką rozkloszowaną bo jej zakrywa większą częśc tych patyków. Bo np w 1 sezonie były czasami takie momenty że miala takie krótkie te spodiczki i było widac jakie ma przerażająco chude te nogi ;o
Wiedziałam, że Horhe też lubi Leómasa!
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=R2NlSoFFpaE ---> jego ulubiony moment "muzyczny" z Violetty? Verte de lejos :D
Haha on też wyczuwał Leomasa, a tu mu Tomasak do Hiszpani wysłali :<
może trzeba mu podesłąc te filmiki z Leomasem na tt ;p
Mnie też one przerażają. Choć też i dlatego, że ja jestem na wiecznej nie-diecie, toteż wyglądam, jak wyglądam ;D Natomiast jak się porówna jej nogi z Mechi czy nawet Lodovici, to wypadają cienko. Dosłownie i w przenośni.
Ona jest tak zajebiscie zgrabna. A niech spada tylko ludzi dołuje. Nie no żartuje uwielbiam Mechi <3
Ale na prywatnych zdjęciach mnie czasami przeraża... Ma takie oczy podkrążone i wgl.
Prawda, że mam świetny avek? :D
Like a boss! A Mechi jest palaczką, to co się dziwisz.
Błagam, ratujcie! Czuję się beznadziejnie.
Mam tylko katar, a czuję się, jakbym zapadła na dżumę. I zużywam chusteczki na kilogramy.
Jak również nie obraziłabym się za konstruktywny komentarz na blogu ;D
Wiem, że na mnie czekasz słońce :D Kiedyś sie doczekasz. DOłuje mnie to, że to o Leonetcie, ale dobra...
Kiedyś przyjdzie pocieszenie :P
Sorry, a gdzie ta Leonetta? 1/3 Diego, 1/3 Pablo, 1/3 Lara i León, tak się przedstawiają statystyki nowego rozdziału ;D
DLa mnie to Leonetta :D Kocham Ruggusia, wiesz?
Mały mi sie darł, włączyłam Crejzi lityl fing kold lof i od razu się uspokoił *.* Serio :D
Nie może mi ten Rugguś wyskoczyć w następnym rozdziale jak Filip z Konopii, to byłoby co najmniej dziwne. Ale i on się w końcu pojawi, tak myślę.
Trafiło ci się grzeczne dziecko. Ja ponoć, jak miałam parę miesięcy, miałam kolkę i darłam się dzień i noc, bez przerwy, aż sąsiedzi przychodzili na skargę ;D Gdyby mi wtedy Ruggero puścili... Kij z tym, że miał wtedy 4 latka! Na pewno już śpiewał jak aniołek.
Rugguś nie musi, Fede by mógł :P
Nie powiedziałabym, że grzeczne. Aczkolwiek od kiedy odkryłam jak Ruggero na niego działa dużo łątwiej jest się nim zajmować. Dzięki niemu (dziecku) przypomniałam sobie ten filmik...
http://www.youtube.com/watch?v=uDQvmfOvouE
Ach, te portałki <3 Dawno tego filmiku nie oglądałam
Cande miała taki kapelutek ;D http://www.youtube.com/watch?v=8Ot63Qu8gms
Nie ukrywam, że Ruggero wygląda o wiele korzystniej, ale nie mów Sebkowi ;)
Oczywiście, że jak już się pojawi, to Fede, nie Ruggi, od początku to miałam na myśli. Kto wie, może i Federletta będzie... Taki dżołk.
Oczwyiiście, że Rugg wygląda korzystniej! Tu nie ma nic do ukrycia :D
Weź mnie nie strasz... Federletta - ble. Fede przecież nic złęgo nie zrobił!
Jeszcze tego nie wiem. Myślałam, że przez pół godziny coś wymyślę, ale nie.
;D
Nie pół godziny, a 9 minut, tak dokładniej mówiąc :D Fede jest DOSKONAŁy, słońce. W 2 sezonie, bo w 1 nie był ;D Ale się poprawił. Ej, piszę minię o Femile, haaa! =D Masz pomysł na dziwną parę z Violetty?
Matijas i Anszi? Nie wiem, jakoś nie mam weny. Cholera, jak mam czas, żeby pisać, to nie ma o czym. Jak mam pomysł na rozdział, to wypada mi tysiąc spraw do załatwienia. Życie jest niesprawiedliwe.
Powiedziałabym, że cię rozumiem, ale tak nie jest :D Ja nie miewam pomysłów na rozdział. Po prostu siadam i piszę. Co mi do łba w danym momencie przyjdzie. Mi czasami nieoczekiwanie przychodzą pomysły na opowiadania, ale tak poza tym to nie.
Dobra, coś się wymyśli, albo po prostu będzie Leómas...
Wiesz, rozdział szósty, you know, which one, pisałam w sanatorium. Na komórce, w notatniku. Z trzy razy, bo był limit do 3000 znaków. Tak, że tego... ;D
Oj wiem, which one, ponieważ to najcudowniejszy rozdział w historii rozdziałów <3 Nie tylko twoich, ogólnie *.* Chyba zaraz sobie pójdę go przeczytać. NIE Sarro, nie możesz! TY piszesz! PISZESZ! Bo znowu będzie, jak zawsze. Zaczniesz czytać opowiadania, a miniaturkę skończysz tydzień później. Najwcześniej. NIE WOLNO!!!!
Pisz, pisz! Ewentualnie możesz sobie zrobić przerwę na jakiś komentarz... xD Nie no, żartuję. Pisz. Czekamy na porażającą miniaturkę o Feeeemile! Tylko, żeby ci nie wyszło, że twoja Ludmiła będzie się nazywała Sarra ;D Dlaczego masz takie cudne imię, że ma takie boskie rrrr? Też kcem!
Wiem, że chcesz moje rrr... Bo jest Rugerrro i Sarrra - idealnie dopasowani jak zawsze :) Nie, komentarz zaraz będzie, bo właśnie czytam, słońce me :P Tak... Mam całę 12 linijek miniaturki :D
Kochanie, masz swój komentarz... Aczkolwiek zbyt piękny to on nie jest... Hm... Musisz z tym żyć :D Następnym raazem postaram się napisać coś bardziej ambitnego!
Jest piękny! Najbardziej konstruktywny ze wszystkich, które otrzymałam ;) Uwielbiam czytać twoje komentarze, mam po nich wyśmienity humor. Tak mi słodzisz, że czuję się co najmniej jak Rowling, ale okej ;D
Przykro mi z powodu internetu, wiem jak to jest. Jak kiedy mi wyłączyli prąd, kiedy miałam oglądać odcinek 73, z Naxii i Podemos Leonetty, to myślałam, że mnie szlag jasny trafi na miejscu.
Ale był ze 3 razy dłuższy tamten! I była anegdotka z mojego życia! A tak jej nie otrzymałaś. ;(
Niestety... Czytelnikom nie za bardzo chce się komentować. Wiem coś o tym. Wgl. spada mi liczba komentarzy i zastnawiam się, czy piszę corazz gorzej, czy powinnam jednak dodawać rozdziały częściej...
Uwielbiam Rowling <3 Boże, jak ona cudowną atmosferę stworzyła w Harrym Poterze, masakra po prostu *.* Właśnie ta atmosfera przyciągnęła mnie najbardziej.
Cusz się dziwić, że zarobiła miliard. Książki są bez porównania lepsze od filmów. Zwłaszcza wątek Harry-Ginny. W książce to tak subtelnie było zrobione, a w filmie. "Harry, sznurówka ci się rozwiązała, zawiążę." Kpina jakaś.
MNie i tak najbardziej wkurzył ten "pocałunek"!!!! Jak czytałam w 6 czzęści to skakałam po pokoju (tak, tak na mnie działają tego typu sceny) a jak był w filmie to było takie: Eee... To już?
Albo scena końcowej walki... Boże, ale zawalili! 7 część to porażka!
Nie widziałam ostatniej części filmu, i trochę się boję zawodu. Moim zdaniem najbardziej popsuli szóstą część filmu. Taką fajną scenę ze Snapem wycięli.
Nie oglądaj 7 części, bo zmienisz zdanie. I już 6 nie będzie taka zła... Filmy to porażka. MNie się w sumie najbardziej chyba 3 i 5 z sfilmowanych poodbały...
Ja jestem fanką Garego Oldmana, a poza tym uwielbiam 4 część. No i pierwsze dwie też złe nie były.
Uwielbiałam Syriusza <3 Czwarta część mi się przejadła, bo miałam ją na telefonie i oglądałam kilkanaście razy :D
A 2 nie lubię... Filmu w sensie. Nie wiem, dlaczego.
Wgl. postanowiłam przeczytać od nowa wszystkie części HP i czytam 1 część i tam, że Ginny była na peronie. Moja pierwsza myśl "on jeszcze nie wie" :D
Ale jeśli dobrze pamiętam, pierwsze części książek są napisane takim nieco zdziecinniałym językiem, potem się to poprawia. Ja dalej męczę nieszczęsne Dziady. Mam pełną półkę nieprzeczytanych książek, a ja się znęcam nad Mickiewiczem. Ech, romantyzm... Czekam na Norwida.
Ja czytam tylko nazwisko Norwid i od razu mam przed oczami: do bez-tęsknoty, do bez-myślenia, do tych co mają tak za tak, nie za nie, bez światłocienia <333 Kocham go! Niczym Baczyńskiego!!! *.*
Ja właśnie nie mam książek do czytania. Ani czasu na ich czytanie. Muszę wybrać się na zakupy. Mam takie fajne miejsce, gdzie sprzedają książki tanio, bo już używane, ale można wynaleźć coś ciekawego :) A jak chcę coś nowego to pozostaje Empik. Muszę pozbierać trochę kasy i się wybrać :D Ale do tego czasu powinnam trochę zmniejszyć czas przebywania przed laptopem, bo nie wyrabiam z tym, co powinnam robić :P
My teraz mieliśmy nieszczęsnego Króla Edypa. Dostanę 3 z kartkówki :D
Co ty, Edyp jest prosty. Chociaż prostsza jeszcze jest Antygona - wszyscy giną. A dlaczego? Bo król Lajos był pedałem i ukarano cały ród Labdakidów czy jakoś tak.
Byłam na tym w teatrze i się wkurzyłam, bo Jokasta miała być piękna, a była stara i gruba. ;D
A to ja zawsze myślałam, że oni byli skazani na śmierć ze względu na Edypa właśnie... Hm...
Taa, cóż, w książkach postacie są piękne, czego nie można powiedzieć o ich odpowiednikach ich w tearze, czy filmie.
Nie mogę przeboleć Jace'a z Darów Anioła :(