Tak, wiem, pewnie nikt na ten temat nie odpowie, ale chce, żeby wszystko było jasne.
Nie pasuje tutaj i dobrze to wiecie. Uważacie, że osoby, które się tną czy coś, są nienormalne. Ja tak nie umiem funkcjonowac. Uważacie, że tt jest głupi, czy coś. Cóż, tylko dzięki niemu żyję. Mówicie, że fandomy są dziecinne. Tylko one są moją rodziną i to one, a nie ludzie z mojego otoczenia mi pomagają. Chcecie, bym szła z problemami do rodziców. I owszem, posłuchałam. Matka zaśmiała mi się w twarz, a od ojca dostałam cztery razy paskiem, że teraz siadac nie umiem. Radzicie, abym odcięła się od komputera. Tylko, że wtedy, kiedy dostałam, po paru męczących godzinach, z bliznami i wgl, weszłam na komputer i wiecie co? Uśmiechnęłam się.
Osoby, których nigdy na oczy nie widziałam, pomagają mi najbardziej. Nawet jedna z naszego forum, z którą piszę, na tt, gg...
Więc miejcie sobie to forum, bez osób z problemami, bez osób bez szczęścia.
Życzę wam, aby już nigdy tu nie dołączył ktoś taki jak ja.
Kocham was, chociaż ostatnio bardzo się przez was denerwuję.
Może jeszcze kiedyś tu wejdę, a na razie- do zobaczenia.
x
Chcę jeszcze napisać, że nie uważam Twoich problemów za błahe. Uważam tylko, że powinnaś coś z nimi zrobić.
A ja Ciebie totalnie nie rozumiem. I tyle. Ze wszystkim. Rób co chcesz. Może i jestem nieczuła i okropna. Twoja decyzja.
Ale co jest takiego niezrozumiałego? Znaczy wiem, jestem dziwna, jestem okropna, i wgl. To wiem. Ale w czym jest coś niezrozumiałe?
Niezrozumiałe jest to, że pytasz o opinię (mówię o tym samookaleczaniu całym), a później masz pretensję, że Cię nie rozumieją - jak się kogoś o coś pyta to trzeba zaakceptować inne poglądy. Nie rozumiem też tego, że piszesz, że chcesz odejść. po jaką cholerę? Jeżeli tak zdecydowałaś to proszę bardzo - droga wolna. A jeżeli się wahasz to napisz, ze się wahasz, a nie że ODCHODZĘ. To właśnie nie podobało mi się, jak Ci napisałam, u osób, które się tną. Pokazówka. Niech inni mi współczują. To się nazywa takim jednym, pięknym słowem: Manipulacja.
I teraz wiem, wychodzę na wredną sukę, ale może nią jestem. Nikt mi nie współczuje? No szkoda.
Ja się nie pytałam o opinię, tylko kto inny. Przecież ja nie założyłam tego tematu xD chce, bo widzisz, właśnie o to chodzi, że teraz już pewnie Cię denerwuję. Bo odchodzę, tylko napisałam, że zostaje jeszcze dzisiaj.
Są osoby, które robią to na pokaz. Ale są tez takie, które to robią, bo mają problemy. Sama znam osobiście, dwie takie osoby.
Nie jesteś. Ja po prostu też Ciebie nie rozumiem... Ale inni pewnie tak, to przecież ja tu jestem odmieńcem.
To bądź odmieńcem, czy jak chcesz. Ale z tego co widzę to jako jedyna mówię co innego niż reszta, Rozejrzyj się i przestań wmawiać sobie, mnie i innym, że jest inaczej.
Tylko Ty piszesz, że mam odejśc, a mi chodzi o te podejście do... no do tt, idoli, fandomów, problemów i wgl.
Nie piszę, że masz sobie iść, tylko próbuję Ci powiedzieć, że takie coś na mnie nie działa i wcale nie wywołuje mojego wspólczucia jeżeli na tym Ci zależy.
Więc po jaką cholerę ten temat? Naprawdę nie musisz kłamać, bo motywy są jasne. Zresztą ta rozmowa nie ma sensu. I tak zrobisz co zechcesz.
Chciałam napisac, że jutro odchodzę.
Ja wiem doskonale, że nie masz do mnie miłego nastawienia. Wiem, że Ty sobie wolisz popisac z kimś, kto jest.. No nie wiem, może nie taki jak ja. O, taki jak całe to forum, prócz mnie.
W zasadzie od początku to wiedziałam.
Tak. Zróbmy teraz ze mnie okropną, nieczułą osobę, która ma wszystkich w nosie.
Ale wiesz co?
Czasami przyda się takiemu człowiekowi jak ty kop w dupę, żeby się ogarnął.
A jeżeli uważasz mnie za egoistkę i ignorantkę to Twoja sprawa. Ja pomagam ludziom, którzy mają POWAŻNE problemy, a nie się nudzą i szukają sobie wymówek na to, żeby nic nie zrobić ze swoim życiem.
Gdybyś mieszkała w rodzinie, która Cię katuje - mogłabym pomóc, gdybyś mieszkała w biednej rodzinie - pomogłabym. Ale nie zamierzam sie cackać z ludźmi, którzy chcą tylko uwagi, bo mam już tego wszystkiego dość. Widzę, że "depresja" jest teraz modna.
Powinno sie takich ludzi wysyłać na wojny do Iraku. Przynajmniej miałyby powód do depresji. POWAŻNY i PRAWDZIWY., A nie wymyślony.
A wiesz, co się dzieje w mojej rodzinie? Znasz ją, znasz mnie wystarczająco? Wiesz, co się dzieje u mnie w szkole? Tak? Myśl sobie co i jak chcesz. Założyłam ten temat, żeby po prostu poinformowac was, mnie już nie będzie. Bo ludzie mają różne problemy. Ja nie chciałam, żebyście mi współczuli czy coś. Nie chce tego. Po prostu, tamten temat i wasze podejście do ludzi z tego typu problemami (bo czy tego chcesz czy nie, to są problemy) strasznie mnie zdołowało.
Jakbyś nie chciała współczucia to odeszłabyś bez słowa. Nie zakładając tego typu temat po raz kolejny. A prawda jest taka, że jak ktoś ma naprawdę poważne problemy to nie obnosi się z tym dookoła, okazując wszystkim jak biedny jest. Może nie wierzysz, ale znam takie osoby. I do nich trudno dostrzec. Bo się wstydzą, chociaż nie mają czego. Ale nie. Oczywiście. Twoje życie jest okropne i do bani. Już się tniesz, czy dopiero zamierzasz zacząć? Świetna zabawa.
Keciu, ty zawsze potrafisz wyrazić to o czym wszyscy myślą, a nikt nie napisze.
Zgadzam się z Tobą.
Niestety, nie umiem chyba się zamknąc, ale przynajmniej dziewczyna wie, co myślę.
Chyba powinnam podziękować xD
Przepraszam bardzo, ale wcale nie myślałaś, że jesteśmy inni, bo napisałaś, że tacy jesteśmy. Kłamałaś? Znowu. Manipulacja.
Wiem. JEsteśmy okropni, źli i niedobrzy. Życie jest takie samo.
Myślałam, że jednak potraficie cokolwiek zrozumiec. Pod jakimś względem... Nie, od razu wyprzedam Twoje pytanie, nie współczuc czy coś.
Pisałam, że nie znasz mnie, nie znasz moich rodziców, osób wokół mnie, ludzi obok mnie. Więc proszę.
Kompletnie Ciebie nie rozumiem i zgadzam się z dziewczynami wyżej. Skoro dobrze wiesz, że nikt nie zna twojego otoczenia i jeszcze nie oczekujesz współczucia, to po co zakładasz takie idiotyczne posty, gdzie każdy kto nie napisze "omg trzymaj sie kochana ;cc;c;c;c" jest zły, okropny i nic nie rozumie. Jeśli naprawdę masz problem z przemocą w rodzinie, to zawiadom kogoś o tym, bo zachowujesz się tak jakbyś cieszyła się z tego i obnosisz się z tym, zamiast go rozwiązać. A nie użalasz się nad sobą, myśląc jaka to ty jesteś skrzywdzona przez świat. Każdy ma problemy i każdego one bolą.
Ja już się nie wypowiadam na ten temat, chciałam się pozegnac. A że wy tak to odbieracie, to nie mój problem :D sa osoby, które rozumieją i nie :)))))))))))))))))))))))))))))))
Jezu dziewczyno, o ile się nie mylę, ty jestes w podstawówce i masz całe życie przed sobą, po prostu dojrzewasz i nie rób z tego jakichś nadnaturalnych problemów, bo wszyscy przez to przechodzili i jakoś sobie poradzili ;p Rozumiem, że jest ci źle i każdy problem boli, ale to nie znaczy, że masz siedzieć i płakać...
Nie umiem nie płakac, to mi, hm, pomaga...
Tylko proszę, jak chcesz ze mną dyskutowac, nie pisz jakich mega okropnych rzeczy, bo już za dużo na dzisiaj :)))))
Nie chcę Ci dopiec czy coś, mówię po prostu prawdę, jesli chcesz być szczęsliwa to trochę wysiłku i Ci się uda.
Nikt tutaj nie mówił Ci że jesteś odmieńcem, wszyscy mamy problemy, wierz mi, my po prostu staramy się myśleć racjonalnie. Rozumiem że jest Ci ciężko ale od czego jest szkoła, pedagog? Oni mają OBOWIĄZEK pomocy, więc jeśli chcesz coś zmienić idź tam, usiądź i powiedz że dopóki czegoś nie zrobią nie wyjdziesz. Ja miałam w gimnazjum błahy problem z jedną nauczycielką, zrobiłam tak i poskutkowało. Walcz o siebie, to mieliśmy na myśli, fajnie że tt i internet sprawia Ci radość ale to nie jest rozwiązanie problemów i tyle.
To musisz w sobie przełamać ten strach bo nie widzę innej formy pomocy dla Ciebie, pod warunkiem że sama chcesz sobie pomóc. Akurat oni ani Cię nie uderzą, ani nic złego nie powiedzą bo nie mają prawa. To Twoja decyzja a ja próbuję Ci przekazać to, co większosć próbowała wcześniej - walcz o siebie bo nikt inny tego nie zrobi.
Chce, ale co mam tam iśc i co powiedziec? Że jestem taka idiotką, że sama nie umiem sobie pomóc, poradzic? Tak?
Więc w takim wypadku nie wiem naprawdę, czego od nas oczekujesz skoro Twoje nastwienie i tak jest na 'nie'.
Od was? Czego mam od was oczekiwac? Ah, no tak, przepraszam, przecież ja jestem egoistką i idiotką, przepraszam.
Skoro non stop to sobie wmawiasz to nic dziwnego, że w to wierzysz. Jeżeli wciąż tu jesteś i piszesz to musisz czegoś oczekiwać, ludzie chcą Ci pomóc a Ty wciąż wykorzystujesz szantaż emocjonalny, nawet jeśli nieświadomie więc nie dziw się, że Sara w końcu się wkurzyła. Weź się za siebie i tyle.
No to odejdź a nie prowokujesz nas do dyskusji xD Potem powiesz że ludzie są tu źli i nieżyczliwi w stosunku do Ciebie, kiedy jest zupełnie odwrotnie.