Takie pytanko: czy to wam nie przypomina Mody na sukces?! I jak można takie g***o puszczać na
Disneyu? Chcą żeby dzieci do reszty zbaraniały?
Nie, nie przypomina mi tego. Bo tutaj mózgu każdym z każdym się nie ru*ha. I tu jest jakaś fabuła, a nie wyłączny wątek skupiający się na seksie i zdradzie.
Ja bym bardziej powiedziała, że to przypomina sagę Zmierzch. No bo patrzcie: dwóch niezwykłych facetów w tym przypadku utalentowanych- Leon i Tomas-walczą o śliczną i wyjątkowa dziewczynę-Violette. Choć i tak wygrywa jeden-Leon-ale dziewczyna nadal czuje coś do tego drugiego-Tomasa-... I w drugim sezonie ma być wypadek Leona-wyjazd Edwarda do Włoszech...
Wam tez się tak wydaje czy tylko mi...? ^^
No chyba Ci się w tyłku poprzewracało.[*] Nie znasz chyba wgl fabuły Violetty ,(a tym bardziej Mody na sukces) skoro tak uważasz.Moda na sukces to kompletne badziewie,które skupia się tylko na jednym :x A Violetta ma kilka wątków,które można zrozumieć,no ale wiesz...
trzeba jednak użyć odrobinę mózgu.
Od czego tu mają dzieci zbaranieć? No chyba,że mówisz o sobie. >.< Ten serial może ich czegoś nauczyć!Zrozum to!Dobranoc :*
Na to czekałem. Hejt fanów. A tak wgl to owszem serial możę i fajny ale raczej na MTV ale nie Disney. Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam.
Chyba nie znasz definicja słowa hejt kochany :*
Na mtv lecą jakieś zboczone seriale,a nie telenovele.
Znam, nie przejmuj się tym. A co do serialu to nadal uważam żę jakoś nie pasuje do Disneya. Biedny Walt przewraca się w grobie...
Trudno znać fabułę Mody na Sukces :D Chyba będę musiała nadrobić wszystkie odcinki... TO tylko jakieś 14.000 minut czyli 234 godziny - niecałe 10 dni, a co tam! Mam wakacje :D
W 10 dni da się nadrobić całą Modę na Sukces? Nie wiem, czy w 10 lat dałabym radę.
Wiesz, jak ktoś uwielbia ten serial <3 Ale właściwie o w 20, bo połowę doby na spanie i jedzenie trza poświęcić :P
Wpisałam w gogle "Moda na Sukces" i dowiedziałam się, że Stephanie zmarła, ale w Polsce będzie to dopiero za dwa lata. Co za szczęście.
Kim jest ta kobita? :O To ta stara przypadkiem? Nie mów, że zmarła! Czas włożyć żałobę...
W Ameryce zmarła z tego co pisało, w Polsce na szczęście dopiero za dwa lata. Może powstanie z martwych jak Taylor czy przyżyje skok z wieży Eiffla jak Brooke. Tego z wieżą Eiffla wiem z neta, ale o Taylor czy jak jej tam dziadek mi mówił.
Tak pisze na nonsensopedii, że są nieśmiertelni i przeżyli nawet upadek z wieży Eiffla. Przynajmniej kiedyś tak tam pisało.
Kiedyś na bestach były rozsrysowane wszystkie związki z tego serialu... Padłam! ;O
Ktoś jest, aż takim fanem, że je wszystkie zna? Na pewno Brooke spała z obydwoma mężami swojej córki, bo to kochana mamusia.
Ty byś takiej nie chciała? To marzenie jak usłyszenie od Tomasa, że jesteś najgorszą osobą n świecie - już nie pamiętasz? ;D Takie romantyczne wyznanie!
Nadal o tym marzę, by przyjechał do mnie na zielonym jednorożcu i zabrał do chatki z piernika, gdzie wyznałby mi, że mnie nienawidzi.
Jaaaa! Ale to ... Nie wytrzmam, to by było takie piękne <3 Może ułożyłby dla Ciebie piosenke o swej nienawiści? Chociaż, to już chyba za dużo szczęscia na raz ;(
Co nie? To już lepiej samemu ułożyć piosenkę o tym, że jesteś najgorsza.
Jestem najgorsza na świecie,
Nie musi być to przez Ciebie powiedziane,
Będę Cię kochać zawsze, zimą i w lecie,
Wszystkie twoje cechy są przeze mnie uwielbiane.
Już wiem wszystko. Tomaszek się po prostu zainspirował radą króla Juliana.
"Do kobiety trzeba się pofatygować... tak? Potem patrzysz jej w oczy... przysuwasz się... tak? Tylko troszeczkę, a najlepiej prawie do końca... potem czekasz, aż ona się też troszeczkę przysunie... nieprawdaż? Teraz... teraz wasze wargi praktycznie się już stykają... A potem po prostu jej mówisz, jak bardzo jej nienawidzisz."
Musisz się wznieść ponad swą słabość! Wydostań się! Pójdziesz prosto do swojej kobiety, a potem staniesz z nią w twarzą twarz, spoglądniesz i powiesz: „Mała! Polubiłem cię! Taaak”.
;D
Mi się to nie kojarzy z modą na sukces, po 1 moda na sukces jest monotonna i nudna, cały czas w kółko to samo:
-Seks
-Zdrady
-Kłótnie
XD
Viola też jest monotonna:
-kolejny facet zarywający do vilu, zazdrosny león, kłótnia, rostanie, pogodzenie się, facet zarywający do vilu... itd.
-kolejna dziewczyna podobająca się maxiemu, zakochany po uszy, lata jak wariat, przechodzi mu, kolejna dziewczyna... itd.
-kolejna porażka życiowa camili, marudzenie, rozpacz, ogarnięcie się, kolejna porażka... itd.
-słodkooość Marcesci nigdy się nie kończy <3
I tak, uwielbiam ten serial <3
Monotonna?
Hahahahahah, i widzę, że od razu wiadomo, o co może Magdzie chodzić.
Przykro mi, ale trochę jest :D Trudno natomiast stworzyć serial w którym nie pojawiają się takie "powtórki". Nie mieliby co wymyślać...
No jak to co? Eee... Nie wiem... Camila zostanie emo i zabije kota? (Boże, moje głupie pomysły..)
Mówię, że to MUSI być monotonne trochę, rozumie się samo przez się. To typowa cecha seriali. Przecież wiesz, że kocham Violettę <3 Serial, nie bohaterkę
Obejrzyj "Hoy Somos Mas" z Violetta En Vivo, wszyscy bohaterowi zbiegli już po schodach na dół i zaczęły już iść tancerki na takie podwyższenie za nimi, a tu Xabiani zbiega ze schodków.