Bo już nie wiem - kto jest moim i KeThY dzieckiem i od razu napiszcie, co Was łączy z naszą
rodzinką, bo chyba jakoś to uporządkuje w całość i gdzieś zapisze - kto? z kim? i dlaczego?
Ja jestem Maruś, jestem w otwartym związku i mogę mieć każdą, niestety z Ciebie rezygnuję, gdyż nie biorę się za zajęte.
Jesteśmy z Mają w tej rodzince, ale tak jakby nie połączeni genami z Wami... Może chcesz być moim bratem?
A jesteś sama? Mężatek nie tykam, ponieważ nie chcę mieć problemów z mężami-zazdrośnikami.
No i tak trzeba witać męża po długiej nieobecność - nie to co ktoś, kogo imienia nie będę wymawiać. Zero wdzięczność oraz piwa i pilota na stole, gdy wracam obolały z pracy.
Czyżby jakieś kłótnie w małżeństwie? A zawsze stawiam was sobie za wzór jako idealne i kochające się małżeństwo, uczę się od was xd
No oczywiście, że jesteśmy idealnym i kochającym się małżeństwem, ale jakby pilota podała to by jej korona z głowy nie spadła. Wy z Marusiem to już małżeństwo, czy pośpieszyłam się z określeniem jego jako twojego "męża".
To skomplikowana relacja, ale powiedzmy, że tak. Jesteśmy małżeństwem, ale żyjemy w wolnym związku xd
No o tym wolnym związku słyszałam - Maruś ma wolną rękę, a Ciebie chciałby trzymać krótko, ale chyba w końcu wyszło, że oboje możecie robić co chcecie, a z tego wyszło, że masz pasierbicę... Znaczy on z matką tej dziewczyny nie był chyba w poważnym związku.... No wiesz... Bękart.
To twoja Olcia miała być tym bękartem, ale wyszło, że Marek nie był z Sarą więc to nie może być jego dziecko, tylko twoje:)
Przepraszam cię bardzo, że pilota nie było, ale musiałam skoczyć do sklepu po baterie, bo się wyczerpały! Kochanie, no nie gniewaj się...
No niech już będzie! Powinnaś dzieci porządniej wychować, by podczas twojej nieobecności podawały pilota, a jak nie działa to by stały przy telewizorze i mi przełączały. Źle je wychowałaś.
Mnie z naszą rodziną łączy to, że jesteśmy małżeństwem :D Wiesz... Mamy chyba 4 córki, ale nie daję pewności.
Ja jestem twoją szwagierką, siostrą Sarry, matką tu obecnej Moniki, ojciec nieznany.
Żadnego ALE! Powiedziałam coś do ciebie! Ojciec cię rozpuścił, a teraz ja mam z tobą problemy...