Miałem to zachować dla siebie, ale po obejrzeniu kilku ostatnich odcinków po prostu nie mogę. Piszcie co chcecie, ale ja i tak swojego zdania nie zmienię. To wszystko co o niej sądzę:
A – arogancka
B – bezczelna
C – chamska, chciwa, chytra...
D – despotyczna
E – egoistyczna
F – fałszywa
G – grymaśna
H – harda
I – impertynencka
K – kłamliwa
L – lekceważąca
N – NIEmiła, nieszczera, nieuczciwa...
O – obraźliwa
P – podła
R – rozkazująca
S – samolubna, skąpa
W – wredna, wścibska, wyniosła...
Z – zarozumiała, złośliwa
Jak wymyślicie coś na J, M albo T to możecie dopisać. Pozdrawiam i zapraszam do hejtowania. :)
Powiedziałabym ci co może być na J ale chyba sam się domyślisz xD M jak Malkotentka, nic jej nie pasuje. T jak Tandeta. I tyle. Jeszcze Q brakuje. Jak Qrwa (ożesz. Sorry. Muszę iść do spowiedzi).
Też o tym myślałem, ale nie chciałem tego pisać, bo to takie brzydkie słowo. xd Do spowiedzi? Idź, idź, jutro niedziela.
Zwłaszcza, że wszyscy praktycznie księża poszli do Częstochowy na pielgrzymkę ;D Też miałam iść, ale muszę się pakować. Ale mi się nie chce...
Niestety nie, ale jest nikła szansa, że będę mieć dostęp do tamtejszych komputerów. Jak nie, to trzy tygodnie będę na odwyku ;D
I co ty wtedy zrobisz? Wytrzymasz? A będziesz mogła chociaż oglądać Tomiego?
A tak w ogóle to którego jedziesz? Ja już siedzę do końca sierpnia w domu. ;p
W poniedziałek. Jasne, na pewno. Nawet jakby jakimś cudem były tam sprawne telewizory (a nigdy nie było), nawet jakby jakimś cudem leciał na nich Disney Channel (a nigdy nie leciał), nawet jakby jakimś cudem nie wyciągnęliby nas o szesnastej na dwór (a zwykle wyciągali), to i tak nie przyznam się publicznie do oglądania "Violetty". Więc... Będę tydzień w plecy. I to najlepsze wydarzenia przegapię.
Będziemy tęsknić za twoimi limerykami:
W twoich ramionach nie czuję strachu
Złapiesz mnie nawet, jak spadnę z dachu
Złapiesz mnie nawet, gdy spadnę z murku
Tyś bohaterem jest moim, Szczurku <3
A który raz tam jedziesz?
Dziewiąty bodajże, i mam nadzieję ostatni. To nie jest limeryk. Limeryk ma pięć wersów, z których pierwszy, drugi i piąty rymują się ze sobą, a trzeci i czwarty ze sobą. Ach, znów zabłysłam wiedzą. Uwielbiam polski.
Dziewiąty?! Jeździsz tam z własnej woli czy z przymusu? Tylko szczerze. I czemu na tak długo?
Tego nie wiedziałem, podziwiam twoją wiedzę, ale to prawie jest limeryk, brakuje tylko piątego wersu, pozostałe rymują się z tymi, z którymi powinny.
I jeszcze jedno, jak już to zabłysNĘłam. xd
Weź mi wyjdź stąd a nawet wylyź, z tą twoją poprawną polszczyzną, odezwał się ten, co pisze "dzienki". Jeżdżę z woli mojego jaśnie wielmożnego Kręgosłupa, który postanowił się wykrzywić w piękną literkę S. Trzy tygodnie to standardowy czas trwania turnusu.
To na przykład jest limeryk:
Pewien Tomas, żyjący w Madrycie
W Leónie wciąż podkochiwał się skrycie.
Ale raz poznał Diego.
Przelał miłość na niego.
I z nim spędzić zapragnął swe życie.
Prawie bym się wzruszyła, gdyby nie fakt, że Tomas i Leon są sobie przeznaczeni i KeThA to potwierdzi.
Potwierzam! Od razu jak wróciłam rzuciłam się to napisać :) Diegomas? No, gracias. Wolimy Leomasa <3
No oczywiście. Trzeba być za prawdziwą miłością. Nawet jeśli Tomas jest boski i by się go chciało.
"Niezły" Tomas, będąc rodem z Hiszpanii
Niezbyt się interesował paniami.
Romansował z Leónem
Ten go pojął za żonę.
I wyjechali wraz do Albanii.
Gdy go spotkasz, przypadkiem lub specjalnie
To źle bardzo, a nawet fatalnie.
Udaj, że go nie widzisz
Bo to płochy jest przybysz.
Więc opuszcza rzadko sypialnię.
Niezły.? Tomas tylko niezły. Przecież to cud świata. Takiego drugiego nie znajdziesz.
Wiem o tym, przecież ja go ubóstwiam! Mówię tylko, co uważa ma siostra :) Od razu przecież ją poprawiłam!
Dobrze. Niech się uczy o życiu. Może któregiś dnia i onastwierdzi, że Tomi to ideał.
W ogóle to nie wiem, czemu zwróciłeś uwagę na ten wiersz, a nie na ten drugi, który miał być sonetem, ale jakoś nie wyszedł. Toż to poezja o wiele wyższych lotów.
Nie, skąd. Chyba będę musiała faktycznie pisać pod postami <uwaga, post zawiera ironię!>. ;D
Mnie jedna rzecz w Ludmile irytuje nade wszystko- narzuca się Tomasowi, przywala się do niego, manipuluje nim, chociaż widzi, że on ma jej dość, ale nie, ona musi go wszędzie za sobą ciągać na siłę ;/ Ale on też sam jest sobie winien, nie potrafi się jej postawić, powiedzieć, że ma jej dość. Takiego natręctwa jak Ludmiła w życiu nie widziałam.
N- Natrętna.
Na N jest akurat najwięcej. ;p NIEmiła, NIEszczera, NIEuczciwa, NIEżyczliwa, NIEpomocna, NIEkoleżeńska, NIEpokorna, NIEdobra... :D
T-Tyrańska,totalitarna
J-może jękliwa? jednolita XD
Na J naprawdę trudno coś wymyślić