Z gory przepraszam za bledy, ale pisze z telefonu.
Co myslicie o dzisiejszym odcinku? Wasza ulubiona scena, najsmieszniejsza scena?
Ja nadal ryje ze smiechu po tym jak Diego przytulil Maxiego, a on potem do Violetty z taka mina w
stylu ,, Co zlego to nie ja!"
A wy co myslicie? Jak tam sceny z Leonetty i Marcesci? A moze podobal wam sie ogarniety Beto?
Cóż, bardzo spodobał mi się ten odcinek.
A Naty chciała z Maxim pogadać...
Diego+Maxi... jakieś pomysły? xD
Diaxi, Mago? Dobra brak pomyslow.
Maxi jest ostatnio irytujacy, przeciez Naty chce z nim tylko pogadac. Nawet Camila starala sie mu wyjasnic, ze on ja kocha.
Ja tez*_* Ale najpierw musimy przetrwac pocalunek Ca... Ca... Caxi, nawet trudno mi to napisac.
On już lubi Naxi xD Caxi bardziej, ale nie sądzę żeby nas dręczył jak za pierwszym razem...
Naprawdę? Nie mogę w to uwierzyć. xD
Skąd wiesz? Nie wiadomo, na co go stać. :D
Nie wchodze wtedy na filmweba. Bo pewnie bedzie:
- Oh, jak Cami tu pieknie wyglada, ona zawsze pieknie wyglada. Caxi jak ja ich kocham...
Zgadzam się z tobą.
Jest ładna, ale są ładniejsze.
Ładnie śpiewa, ale np. taka Fran, lepiej.
Jeszcze ci się, Sebuś, nie znudziło krytykowanie Fran? W moim kraju mamy na to specjalne określenie ;3
Wiesz, co możesz zrobić ze swoim zdaniem? Stephen King miał na to bardzo ciekawą teorię.
Dyskusja to inaczej wymiana opinii. Więc zróbmy tak: przyszedłeś tu ze swoją opinią, a opuścisz to miejsce z moją. Pasuje?
Tak, typowy tekst Muzyki. Nie kłóćcie się o to, jaką piosenkę wybrać, bo i tak zaśpiewamy to, co ja chcę.
hahahahah pojechały ci XDDD lubię Camilę za jej temperament ale za nic więcej. Właściwie rzecz biorąc zrobiła Brodueiowi krzywdę i bawiła się DJ'em który trochę za szybko jej wybaczył