Było powiedziane, że wnuk Docawpłacił te pieniądze po ojcu(odszkodowanie) w banku na hipotekę przychodni bo stwierdzil, że jego ojciec by tak chciał...

Aaa, ok. Może mi to umknęło, bo sezon oglądałam ciągiem, całodzienny maraton.
Co nie zmienia faktu, że zakończenie było na tyle szokujące, że jeszcze tego nie przetrawiłam.

O matko;( wlasnie skonczylam ogladac. Ja tez nie moge w to uwierzyc. Ae wydaje mi sie ze to jednak beda dzieci jacka moze Scharmain szybko po nim kogos miala i nie jest pewna. Nie moglaby byc chyba tak okrutna przez tyle czasu by wmawiac ku ze to jego dzieci a byc pewna ze inny jest ojcem.

Oczywiście, że by mogła, ma okropny charakter, a wtedy była na niego sciekła przez zerwanie i jego związek z inną. I wiedziała, że Jack jest bardzo odpowiedzialny i nie zostawi jej samej z dziećmi.

Przecież Charmaine jest głupia i mściwa. Nie mogła zaakceptować tego, że ich związek się rozpadł i że Jack chce sobie ułożyć życie z Mel, więc stwierdziła, że wrobi go w dziecko. Była przekonana, że zachowa się "honorowo" i się z nią ożeni. Całe szczęście dla Jacka, że był już zakochany w Mel, bo w innej sytuacji pewnie by tak zrobił i unieszczęśliwił siebie i dzieci.

Cóż, poprzedni sezon też skończył się cliffhangerem, twórcy ewidentnie lubią ten zabieg. A sezony wychodzą chyba co roku, więc trochę sobie poczekamy :/

Swoją drogą ta linia czasu jest totalnie nielogiczna. Charmaine jest w ciąży dopiero 5 miesięcy? To ile Jack jest z Mel? Pół roku? Wydarzeń tam jak na 3 lata albo więcej.

I ta mała od Lily jest cały czas tej samej wielkości, a przecież te dziecko już powinno być większe.... Skoro Jack nie jest ojcem, a mąż ją zostawił to pewnie i tak Jack i Mel jej pomogą, a mogliby ją usunąć z serialu i dać Mel i Jackowi trochę czasu na cieszenie się ciążą Mel itp. Jestem ciekawa co dalej tam będzie...

I tak dobrze, że w końcu zaczęły ich spotykać jakieś pozytywne wydarzenia, do tej pory za każdym razem kiedy coś mogło pójść źle, to szło. Rozumiem dramatyzm, niechęć do cukierkowych rozwiązań itd., ale ileż można przeginać w drugą stronę...

To prawda. Mnie tez to denerwuje ze czas tak wolno w tym serialu leci. Musiałabym się cofnąć do pierwszej czy drugiej części i zobaczyć czy na corocznym pikniku była już Lilly… jeśli tak to ewidentnej scenarzyści coś pomylili.

Zakończenie było ok. Byłoby słabo, gdyby zakończyli jakimś wypadkiem itp. albo sceną, która wskazywałaby, że coś nie tak z Mel. Zakończył się dobrą wiadomością, Jack jest wolny od Charmaine zatruwającej życie wszystkich wokół swoimi pretensjami. Zakładam, że to tylko histeria, bliźniakom nic nie będzie, wszyscy żyją (z bohaterów pozytywnych), wszyscy zdrowi (no prawie), Mel i Jack będą mogli w spokoju założyć rodzinę, Charmaine będzie musiała w końcu dorosnąć. Byłoby jednak dobrze, gdyby akcja w nowym sezonie trochę przyspieszyła. Wypuszczają kilkanaście odcinków raz na rok, a ciągnie się jak telenowela, dzień po dniu, sezony rozgrywają się na przestrzeni kilku tygodni. Przy utrzymaniu takiego tempa, córeczkę Mel i Jacka zobaczymy gdzieś w 9 sezonie.

Następny sezon ma chyba być finałowym.