No nie wytrzymam jak nie skomentuje. Tworzą cały sezon napięcie między Doc-iem a Everetem, rzucają oskarżeniami typu ,, ten chłopiec nie żyje przez ciebie". Człowiek czeka na jakąś mroczna tajemnice nowego tatusia a tu się okazuje, że chłopiec umarł bo coś mu się stało w czasie kiedy Doc pojechał ratować Evereta po wypadku.... Osłabłam. To jak ktoś zginie bo w tym czasie doktor pojedzie do zawału będzie to wina pacjenta? Serio? SPOILER alert - w życiu nie da się być w 10 miejscach naraz . Rozumiem tą nienawiść i napięcie w momencie gdyby potrącił kogoś po pijaku - można by wtedy rzucac teksty typu ,,nie wiesz jaki to zły czlowiek" ale tak? No idiota po pijaku się chcial zabić ale żeby potwór?
Tak to podkręcali że myślałam że kogoś zabił, w tym sezonie jest sporo takich baboli naciąganych.