czy tak trudno oglądać film/serial który ci się podoba i cieszyć się tym nie zwracając uwagi na cudzą krytykę która przecież ciebie osobiście nie dotyczy? wiesz co stoi za tym mechanizmem który tu wytykasz? (przy okazji co nieco go powielając)

Chyba kpisz sobie? Ocenę wypada jakoś uzasadnić.

Chyba innego Tolkiena czytałeś.

Człowieku, przestań się zawstydzać.

Wszyscy co ocenili na 1 to dzieci nie dostali cukierka i płaczą.
Ja zawsze oceniam serial obiektywnie.
Normalnie bym dał temu serialowi z 6,5 minus1 za zgodność z książką czyli 5,5
Scenografia 8/10 Aktorzy z 6/10 Fabuła 5/10

"Wszyscy co ocenili na 1 to dzieci nie dostali cukierka i płaczą."

Nie masz racji, bo to też zależy od stosowanej skali czy wyrozumiałości. Przejrzałem Twoje ostatnie oceny (czyli 60) i ogólnie oceniasz wysoko: tylko jeden film/serial oceniłeś niżej (na 5) niż Pierścienie Władzy. U mnie tak samo: z nowszych tylko jeden film/serial oceniłem niżej (na 1) niż Pierścienie Władzy (uwaga: aby było to porównywalne, musisz się wylogować: filmweb pokazuje ostatnich 30 ocen filmów u nieznajomych osób, ale u znajomych i siebie samego po 25 na pierwszej stronie). Czyli można powiedzieć, że Twoje 6 jest równe mojemu 2. Dodam, że średnia moich ocen filmów to 5,7 a seriali to 5,8. Wystarczy, że ktoś jest trochę bardziej surowy ode mnie (nie jest to przykład teoretyczny, mam wśród znajomych osobę, której te średnie to 4,6 i 2,8 a sprawdziłem tylko 3 osoby). Jak widać, wówczas 1 dla Pierścieni Władzy będzie jak najbardziej adekwatną oceną.
Ponadto w mojej subiektywnej ocenie (nie udaję, że jestem obiektywny) temu serialowi równie adekwatną jak wystawiona przeze mnie ocena jest 1 i 3.

masz rację, to łatwe: nie podoba mi się

Serial naprawdę całkiem dobry. Cieszę się, że nie wszedłem tutaj przed rozpoczęciem seansu.

1 i 10 dają frustraci życiowi i dyletanci umysłowi. Ocena 1 to zgnojenie z ziemią, skopanie czegoś na podobie filmów kameruńskich klasy B, slasherów z Serbii z budżetem tysiąca euro, ewentualnie filmów które zaprzeczają sztuce kinematografii, a ocena 10 to gloryfikacja dzieła jako środka najwyższego wyrazu. Tutaj mamy przykład fanbojów, którzy dostawali spazmów słysząc "you shall not pass" i przypisują twarz do postaci z dzieła. Jeśli tego nie ma - 1. Podobnie jak było np z Dumbledore'm po 2 części. Niestety nic nie poradzisz. Nie oglądałem jeszcze, nie mogę się przemóc, pewnie zasługuje na te 3-7 gwiazdek, zależy co kto lubi, ale to, co się wylało na ten serial, to cyrk na kółkach i skowyt bezmózgów pochowanych w swoich norach. Pozdrawiam :)

dałam 3 na 10 :) 1 p. za widoczki (np zagajnik mallornów, w którym siedzi Elrond - co prawda nie daly rady rosnąć w klimacie Lindonu i dlatego podarowano je Lorien ale co tam :D ), 1 p. za to, że aktorzy Elendila i Durinów sie starali, wykrzesac odrobine emocji i logiki ze swojej roli, i 1 p. za to, że pierwsze minuty prologu miały cokolwiek wspolnego z ksiazkami - Morgoth, dwa drzewa i poscig floty elfów za nim. Gdyby dialogi byly na poziomie np GoT (albo chociaz Outposta), wątki się zazębiały sensownie (tj wątek trwający 5 msc nie byl pokazany jako rownolegly z watkiem trwającym może 2 tygodnie), gdyby postacie były nieodpychające swoją postawą i zachowaniami, a bardziej przypominały postacie ksiazkowe (elfowie - piekni i mądrzy, Numenorianie - potężni wojownicy, żeglarze i inżynierowie, a hobbici - nie wygladali na niegospodarnych, okrutnych i skretyniałych) to dostaliby 4 punkty wiecej za to ode mnie :D

Przestańcie oceniać moją poprawnie polityczną serie

to chyba nie potrafisz ani oglądać ani czytać uważnie. danie 9/10 to totalna odklejka. to tak jakby zapłacić za hotel 5 gwiazdkowy w turcji i dostać miejsce w oborze oceniając na 4/5 bo chociaż było gdzie spać.