Serial obejrzę dopiero jak wyjdzie cały sezon. Aktualnie oglądam tylko wycinki tego wspaniałego dzieła na youtube. Widziałem właśnie fragment GaladRRRiel vs 4 strażników. Choreografia tej sceny walki jest tak błyskotliwa, że aż muszę to rozpisać.
Strażnicy otwierają cele.
Cela otwiera się na zewnątrz.
GaladRRRiel wychodzi z miną „macie wpie******ol”
Strażnicy nr 1 i 2 zamykają cele.
Strażnik nr 3 próbuje jej założyć kajdany.
GaladRRRiel w seagalowym stylu wykręca mu ręce i pcha go w stronę celi.
W tym czasie strażnik nr 1 jest już w celi której drzwi otwarły się tym razem do wewnątrz.
Strażnik nr 2 zderza się z tym którego GaladRRRiel właśnie popchnęła.
Gdy GaladRRRiel szamota się z czwartym, drugi i trzeci przeciskają się brzuch w brzuch razem do celi.
Ar Siarazon patrzy na to wszystko ze strachem skulony przy ścianie.
GaladRRRiel wpycha czwartego do celi, w której trójka już pokornie siedzi.
Gdy GaladRRRiel zamka cele, jeden ze strażników chwyta kratę. Jego mowa ciała mówi „A niech to! Daliśmy się zrobić na szaro!”
GaladRRRiel patrzy na Ar Siarazona miną „Ze mną się nie pogrywa”
Coś absolutnie niesamowitego i pięknego. Aż przypomniały mi się najlepsze sceny walki z seriali „Xena”, „Hercules” czy „Conan”. To cudowne, że twórcy RoP tak udanie nawiązują do tamtych klasyków. Czapki z głów.