Dlaczego w 5 odcinku, ta wieśniaczka od tego czarnego elfa występuje w roli przywódcy i pyta się innych wieśniaków, czy będą walczyli u jej boku jakby była jakimś dowódcą? Przecież to zwykła samotna matka, dlaczego ktokolwiek miałby się jej słuchać, brać jej słowa pod uwagę? Co w niej takiego wyjątkowego?
Bo głośno krzyczy. A gdyby ktoś inny rozkazywał, to by go po prostu nie usłyszeli.
Czego jeszcze nie rozumiesz ?
Ja mam kolei pytanie - jak długa była trasa wedrówki harfutów?
Bo na mapie wygląda na jakieś 1000km i mi wychodzi, że powinno im to zająć całe 3 miesiące.
....nom.... i te same wilki, które żyły te 1000 km wcześniej (z pierwszego odcinka) ... szły ich śladem, bo po drodze nie było innego pożywienia... w ogóle przecież to istna pustynia i te hobbity muszą podróżować by coś do "garnka" włożyć............
Szły ich śladem i codziennie porywały jednego hobbita - tak to powinno wyglądać :D
po 50-ciu km skończyły by się hobbity... i mieli byśmy ten durny wątek w serialu z głowy :3
ps. tak się zastanawiam... czy nie wystarczyło by zabić takiego wilka?... przecież podobno "psi smalec" itd, itp :'(
a no właśnie, wszyscy ubrani na szaro, w jakieś futra, jak biedota, a ona jedyna tam w sukni. Bez kitu.
Wyjątkowe w niej jest to, że pierwsza tych orków wykryła, wraz z synem zabiła, i namówiła ludzi do schronienia się i zorganizowania obrony.
Tak samo samoistnie wykreował się lider kolaborantów.
W naszej najnowszej historii takimi liderami byli Anna Walentynowicz i Lech Wałęsa.
O co ci chodzi? Jesteś chamem z wyboru? Anna Walentynowicz, polska robotnica, której działalność i zwolnienie zainicjowało strajk w Stoczni Gdańskiej. Osoba z ludu, niskiego wzrostu, ukończyła 4 klasy podstawówki. Ale dzięki niezłomności stała się jedną z liderek opozycji.
Ty jesteś idiotą lub analfabetą jeśli podajesz Walentynowicz jako przykład lidera kolaborantów.
Co do TW Bolka to owszem - był kolaborantem.
Lech Wałęsa!... zdecydowanie, Lech Wałęsa!!! ona mi z wąsa właśnie Lecha przypomina >:(
...teraz przegiąłeś pałę goryczy :) weź i nie odmawiaj naszej protagonistce prawa do posiadania penisa czy wąsów... trochę tolerancji!!! myślę że serial nas jeszcze niejednokrotnie zaskoczy. nasza wojownicza prowodyrka w niebieskiej sukience ma za plecami czarnoskórego elfa i jeszcze nie jest powiedziane kto w tym związku będzie "tatą" a kto "mamą". scenarzyści nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. świeże podejście i trochę otwartości na nowości naprawdę nie boli :---------)
Mimo wszystko, to i tak jej przemowa nie miała żadnego sensu. Kto chciałby pójść w bój za kimś, kto nigdy miecza w ręce nie dzierżył? Poza tym odcinek wcześniej była przeciwko walce, mówiła, że jeśli staną do walki to zginą, a nagle wychodzi i obiecuje tym głodnym, bezbronnym ludziom, że wszystko się ułoży, jeżeli staną u jej boku. Po pierwsze, kim ona jest, by ludzie mieli stanąć u jej boku? Po drugie jak mieliby przeżyć w walce z oddziałem Orków? Przecież ta kobieta tą przemową tylko pokazała, że jest niespełna rozumu. Walczyć? Jak, skoro nawet nie potrafi tych ludzi nakarmić, nie ma żadnego doświadczenia bojowego, jako jedyna w całej wiosce paraduje w eleganckiej sukni, nie wiedzieć w ogóle dlaczego ona jedyna. Ta scena to jest kupa śmiechu i tyle.
A najciekawsze jest to, że z tyłu za nią stoi doświadczony wojownik, Arondir, który z nieznanych przyczyn w ogóle się nie odzywa. Podstawowe pytanie, za kim ludzie by poszli? Za kimś, kto nie ma pojęcia o wojnie, czy za kimś kto jest doświadczony w boju? Ta jej przemowa była kuriozalna. Ona tak przemawiała, jakby stoczyła niejedną bitwę: "stańcie u mojego boku, walczcie ze mną"! A przepraszam, a miałaś kiedyś miecz w ręce? No nie. Ten serial jest idiotyczny, tu nic nie ma sensu. Głupie rady Galadrieli, jak zabić Orka - przebić go mieczem, no proszę, faktycznie, nikt o tym nie wiedział. W ciężkim pancerzu na statek, genialny pomysł. Numenor, potęga, która ma tylko pięć okrętów. I odcinek piąty, który kończy się w tym samym momencie, w którym zakończył się odcinek czwarty, czyli Numenor wyrusza na wojnę. Godzina z hakiem i główny wątek nie ruszył w ogóle do przodu.
No jest... ale mimo wszystko bardziej wiarygodna ona powinna być dla ludzi, bo jest jedną z nich. Nie zapominajmy też o niebieskiej sukni. To na pewno bardzo ważne. :)
ta scena nie ma mieć sensu. to jest zwykła kopia sceny (i to słaba) z innego filmu... nawet suknię ma niebieską tak jak koszula Asha: https://www.youtube.com/watch?v=yu8zXRmzTUM&t=134s
Kto orka nie zabił niech pierwszy rzuci kamieniem :D Co to w ogóle za zagrożenie ci orkowie, skoro każdy ich po prostu zabija a oni są najbardziej nieudolną rasą w tym świecie?
W następny odcinku: kulawy i garbaty farmer, który nigdy broni w ręku nie trzymał, zabija orkowego wojownika po czym idzie sobie na spacer bo jest ładna pogoda.
Jest tak ponieważ serial poprzez swoją fabułę musi promować ideologię deprecjonowania mężczyzn a w szczególności białych mężczyzn. Dlatego też ważność i zachowanie poszczególnych postaci musi być zgodne z kluczem ideologicznym:
Na samej górze drabiny są czarne kobiety. Bez śpiewu księżnej Disy nie było by mithrilu i udanego drążenia tuneli. Bez królewny regentki Tar Miriel nie było by odsieczy i uratowania mieszkańców Śródziemia przed orkami.
Trochę niżej na drabinie są białe kobiety. Nori jako jedyna rozumie ważność przybysza. Samotna Matka jako jedyna potrafi zmobilizować mieszkańców wioski do oporu a przy okazji sama się obronić. Galadriela rozumie potrzebę walki z Sauronem i potrafi walczyć.
Niżej na drabinie są czarni mężczyźni. Czarny hobbit jest plemiennym wodzem, przewodnikiem i szamanem a czarny elf jako jedyny z męskich elfów potrafi walczyć.
Jeszcze niżej są śniadzi mężczyźni. Isildur, jego kolega oraz syn samotnej matki może i nie za wiele potrafią ale przynajmniej mają dobre chęci.
Na samym dnie drabiny są zaś oczywiście postacie białych mężczyzn. Wszyscy są albo głupi (Gil Galad, Elendil, mieszkańcy wioski i Numenoru, menel z komety, ojciec Nori) albo tchórzliwi i słabi (elfowie z oddziału Galadrieli, elfowie z oddziału Arondira) albo bierni (król Numenoru i król krasnoludów) albo są zdrajcami (dziad z wioski, Ar Farazon, Adar)
Jedynym wyjątkami są Durin i Halbrandt. Trzeba jednak pamiętać, że Durin ma czarną małżonke więc musi być więcej warty. Z kolei Halbrand okaże się zdrajcą w następnym sezonie.
Będziesz musiał uzupełnić tą klasyfikację, kiedy pojawią się wątki gejowskie. :D
Faktycznie, spróbuję jednak podważyć. Co świadczy o tym, że Elendil jest głupi? Z trendem zgadza się też to: 1) Durin jest oszustem, wymyśla historyjki o specjalnym traktowaniu kamienia aby uzyskać podarowany w geście dobrej woli stół, 2) kolor skóry orków, 3) Kemen (syn Pharazona) ciamajda i sabotażysta. Niezupełnie pasuje: 1) Disa - próbowała wcześniej oszukać Elronda, ale się przyznała, 2) jakieś hobbicice mulatki coś negatywnego mówiły przywódcy nomadów, 3) Adar może nie być zdrajcą, lecz Sauronem we własnej osobie, co nie zmienia postaci rzeczy (Sauron na pewno będzie białym mężczyzną, nie wiadomo, czy będzie miał właściwość zmiany wyglądu).
Elendil daje się przestawiać Galadrieli z kąta w kąt. Podczas rozmowy Galadrieli z Miriel próbuje coś wtrącić obie go ignorują. Jest cały czas taką zagubioną sierotą. https://www.youtube.com/watch?v=CDxNoswNY-w
Można też doliczyć Feanora który podczas bitwy przestaje walczyć i zaczyna płakać.
Nie kojarzę takiej sceny - chodzi może o Finroda, brata Galadrieli, odc. 1, wspomnienia z Wojny Gniewu.
Masz dramat w głowie człowieku . Czym różni się biały wilk od czarnego? kolorem. Biały człowiek od Czarnego? też kolorem . Białych morderców jest więcej czy Czarnych? Białych lekarzy czy Czarnych? Nie dokładaj teorii swoim uprzedzeniom. Podejrzewam że grają te osoby które wygrały casting i widocznie żona Durina taka pasowała reżyserowi .
Wygrali casting? Takie miernoty? (W większości). To kto z nimi konkurował? Kukiełki z wiejskiego teatrzyku?
Masz racje w Kobra Kai są lepsi aktorzy . ja prdle ty masz jakieś pojęcie o aktorstwie? co ci się nie podoba w ich aktorstwie? o która postać ci chodzi?
Gil-galad, Elrond, Celebrimbor, Isildur, Galadriela - grają słabo, w drewniany sposób, sztywno, bez odpowiedniego dramatyzmu i emocji. Pewnie robią co mogą, jednak dialogi są tak kiepskie i nadęte, że wygląda to słabo, jednak widać braki warsztatowe. Aktor ma Ciebie przekonać, że to co robi jest dokładnym odbiciem tego co robiłby naprawdę w takiej sytuacji. Kolejny zarzut to gra nie odpowiadającą zachowaniu odgrywanych rzeczywistych postaci, no ale tutaj mogą być usprawiedliwieni - pewnie ich postaci są po prosu bardzo źle napisane, a materiał źródłowy podeptany.
Gdyby tak było, mielibyśmy rozkład losowy. Na pierwszy rzut oka nie ma go a różnice są statystycznie istotne. Oczywiście, to by trzeba policzyć aby mieć pewność. Por. test istotności; prawdopodobieństwo testowe.
Myślę że nikt poważny nie liczy takich rzeczy. Głównych wątków jest kilka. Biała Elfia królowa i Biały Ludzki król w Królestwie Czarnej Ludzkiej królowej itd . Sprawdź też koniecznie czy proporcje kolorów w filmie się zgadzają i czy jakiś nie przeważa zbytnio.
Klasyczna ucieczka. Zob. np. to - https://www.doi.org/10.1186/s40621-018-0174-7 - analiza statystyczna śmiertelności w Gra o tron. Jak widać w "Metrics" to całkiem popularny artykuł. Masz tam email do autora - napisz mu, żeby zajął się poważnymi sprawami, np. fizyką cząstek elementarnych. To co przedstawił zarptak nie wygląda na losowy rozkład >20 osób/grup, ale istotny statystycznie, tylko to trzeba policzyć w podobny sposób jak w podanej publikacji aby mieć pewność (należałoby dodać wartościowanie postaw, istotność postaci itp. wyrażone w liczbach). Zapewne tego nie policzysz, bo zbyt niepoważne, na pewno mniej niż oglądanie głupich seriali fantasy i omawianie ich na forach internetowych.
Ja ci coś pokaże o statystykach. Statystycznie to w moim bloku w tym roku zmarło 1,5 osoby . Idź sobie oblicz kąt nachylenia piramid w Gizie względem Jowisza i na podstawie tego oblicz śmiertelność niemowląt w starożytnej Mezopotamii . Może odkryjesz tajemnice ludzkości.
https://www.filozofiadlajanuszy.pl/statystycznie-ide-psem-oboje-nogi/
Nie masz pojęcia o istotności statystycznej.
W drugim zdaniu zestawiasz nie mające ze sobą nic wspólnego dane.
Dlatego właśnie między innymi Twoje recenzje poszczególnych odcinków są godne polecenia, co tez zrobiłem już dwa razy na tym forum ;) Miło mi spotkać, choć wirtualnie ale jednak, osobę o poważnym podejściu do tematu jak również orientującego się w dziedzinach, które pozwalają na prostowanie w odpowiedni i celny sposób niektórych forumowych"mundrości" ;)
Dzięki. Też sensownie piszesz. Zapewne podobnie jak my myśli więcej osób, bardziej może podskórnie czując, ale niekoniecznie mając tyle chęci, aby szczegółowo wyjaśniać, więc doklaja im się łatkę rasistowskich toksycznych tolkienistów itp. Analiza postaci zaprezentowana przez zarptaka zapewne dość intuicyjnie będzie przez rozsądniejsze osoby odczytywana jako wskazująca na rzeczywisty trend a nie przypadkowy wynik, ale niekoniecznie każdy wie, co to jest prawdopodobieństwo testowe.
Nie jest tak jak myslisz. Pamietasz afere sprzed kilku lat o Oscary i hasło: Oscar so white? Na tej fali w Hollywood wprowadzili zmiany. Pozwól że zacytuję z pewnej strony:
"Dlatego warunkiem niezbędnym do tego, by dany film mógł być nominowany w najważniejszej kategorii jaką jest „Najlepszy film”, jest spełnienie dwóch z czterech wyznaczonych przez akademię standardów. Dotyczą one reprezentacji na ekranie, reprezentacji wśród zespołu twórczego, standardów obecności w branży i standardów komunikacji ze społeczeństwem. O co chodzi? Wyjaśnijmy na przykładzie reprezentacji na ekranie.
Żeby standard reprezentacji na ekranie został spełniony, twórcy filmu muszą wypełnić co najmniej jeden warunek z poniższej listy:
- co najmniej jeden z aktorów/aktorek grających główną rolę lub grający istotną rolę drugoplanową, musi być reprezentantem mniejszości etnicznej lub rasowej (chodzi nie tylko o Afroamerykanów ale też na przykład rdzennych Amerykanów)
- co najmniej 30% obsady ról pomniejszych musi reprezentować takie grupy jak kobiety, osoby LGBT plus, osoby z niepełnosprawnościami i osoby z mniejszości etnicznych
-fabuła filmu ma być powiązana z tematem bliskim dla danej niedoreprezentowanej grupy społecznej (i znów: kobiety, mniejszości rasowe, LGBT+ itp.)
Kolejne standardy brzmią podobnie. Mówią one między innymi o tym, by reprezentanci mniejszości mieli kierownicze stanowiska w chociaż części działów odpowiedzialnych za produkcję filmu. Są też wymagania wobec studiów filmowych – mają one między innymi oferować staże dla osób z wyżej wymienionych grup."
Dlatego teraz na siłe wciskają ciemnoskórych aktorów. Czy się to podoba czy nie, ale ciemnoskóry musi być. A to czy już jest dobrym aktorem/aktorką to nikogo to nie obchodzi. Czy odtwórczyni Disy jest dobrą aktorką? Kwestia gustu. Dla mnie kompletnie tam nie pasuje. I nie chodzi mi o kolor skóry. Po prostu nie pasuje do tej roli. 90% aktorów w tym serialu jest źle dobranych:/. Ale najważniejsze, że grają ciemnoskórzy aktorzy:D
Tak się właśnie znasz na kinie Sophia Nomvete znana jest z roli krasnoludzkiej księżniczki Disy w serialu Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy; grała też w wielu sztukach teatralnych w Wielkiej Brytanii, stając na deskach Shakespeare's Globe Theatre, Chichester Festival Theatre i Royal Exchange Theatre. To nie jest byle jaka aktoreczka z pierwszej łapanki . Wiem wiem dla ciebie odpowiedni do tej roli byłby Zenon Martyniuk on by to lepiej zagrał i zaśpiewał.
Fabrycy pisze o odgórnych wymogach dla produkcji (tu: oskarowych), a Ty o jednej aktorce. Nijak to się ma do siebie.
Ale naszego Zenona już mamy i to nawet w dwóch odsłonach (Celebrimbor i Elrond), myślę, że obsadzenie go jeszcze dodatkowymi rolami, to nawet jak na niego - wiązałoby się ze zbyt dużym obciążeniem!
Disa zagrała bardzo dobrze, widać, że kobieta ma wypracowany warsztat aktorski wysokiej klasy. Arondir jest bardziej elficki po tolkienowsku niż wszystkie pozostałe elfy amazońskie. Nie znaczy to jednak, że nie można było obsadzić tych ról jeszcze lepszymi aktorami i bardziej pasującymi, jak również, że być może twórcy kierowali się w ich doborze właśnie wzmiankowanymi wyżej standardami Akademii.