Po obejrzeniu 6 odc Rodu Smoków oraz Pierścieni Władzy ten pierwszy leży i kwiczy, a jednak ma niemal 2x wyższą ocenę na filmwebie. Widać, że sentyment GOT przeważył nad racjonalną oceną sytuacji. Co z tego, że Pierścienie nie są wierną kopią książek skoro są pełne akcji, widowiskowych scen, świetnie zrobionego CGI oraz bardzo dobrze oddają klimat fantasy? Zwłaszcza 6 odcinek jakością prowadzenia opowieści oraz tym co widać na ekranie zrównał się z poziomem kinowych produkcji Jackosna. A w Rodzie Smoków kolejny przegadany odcinek mody na sukces 8/10 tiaaaaa.....
rings of power pełne akcji xddd ?? chyba przez przypadek filmy jacksona odpaliłeś
widać, że nie oglądałeś 6 odcinkach, bądź jesteś zaślepionym wyznawcą sekty fandomu Tolkiena
Obejrzałem po 6 odcinków jednego i drugiego. Jak na razie "smoki" są 2x lepsze od "pierścionków". Aczkolwiek muszę przyznać, że w "smokach" nastąpił spadek jakości w porównaniu do pierwszych odcinków. Jest on łatwo zauważalny, bo serial osiągnął pułap z którego da się upaść. Natomiast pierścionki cały czas pełzają na poziomie tolerancji przypodłogowej.
Cóż twoja opinia, natomiast nic nie zmieni faktu, że jednak Pierścienie z odcinka na odcinek zwyżkują (zwłaszcza 6 zdecydowanie odstaje na plus wobec poprzednich), a Smok równia pochyła też paradoksalnie zwłaszcza 6odc :>
Kurcze, jak dla mnie "Smoki" właśnie zaczynają się rozkręcać a pierwsze odcinki wiały nudą. Dopiero po wymianie obsady na starsze wersje tchnęło trochę akcji.
Mamy całkiem odwrotny odbiór serialu :D
Nie powiedziałbym, że Ród Smoka leży i kwiczy, bo zdecydowanie góruje nad Pierścieniami Władzy w każdym istotnym aspekcie, oceniam je na odpowiednio na 7 i 3. Ród Smoka jest prostszy niż Gra o tron, postacie nie są tak rozwinięte, trochę recyklinguje (muzyka np.). Jednak to nadal jest solidny, dojrzalszy od Pierścieni Władzy serial, nie razi sztucznością, świat i postacie są wiarygodne, wypowiadają się i zachowują adekwatnie do sytuacji, w jednym odcinku Pierścieni Władzy jest znacznie więcej głupot niż w całym Rodzie smoka, nawet serialowi psychopaci są milsi do oglądania w RS niż PW.
Sentyment powinien działać w obu przypadkach, także w Pierścieniach Władzy, skoro są dwie trylogie Jacksona, do drugiej trylogii jest bliżej serialowi.
Pierścieniami Władzy nie są wierną kopią "książek" - i dobrze, bo tego nie da się słowo w słowo przełożyć. Problem polega na tym, że one są niemal zaprzeczeniem książki, dokonano zmian podstaw świata bez uzasadnienia.
Pełny akcji to może jest odcinek 6, w poprzednich się wiele nie dzieje interesujących rzeczy. Sama akcja jako taka nie przesądza dla mnie, że coś jest interesujące lub nie. CGI też ani widowiskowość.
Kilka klimatycznych scen rzeczywiście się w serialu Amazona znalazło.
To u mnie na odwrót Pierścienie 7/10 Smoki 3/10. Nie w prostocie postaci tkwi problem ze Smokami, lecz w o wiele gorszych aktorach vs GOT. Na czym polega wiarygodność w Smokach? To wygląda jak marny teatr telewizji, a ma ambicje do bycia serialem fantasy numer 1. No chyba, że damy kredyt zaufania twórcom, że wszystko byłoby super, gdyby nie skopana post-produkcja słabe kadry, za ciemne sceny, niepoprawny dobór kolorów i filtrów no i wyszło jak wyszło, podczas gdy w produkcji amazona masz wszystko dopieszczone w najmniejszych szczegółach bez żadnych fakapów. Pierścienie miały hejt od samego początku, Smoki wielki hajp masz odpowiedź czemu są takie a nie inne oceny. Poza tym w przypadku Smoków nie ma zjawiska review bombingu ze strony niezadowolonych, a ze strony fanatyckiego fandomu jest wściekły atak. Jeśli chodzi o negatywnych bohaterów taki Deamon nie ma nawet startu do przywódcy Urków, na tle tego drugiego jest bardziej komiczny niż straszny.
No to różnimy się fundamentalnie w ocenach (Gra o tron ma u Ciebie tą samą ocenę co Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy - zadziwiające). Nie jestem specem od gry aktorskiej czy mało ważnych dla mnie technikaliów typu oświetlenie, więc nie będę się wypowiadał o nich. Wiarygodność w RS przejawia się w tym, że jestem skłonny uwierzyć w opowiadaną historię, oglądam komfortowo a nie muszę się co chwilę żenować nonsensami jak w WP:PW. Postacie w RS mają zrozumiałe motywacje, zachowania a w WP:PW mamy uproszczenia, np. Galadriela to szukająca zemsty arogantka. Ambicje na nr 1 to prędzej ma WP:PW niż RS, ale nie wiem co to ma do rzeczy. W mojej ocenie Deamon (czy nawet jego konkubiny/żony) jest znacznie lepiej napisaną czy zagraną (trudno to odróżnić) postacią niż ktokolwiek z WP:PW. Pierścienie miały od samego początku hejt i "atak fanatyckiego fandomu" - może i tak, ale sami sobie na to zapracowali (zapewne celowo - czyta https://www.filmweb.pl/serial/Władca+Pierścieni%3A+Pierścienie+Władzy-2022-83508 2/season/1/discussion/Smutna+prawda+o+serialu%2C+ludziach+i+korporacjach,3319232 ), możesz np. przeczytać co sądziłem przed obejrzeniem a nie jest to hejt a konstruktywna krytyka: https://www.filmweb.pl/serial/Władca+Pierścieni%3A+Pierścienie+Władzy-2022-83508 2/discussion/Dlaczego+to+będzie+profanacja,3283823
Post produkcja odgrywa ogromne znaczenie i tutaj niestety jest przepaść między serialami, wprawdzie Amazon miał większy budżet, jednak HBO też bardzo duży 20mln$ na każdy odcinek to jest stanowczo dużo, aby nie usprawiedliwiać pewnych rzeczy, które widać na ekranie tej kasy w serialu HBO nie widać brak rozmachu, wrażenie teatralności, słabe CGI już tylko z tego powodu ocena Rodu na tle Pierścieni jest niedorzeczna. Nt. wiarygodności Rodu Smoka już się wypowiadałem przy okazji Deamona, dodać do tego można np. scenę zamordowania członka vipowskiej świty w trakcie ślubu, po czym typ przez nikogo nieniepokojony opuszcza spotkanie... W dodatku aktor grający Deamona jest drętwy pozbawiony emocji nie tyle jego postać co jego mimika jest ograniczona już pisałem, że przywódca Uruków to przy nim mistrz aktorstwa. Dla mnie postać Arondira jest o wiele lepiej rozwinięta i pociągnięta fabularnie od kogokolwiek z Rodu Smoka, bohater da się lubić, widoczna jest ewolucja postaci. "Zrozumiałe motywacje" w Rodzie Smoka sprowadzają się do stylu Mody na Sukces to jest dobre dla moherowej babci ekscytującej się kolejnym odcinkiem brazylijskiej telenoweli, bo tam nie ma dosłownie nic poza babskimi emocjami. W Pierścieniach przynajmniej jest jakaś podniosłość spraw wyższej wagi, więc tu mam znacznie większe wrażenie oglądania produkcji fantasy, a nie kolejnej ckliwej obyczajówki dla bab. Możemy się przerzucać przykładami absurdów w obu serialach, lecz prawda jest taka, że żaden z nich nie jest w 100% wiarygodny i nie miał być taki, nie powinno się tego oczekiwać po uniwersum fantasy. Po prostu jesteś z góry negatywnie nastawiony do produkcji Amazona, natomiast jak zauważyłeś moja dość wysoka ocena GOT jest dowodem na to, że trzymałem też kciuki za spinn off, który nie sprostał oczekiwaniom nie tylko moim, ale też bardziej wkręconych w to uniwersum. Fakty są takie, że z odcinka na odcinek Ród Smoka jest oceniany coraz gorzej, podczas gdy Pierścienie coraz lepiej. Hejterom Pierścieni z każdym tygodniem wytrącane są kolejne argumenty, nie sprawdzi się scenariusz początkowego hejtu, który miał zatopić sukces produkcji amazona. Tymczasem nad HBO coraz więcej czarnych chmur.
Brak rozmachu, wrażenie teatralności - ja to widzę w WP:PW. Podniosłość spraw wyższej wagi w WP:PW to nieporozumienie, bo to jest w książce będącej podstawą serialu a tutaj jest zmniejszenie rangi wydarzeń. Zacytuję swoje wpisy dot. odc. 5 i 6 (link do 6 - są spoilery - https://www.filmweb.pl/serial/Władca+Pierścieni%3A+Pierścienie+Władzy-2022-83508 2/episode/1/6/discussion/Odc.+6+-+plusy%2C+minusy%2C+absurdy,3320565 ): 5. "Numenor od początku nie wyglądał mi na zdolny do wystawienia pierwszej armii drugiej ery, ale ta wyprawa przeciw Sauronowi to już totalny odjazd. Fanfary podbijają wypłynięcie... trzech statków (miało być pięć, ale sabotaż), po kilkudziesięciu w załodze. Na pewno całe Śródziemie trzęsie portkami. Gdzie w ogóle jest w tym serialu skala z prologu Drużyny Pierścienia?" 6: "Skala serialu wciąż mnie przytłacza. Wyruszamy ocalić Śródziemie. Ocalamy wioskę. W sumie to i tak nieźle, biorąc pod uwagę wielkość sił ekspedycyjnych."
Nielogiczności czy absurdy w WP:PW są znacznie poważniejsze i liczniejsze niż zabójstwo na ślubie z RS. Niektóre wskazałem w cytowanym swoim wpisie, są też tam linki do omówienia poprzednich odcinków. Jak widać nie zauważyłem zmniejszania się liczby nonsensów w WP:PW.
Grę Matta Smitha jako Deamona oceniam dobrze, mnie przekonuje. On jest dość "drętwy", bo to psychopata.
Dla mnie to nie jest argument, ale może dla Ciebie jest - zob. średnie oceny ról w RS. Matt Smith ma 8,8, załapał się do topki filmwebowej.
Porównania do Mody na Sukces i moherowej babci są nie na miejscu. O WP:PW można powiedzieć równie dobrze, że to fantasy dla dzieci.
Jakie są trendy w ocenianiu mnie nie obchodzi - dla mnie ważna jest moja ocena i w tej chwili Twoja, ponieważ rozmawiamy na ten temat.
No dobra, ale ja porównuję bezpośrednio dwa seriale, a nie jeden serial do książek. Tego dotyczy założony temat, Pierścienie na tle Rodu są bardziej doniosłe skupiają się poważnych sprawach, ckliwe sercowe rozterki są na dalszym planie, podczas gdy w Rodzie są na pierwszym planie zachodzi zjawisko braku ważnych spraw stąd moje przyznam szydercze porównanie do Mody na Sukces. Feministyczne zacięcie też jakoś mniej widoczne i nie tak irytujące jak w Rodzie.
Gdzie masz efekt teatru w Pierścieniach? Wszystko jest tam kinowe, większość kadrów w dużych przestrzeniach, podczas gdy w Rodzie ciemność panie widzę.... w klaustrofobicznych pomieszczeniach z małą grupką statystów tak niestety wygląda większość scen tego serialu przerywane nielicznymi lepszymi momentami. Zróżnicowania w Rodzie nie ma żadnego, w Pierścieniach masz rozmach wielowątkowych wydarzeń prowadzonych w różnych miejscach. Dlatego nazywam to rozmachem, nie tylko z uwagi na bardzo mocne CGI, którego mogłaby pozazdrościć niejedna kinowa wysokobudżetowa produkcja. Ród to niestety na tle Pierścieni bardzo mały skromny serialik.
Piszesz o braku rozmachu, skromności, skupiania się na nieważnych sprawach w RS. Samo to nie jest dla mnie zarzutem, ale można tak samo określić WP:PW czy pierwsze sezony GoT. Pominę więc to co widzieliśmy w LOTR, Hobbitach - niestety, nadal Numenor w WP:PW jest słaby, ze swoją królową wysyła ok. 200 ludzi. W normalnym, zaludnionym świecie to byłaby misja najwyżej rekonesansowa. Ta ekspecycja ocaliła wioskę - faktycznie, rozmach. Wojska orkowe są niewiele liczniejsze. Galadriela szuka Saurona. Spada Koleś-meteor. To mają być wielkie wydarzenia?
W RS "ckliwe sercowe rozterki" (ckliwości nie widzę) są wynikiem dynastycznego układu politycznego.
Feministyczne zacięcie - nie wiem, dlaczego samo to miałoby być problemem, ale chodzi o Galadrielę i Rhaenyrę zapewne. Ja wolę to drugie "zacięcie", niezadowoloną z roli kobiet następczynię tronu na celowniku, wychodzącą za mąż dla polityki, z pozamałżeńskimi dziećmi, ewidentne zarzewie konfliktu. Galadiela, wiecznie naburmuszona, arogancja i okrutna, z jedną motywacją: zemstą.
Rozmowy we wnętrzach w Numenorze czy Lindonie (może wnętrza to nie jest dobre określenie, bo ten drugi pod otwartym niebem jest) - tam masz teatralność. Właściwie to nie liczyłbym tego ani na plus ani na minus, dla mnie porównywalne są pod tym względem obie produkcje.
Miejsce akcji w różnych miejscach też nie jest dla mnie ani plusem ani minusem.
Czyli generalnie dla Ciebie są ważne zupełnie inne elementy produkcji niż dla mnie (w moim opisie w profilu możesz przeczytać o tym).
Jak najbardziej spadek dziadka z nieba jest istotnym wydarzeniem w serialu tzw. kamieniem milowym. Nie wiem co ma znaczyć kpina, że z nieba, skoro mówimy o serialu fantasy takie rzeczy na serio w tym przypadku wzbudzają prześmiewcze emocje? To powinieneś się śmiać z samego gatunku fantasy jako całości.
Niczego nie zmienia na ilu koniach jechali, czy statki były odpowiednio ładowne i że wg. ciebie było tego za mało. Istotne jest to, że zostało pokazane z rozmachem na otwartych terenach, że jest to przede wszystkim jedna z bardzo wielu scen akcji, których w Rodzie Smoka jest tyle co kot napłakał. Sam ten fakt daje dużą przewagę Pierścieniom. Dla ciebie nie liczy się zróżnicowanie lokacji, wielkość obszarów, CGI, liczba aktorów i statystów, a dla mnie bardzo, szczególnie w produkcjach fantasy jest to ogromnie istotne. Kładziesz nacisk na inne niezwiązane z fantasy elementy podejrzewam dlatego, bo Ród Smoka nie ma zbyt wiele poza tym do zaoferowania i to jest twoja linia obrony. Jednak obaj oglądaliśmy GOT , więc obaj wiemy jak to powinno wyglądać.
Nie powiedziałem, żeby w Smoku nie było gadania o bzdetach, jednak zwyczajnie producenci zachwiali proporcje i to już nie tylko na tle Pierścieni, co nawet oryginalnego GOT, gdzie też były intrygi spiski, ale nie kosztem akcji jak ma to miejsce w Rodzie Smoka, gdzie jest tego za dużo i nadmiar.
Feminizm jako taki mi nie przeszkadza, jednak zaczyna być problematyczny kiedy opiera się na pokazywaniu kobiecych postaci w samych superlatywach, a męskich jako zawsze gorszych i głupszych. Jak sam zauważyłeś Galadriel ma też słabsze strony, jest zawzięcie ślepo zapatrzona w jeden cel, jednak wszystko wskazuje na to, że po clifhangerze w końcówce 6odcinka nastąpi ewolucja tej postaci.
No niech będzie, że o Koleś-meteor i jego pojawienie się jest ważne - wiadomo, że coś z nim będzie, ale póki co nic dotąd się z nim istotnego nie wiąże. Ale co to za różnica czy jego upadek jest ważny czy nie z punktu widzenia oceny serialu. Oryginalne rozwiązanie, czyli przypłynięcie Gandalfa na statku jest sensowne, nie rozumiem po co to udziwniać. Mi się motyw człowieka z meteoru nie podoba.
O oczekiwaniu sensowności fantasy już się w tym wątku wypowiedział zarptak we wpisie "Tak doszukuję się", ja się z nim zgadzam.
Ja nie muszę mieć jakieś "linii obrony", bo się nie bronię, tylko sobie dyskutujemy co nam się podoba a co nie - jak widać się różnimy coś mocno w tym zakresie. Ja doceniam takie aspekty jak ważne dla Ciebie akcja, widowiskowość czy CGI, tylko one są jednym z elementów a oceniam jako całość daną produkcję. Gdyby np. w WP:PW było z tym gorzej, to ocena prawdopodobnie byłaby niższa.
GoT mi się podobała (nawet ostatnie odcinki oceniłem wyżej niż WP:PW) - dostała 8. Tam nie ma np. jakiś nieuzasadnionych magicznych sztuczek jak w WP:PW, czary mary Melisandre czy kapłana Rhllora były umiejętnie wplecione w całość i nie przesadzone. Początkowo GoT była też mało widowiskowa, np. była mowa o bitwach, których nie pokazano. Zaś później ze wzrostem widowiskowości spadła jakość w innych aspektach.
A dlaczego Galadriela w filmie nie może być szukająca zemsty arogantką? Jakiś zakaz jest?
Tak, jest zakaz ustanowiony w ustawie z dnia 18 sierpnia 1998 roku o ekranizacjach dzieł literackich wydanych w latach 1950-1960 - artykuł 7 paragraf 11, pod karą grzywny. Mi się taka postać nie podoba, tyle powinno wystarczyć. Można też oczywiście podnosić argument z pierwowzoru.
6 dni temu zapytałeś go o to, a teraz nagle przestało cię to obchodzić. Wspaniała konwersacja. Pozwól że dołączę:
- Co u ciebie słychać Benek_Piast?
Za kilka dni napiszę ci, że nikogo to nie obchodzi.
Ależ prezentujesz poziom dyskusji. Galadriela jako postać (określona jako szukająca zemsty arogantka) to tylko jeden z aspektów mojej wypowiedzi, do którego akurat postanowiłeś się odnieść. Teraz piszesz, że kogo obchodzi to, że mi się taka postać nie podoba. Śmiech na sali. Najwyraźniej Ciebie obchodzi, skoro tym się zajmujesz. Tak się składa, że właśnie ta postać jest powszechnie krytykowana, więc nie tylko mi się nie podoba.
"A dlaczego Galadriela w filmie nie może być szukająca zemsty arogantką? Jakiś zakaz jest?"
W punkt. Nie wiem dlaczego Galadriela w ogóle przedstawiona jest jako kobieta i w dodatku biała!! Powinna to być osobopostać nieheteronormatywna gender fluid, a wszyscy powinni zwracać się do nio używając odpowiednich zaimków. Film dalece przesycony patriarchalną lgbt-fobią! Mam nadzieję, że przyczyna cierpienia zarysowana na jej twarzy niemal w każdej scenie zostanie nam pokazana w ostatnich odcinkach, gdzie okaże się, iż źli biali mężczyźni używając złej magii (jeśli nasuwa Ci się inne określenie to szukaj pomocy w ośrodku leczenia z rasizmu), zmienili jej afrykańskie rysy na białe i zagrozili karą śmierci, jeśli posunie się do coming outu.
Za dużo czytasz o gender fluid i teraz wszystko ci się z tym kojarzy. Odpocznij, pójdź na grzyby, poszydełkuj...
Ty z kolei za mało czytasz o kryteriach oceny poziomu warsztatu aktorskiego, reżyserii, scenariusza, o tym jak powinny wyglądać kostiumy w produkcji za prawie pół miliarda dolarów. Dlatego potem wychodzą Ci jakieś dziecinne bzdury w ocenach słabych produkcji i wybierasz "rewelacyjny". Rewelacyjny w tym serialu to jest poziom cringe'u, który pasuje do Twojego infantylnego klakierstwa.
Różnica jest taka, że właśnie glownymwatkiem GOT mają być spiski i walka o tron... I tak się dzieje. Twórca wywiązuje się ze swej roli.
W rings od power nie wiadomo o co chodzi. Fabuła jest prowadzona chaotycznie i jedyne co możemy oglądać to ładne widoczki....
No jednak chyba nie...bo sprowadzając serial tylko do tego niczym się nie różni od brazylisjkich telenoweli. Porównujemy do GOT oczekujemy podobnych rzeczy w Rodzie, których niestety jest jak na lekarstwo. Czyli widowiskości, rozmachu produkcji, dużo elementów akcji, walk. A nie jak piszesz samego gadania.
Jeżeli chcesz widowiskowości, rozmachu, dużo akcji i walk, to polecam serię Szybcy i wściekli, filmy Emmericha i Baya i MCU.
W tym "gadaniu" w Rodzie jest więcej akcji i napięcia niż we wszystkich odcinkach RoP
Jak na razie książki jest bardzo dobrze ekranizowana. W przypadku Rodu Smoka nie możemy również narzekać na CGI. Jest naprawdę miłe dla oka i daje poczucie realności.
CGI w RoP jest przerysowane. Jak na razie jedyne co im naprawdę ładnie wyszło to animacja wybichajaceg owulkanu.
Co mi się nie podoba na 100% w RoP to całkowity brak logiki i sensu w tym co się tam dzieje no i kostiumy... Kostiumy w tym serialu to istna porażka. Te zbroje. Boże kto to robił.
Skoro lubisz braki w logice i debilne sceny walki to faktycznie cudowny serial XD Już nikogo nie obchodzi brak odniesienia do Tolkiena, ten serial to po prostu jest straszliwy idiotyzm XD Tu się nic nie zgadza, ilość cringu oglądając ten serial, przekracza moje najśmielsze oczekiwania XD
Trudno mi uwierzyć, że ty to na serio piszesz. Mi to wygląda jak słaby trolling.
Znasz jakieś pozytywne komentarze do tego serialu, które nie wyglądają jak słaby trolling? ;)
Tak szczerze, to bez kitu zawsze jak widzę, że ktoś chwali ten serial to wygląda mi to na słaby trolling.
No widzisz, a gdzie indziej w miejscu gdzie taki trolling widać u niejakiego Gladiator1000, miałeś wrażenie, że przesadzam :)
„ skoro są pełne akcji, „
Można to szybko i łatwo zweryfikować na yt
1 odcinek – bitwa - 40 sekund, elfy vs troll - 1 minuta 20 sekund
2 odcinek – zielarka vs ork - 1 minuta, atak ryby 1 minuta 30 sekund
3 odcinek – bunt elfów - 2 minuty , bójka Halbranda 40 sekund
4 odcinek – ucieczka Arondira i Theo – 3 min, Galadriela vs strażnicy 10 sekund
5 odcinek – trening ochotników 2 minuty, menel vs wilki – 1 minuta 10 sekund
Łącznie daje nam to 13 minut i 30 sekund akcji przez ponad 5 godzin. Tymczasem w „Drużynie Pierścienia” sama scena walki i ucieczki przez Morie to 12 i pół minuty licząc od pierwszego ataku do upadku Gandalfa.
Co ty bajdurzysz mój temat dotyczy najnowszego 6 odcinka, a nie całości. Oglądałeś to chociaż? Właśnie w 6 odcinku masz od pyty scen akcji, cały odcinek jest jednym wielkim polem bitwy, a ty mi dajesz zestawienie do piątego....
Ale on porównuje jeden film trwający niecałe 3 godziny
z 5 odcinkami serialu trwającymi łącznie ponad 5 godzin.
„Zwłaszcza 6 odcinek jakością prowadzenia opowieści oraz tym co widać na ekranie zrównał się z poziomem kinowych produkcji Jackosna. „
Zgadza się ale tylko z „Bitwą pięciu armii” gdzie Legiolas udaje Mario.
Jeśli prowadzenie opowieści ma taką jakość odpowiedz mi proszę na następujące pytania.
1 Jak Arondir przewrócił wieże?
2 Jak wieśniacy uciekli z twierdzy na sam dół minąwszy orków bez konfrontacji
3 Dlaczego wybrali do obrony otwartą wioskę zamiast trudno dostępnej twierdzy z wysokimi murami? Zwłaszcza, że orkowie nie mieli sprzętu do oblężeń.
4 Skąd Numenorejczycy wiedzieli gdzie płynąć? Czy w całych południowych krainach jest tylko jedna wioska?
5 Jakim cudem Numenoryjczycy przepłynęli ocean, wyładowali statki, przebyli teren późniejszego Gondoru i góry w czasie w jakim orkowie poszli ze swych rowów do pobliskiej wioski?
6 Dlaczego najpierw Galadriela odciaga Halbranda od zabicie Adara a potem Halbrand odciąga Galadriele od zabicia Adara? Aż tak oboje są niezdecydowani i kapryśni?
7 Dlaczego Arondir nie próbował stopić miecza w piecu miejscowego kowala?
8 Dlaczego Adar skoro nienawidzi Saurona i chce w spokoju żyć z orkami to realizuje jego plan kopiąc te rowy i szukając miecza?
9 Dlaczego miecz Saurona otwiera tame? Co sam ją wybudował? Jeśli tak to dlaczego marnował czas na budowe tamy zamiast po prostu wybudować od razu rowy i skierowac wodę prosto z rzeki?
10 Jakim cudem woda z rowów płynie na szczyt góry do szczeliny wulkanicznej
11 Dlaczego woda powoduje wybuch wulkanu?
12 Dlaczego po wybuchu „mądra” Galadriela nie mówi ludziom żeby uciekali? Przecież rzekomo przybyła żeby ich ocalić?
13 Dlaczego ludzie uciekają w stronę wybuchu?
14 Dlaczego Galadriela nie ucieka tylko przyjmuje fale uderzeniową na klatę?
15 Dlaczego Numenorejczycy traktują Halbranda jako kogoś wyjątkowego. Dają mu inną zbroje, dopuszczają do planowania z krolową skoro jest to obwieś wyłowiony przypadkiem, który po uratowaniu życia zasłużył się bójką i kradzieżą?
16 Dlaczego wszyscy chcą by został królem skoro nic o nim nie wiedzą?
17 Czym on ma rządzić? 4 chatami?
Komedia ty na serio doszukujesz się prawdziwości w sztucznie wykreowanym serialu fantasy i pytasz czemu magia nie ma wiele wspólnego z fizyką :D Czy oglądając Ród Smoka też zadajesz sobie pytanie w jaki sposób Deamon rozwalił setkę przeciwników w jednej bitwie sam bez żadnej pomocy? Przy całym przymróżaniu oka na takie kwiatki, bo oko w tego typu produkcjach jak najbardziej należy przmyróżać na pewne rzeczy (zamiast jak ty podchodzić do tego śmiertelnie poważnie) nie znalazłem w Pierścieniach równie niedorzecznej sceny nawet w wykonaniu Galadreli.
Nie doceniasz feministycznej potęgi Galdrieli.
Miała przepłynąć ocean wpław, ale jej nie przeszkodziły jakieś ofermy na tratwie.
A teraz przyjęła uderzenie wulkanu na klatę ...
W jaki sposób Deamon rozwalił setkę przeciwników w jednej bitwie sam bez żadnej pomocy to akurat było dość dokładnie pokazane. Mało prawdopodobne, że żadna strzała go nie zabiła, ale to nadal jest bardziej wiarygodne niż walki czy inne aspekty w WP:PW. Co uważam za nonsensy możesz sprawdzić w moich wpisach na forach poszczególnych odcinków WP:PW. Magia też powinna mieć jakiś sens a nie służyć do wyjaśnienia każdego nonsensu na zasadzie "bo tak". Magia nie wyjaśnia niemal niczego ze listy zaptaka, może działa w pkt 9-11. Czy tego typu absurdalne magiczne rzeczy działy się w GoT czy LOTR? Jakoś nie kojarzę.
Jak było pokazane? To nie jest magiczna postać nie posiada nadnaturalnych zdolności, więc niemożliwością było, aby Deamon fizycznie dał radę armii przeciwnikom, w dodatku bardzo słabo uzbrojony. Zatem nie nic takiego nie było pokazane realnie to on by nie mógł sprostać choćby nawet kilku rosłym wrogom, a się przebił przez cały tłum dlatego scena ta pozostaje najbardziej niedorzeczna i komiczna jak dotąd w tych dwóch serialach. W Pierścieniach też są kwiatki, ale nie aż tak absurdalne.
Pokazane było, jak biega po plaży, udaje mu się uniknąć trafień strzałami, w tunelu walczy się 1:1 itd. Ja się z Tobą zgadzam co do niewiarygodności sceny z Deamonem. Wg mnie są bardziej absurdalne w WP:PW - wyżej dałem link do swoich spostrzeżeń. Zresztą na fikołki w walkach w WP:PW raczej machnąłem ręką, inne aspekty były dla mnie bardziej rażące.
Było pokazane, jak biega po plaży, udaje się unikać strzał, walka w tunelu to 1:1. Zgadzam się, że to nie jest zbyt wiarygodne, ale w WP:PW jest podobnych scen znacznie więcej i znacznie bardziej bezsensownych. Już nawet nie licząc scen batalistycznych. Wyżej podałem link, gdzie wyliczam absurdalne sceny. Inni też to robią w różnych wpisach, bo wszystkiego w swoich nie zawarłem.
(Filmweb mi nie działa poprawnie, wyglądało jakby komentarz się nie zapisał, dlatego napisałem go ponownie)
"Komedia ty na serio doszukujesz się prawdziwości w sztucznie wykreowanym serialu fantasy i pytasz czemu magia nie ma wiele wspólnego z fizyką :D "
Tak doszukuję się. Było to już tłumaczone po stokroć i na filmwebie i w tysiącach innych miejsc w internecie. Powinienem więc cię olać skoro tego dalej nie rozumiesz ale mam dziś tryb dobroci więc spróbuję to łopatologicznie wytłumaczyć raz jeszcze.
Żeby emocjonować się książką, grą, filmem czy serialem fantastycznym to w danym dziele oprócz elementów fantastycznych w postaci fantastycznych gatunków, określonych czarów, magicznych przedmiotów czy super technologii, muszą być też jasno zaznaczone ramy i reguły świata przedstawionego. Musi być zachowana elementarna logika, czasoprzestrzeń, określone prawa fizyki oraz muszą być określone możliwości poszczególnych bohaterów czy magicznych przedmiotów.
W każdym szanującym się dziele z gatunku fantastyki te ramy są ściśle określone. W książkach Tolkiena występują rożne fantastyczne rasy ale mają one swoje ograniczenia nałożone przez pisarza. Elfy są np. długowieczne ale nie potrafią np. latać. Gdyby we „Władcy Pierścieni” Legolas nagle wziął pierścień i poleciał do Mordoru jak Supermen byłoby to bezsensu, łamało by zasady przedstawionego świata. Tak samo w twórczości Tolkiena ważna jest czasoprzestrzeń. Postacie nie mogą się teleportować z miejsca a do miejsca b, czas we wszystkich miejscach płynie w tym samym tempie a wydarzenia tworzą ciąg przyczynowo skutkowy.
Dzięki tym zabiegom świat przedstawiony pomimo umownych fantastycznych elementów jest spójny i pozwala odbiorcom wczuć się w prezentowane wydarzenia. Dotyczy to zarówno twórczości Tolkiena jak i innych dzieł z gatunku fantastyki które osiągnęły sukces. Jeśli jakiś twór tych ram nie posiada to jest niespójnym gniotem na który spada fala krytyki.
„Czy oglądając Ród Smoka też zadajesz sobie pytanie w jaki sposób Deamon rozwalił setkę przeciwników w jednej bitwie sam bez żadnej pomocy? „
Nie oglądam „Gry o Tron” nie mam cierpliwości do tasiemców. Zresztą usprawiedliwianie tandetności „Rings of Power” tandetnością jakichkolwiek innych produkcji jest tak ultra debilne, że aż mi kwiatki więdną. Rozumiem, że mam przymknąć oko na gównianą grę połowy obsady bo w np. „Modzie na sukces” też jest gówniane aktorstwo? Albo mam zaakceptować denne, sztuczne stroje bo w „Xenie” też są sztuczne? Otóż nie. Jakość innych produkcji mnie nie interesuje. Płace za ten serial i od tego serialu wymagam jakości.