Serial oceniam jako twór fantasy, ze względu na to, że Tolkiena znam jedynie z fragmentów i filmów PJ.
Zacznę od Hartfootów, żeby mieć święty spokój.
Najgłupsza rasa fantasy jaką kiedykolwiek widziałem, istna ikona hipokryzji. Na święcie plonów (Tak, rasa koczownicza i święto plonów...) jak to śpiewali "Nikogo nie zostawiają, po czym dowiadujemy się ile osób zostawili w tyle i chcą na pastwę losu zostawić chłopa że złamaną/skręcona nogą. Potem ten sam gość, którego chcieli zostawić jeszcze wygłasza przemowę, jakie to wielkie serca mają Hartfootowie...
W dodatku raz chcą wygonić czarodzieja od siebie, a raz bardzo chcą, żeby im pomógł. No niedorzeczna rasa.
Jeszcze dodam tutaj te 3 kapłanki/czarodziejki czy kto to tam był - nie wiadomo, serial nie raczył wytłumaczyć.
Mała notka - Była fala hejtu i krytyki, kiedy to pokazali czarne Hartfooty. Obrońcy serialu dawali fragmenty, gdzie są oni opisani jako "dark-skinned". Wszystko spoko, tylko dlaczego konsekwentnie się tego nie trzymali i są również biali Hartfootowie? Są tam również azjaci. Czarnoskóry elf, krasnolud, królowa i Hartfootowie mi nie przeszkadzają, widać niestety w tym serialu, że są wrzuceni, byle by było diversity.
Przejde do Numenoru, tutaj też troche nieścisłości. Niby lud, który jak powiedzieli, w Śródziemiu nie był, kanclerz chce pomóc tam żeby sobie mieć stamtąd hajs, po czym dowiadujemy się, że ludzie z południa chcą iść do starej NUMENORSKIEJ osady? No coś tu nie gra.
O statkach było już wiele memów z tym związanych, nawet nie chce mi się na ten temat rozpisywać.
Wybuch wulkanu... Miecz, który mógł mieć o wiele lepszą historie, czego oczekiwałem, okazał się jakimś śmiesznym kluczem do tamy, który wlał wodę do wulkanu xD Jeszcze, że sporo ludzi przeżyło taki wybuch, królowa również, ale została oślepiona przez iskierki, no niesamowite xD Jeszcze Galadriela, która pomaga tylko Theo wydostać się stamtąd, ale innym którzy potrzebowali pomocy bardziej już olała.
Jak już mowa o Galadrielii - Nagorzej napisaną postać jaką widziałem. Nie dość, że jest to obraz Mary Sue, to w dodatku jest to okropna osoba. W pierwszych odcinkach już to widzimy, kiedy chciała zostawić jednego ze swoich towarzyszy na śmierć (A później komuś gada, że nie wolno zostawiać kompanów XD). Widać też było jej brutalność w rozmowie z Adarem, kiedy to chciała wszystkich orków wyrżnąć, a na końcu zostawić sobie Adara - naprawdę - zastanawiałem się kto tak serio jest zły w tym serialu. Ale po wybuchu wulkanu już git, nagła zmiana xD
Wiele jest bzdur, wszystkich tutaj nie opisze.
Grę aktorską ciężko ocenić, przyznam jedynie, że fajnie sie oglądało Durina, Elendila i Adara, oni coś grali mimo tego, że sam scenariusz jest koszmarnie napisany.
Ładne widoczki i piękna muzyka nie ratują tego serialu. To jest fantasy, które powinno mieć konkretną fabułę, a nie film przygodowo-krajobrazowy.
Dopiszę jeszcze - jeśli ktoś nie miał żadnych wymogów od najdroższego serialu jaki powstał, na bazie jednego z ważniejszych światów fantasy - to jest ignorantem, mało wymagającym i bardzo głupim widzem, a takich teraz lubią twórcy:)
Pozdrawiam
Ojej, kolejny rasista i toksyczny fanatyk Tolkiena. Ocena serialu świadczy o moralności, rasiści dają poniżej 5, czym niżej tym bardziej hejtują.
3 kapłanki to oczywiście Kacper, Melchior i Baltazar - prawdopodobnie jedyny katolicki wątek w serialu.
/ teraz poważnie /
Na święto plonów mam jedno wyjaśnienie: oni kiedyś byli rolnikami a święto to pozostałość dawnej kultury. Choć bardziej prawdopodobna jest dziura scenariuszowa, których tutaj mamy sporo.
Interpretacja koloru skóry Harfootów jest sporna, nie przeprowadzałem tutaj szczegółowych analiz, ale raczej to co Tolkien napisał nie wskazuje wprost na czarną skórę ze względu na kontekst geograficzny.
"byle by było diversity" - oczywiście, nie wiem czemu ludzie tego nie widzą (tj. wiem, ale nie chcę nikogo obrażać).
Ta numenorska osada w Śródziemiu to Pelargir, w serialu musiała to być dawna kolonia Numenoru. W serialu nie jest to może zupełnie wprost powiedziane, ale Numenorejczycy to potomkowie ludzi, którzy walczyli wraz z elfami przeciwko siłom zła w Śródziemiu i dostali za zasługi wyspę na zachód od Śródziemia - Galadriela o tym opowiada.
Była fala hejtu i krytyki, kiedy to pokazali czarne Hartfooty. Obrońcy serialu dawali fragmenty, gdzie są oni opisani jako "dark-skinned"
dokladniej to chodzilo o ten opis Harfootów "browner of skin" a nie "dark-skinned". a zatem Harfootowie byli "ciemniejszej karnacji" od Stoorów i Fallohidów, a nie "ciemnoskórzy". Czyli byli ciemniejsi od Fallowhidów. A fallowhide znaczy dosłownie "białoskóry". Osoba ciemniejszej karnacji od powiedzmy Skandynawa nadal nie jest karnacji z centralnej Afryki :)
Oto istotny fragment Władcy Pierścieni:
"Before the crossing of the mountains the Hobbits had already become divided into three somewhat different breeds: Harfoots, Stoors, and Fallohides. The Harfoots were browner of skin, smaller, and shorter, and they were beardless and bootless; their hands and feet were neat and nimble; and they preferred highlands and hillsides. The Stoors were broader, heavier in build; their feet and hands were larger; and they preferred flat lands and riversides. The Fallohides were fairer of skin and also of hair, and they were taller and slimmer than the others; they were lovers of trees and of woodlands.
The Harfoots had much to do with Dwarves in ancient times, and long lived in the foothills of the mountains. They moved westward early, and roamed over Eriador as far as Weathertop while the others were still in Wilderland. They were the most normal and representative variety of Hobbit, and far the most numerous. They were the most inclined to settle in one place, and longest preserved their ancestral habit of living in tunnels and holes.
The Stoors lingered long by the banks of the Great River Anduin, and were less shy of Men. They came west after the Harfoots and followed the course of the Loudwater southwards; and there many of them long dwelt between Tharbad and the borders of Dunland before they moved north again.
The Fallohides, the least numerous, were a northerly branch. They were more friendly with Elves than the other Hobbits were, and had more skill in language and song than in handicrafts; and of old they preferred hunting to tilling. They crossed the mountains north of Rivendell and came down the River Hoarwell. In Eriador they soon mingled with the other kinds that had preceded them, but being somewhat bolder and more adventurous, they were often found as leaders or chieftains among clans of Harfoots or Stoors. Even in Bilbo’s time the strong Fallohidish strain could still be noted among the greater families, such as the Tooks and the Masters of Buckland."
Ludzie różnie interpretują "browner of skin" - niektórzy jako opalenie inni jako karnację, jedni widzą to jako "ciemniejszy" inni jako "ciemny". Mi się wydaje, że chodzi o ciemniejszą karnację, opisywanie cech nabytych (opalenie), różnych u różnych osób, byłoby nonsensem, jak również wyraźnie jest porównanie (ciemniejszy-jaśniejszy), bez wskazywania o jaki kolor chodzi. Nie jestem jednak lingwistą. Serialowi Harfootowie ewidentnie nie wyglądają na jedno z tych plemion, bo taka Nori z wyglądu i charakteru wygląda na Fallohida, zaś Sadoc wygląda na Harfoota.
Ale po co to uwzględniać, przecież \ważne jest w celach promocyjnych tylko nazwisko Tolkiena a nie to co napisał.
Piszesz:
"Mi się wydaje, że chodzi o ciemniejszą karnację"
Z pewnością mieli ciemniejszą karnację od innych Hobittów, Tolkien przecież o tym pisał, ale to właśnie Tallis podała najlepsze porównanie:
"Osoba ciemniejszej karnacji od powiedzmy Skandynawa nadal nie jest karnacji z centralnej Afryki :)"
bo przecież rozmawiamy o konkretnym castingu i jeśli bierzemy pod uwagę logikę i wiedzę, z której Tolkien czerpał tworząc rasy Śródziemia, to Harfooci nie będą przypominać Senegalczyków!
Nasz polski tolkienista i tłumacz jego dzieł Ryszard Derdziński, którego ustalenia dotyczące pochodzenia rodziny Tolkiena po kilku latach mozolnych poszukiwań genealogicznych zostały uznane przez największych biografów Tolkiena – m.in. przez Johna Gartha - twierdził na podstawie wszystkiego co można znaleźć odnośnie np. Gondoru i Harfootów, że najlepszym wyjściem w odniesieniu do pochodzenia poszczególnych aktorów jest aby byli to aktorzy z Europy Zachodniej, szczególnie pochodzenia francuskiego, irlandzkiego, włoskiego, może nawet greckiego.
Tak więc najlepszym wyjściem w przypadku Harfootów będą Włosi i Grecy lub Portugalczycy (o tych ostatnich również wspomniał). Ryszard Derdziński w odniesieniu do pozostałych pisał:
"Elfy:
Aktorzy o wyglądzie północnym, jasnoocy, ciemnowłosi, rzadziej jasnowłosi
Numenor:
aktorzy z Europy Zachodniej, szczególnie pochodzenia francuskiego, irlandzkiego, włoskiego, może nawet greckiego + aktorzy o wyglądzie północnym (patrz Elfy)
Arnor, Hobbici (Fallohides):
aktorzy o wyglądzie północnym (patrz Elfy)
Rhovanion, Rohirrim, Krasnoludy, Hobbici (Stoors)
aktorzy ze Skandynawii i Europy Środkowo-Wschodniej
Easterlingowie, część krasnoludów ze wschodu:
aktorzy z różnych krajów azjatyckich
Bliski Harad, Czarni Númenorejczycy:
aktorzy z Bliskiego Wschodu, aktorzy pochodzenia arabskiego
Daleki Harad:
aktorzy pochodzenia afrykańskiego"
Poniżej jego wyjaśnienie, że brązowa skóra musiała oznaczać karnację na wzór Greków lub Portugalczyków:
"Harfootowie "brązowe skóry" oznaczają cerę współczesnych Greków lub Portugalczyków, a nie Afrykanów itp. Gdyby Samwise Gamgee (głównie Harfoot) był naprawdę brązowy lub czarny, ten opis z Dwóch Wież wyglądałby inaczej:
>Sam, chcąc zobaczyć więcej, poszedł teraz i dołączył do strażników. Wdrapał się trochę na jedno z większych drzew laurowych. Przez chwilę dostrzegł śniadych mężczyzn w czerwieni biegnących w dół zbocza, a za nimi skaczących na zielono wojowników, rąbiących ich, gdy uciekali.<"
Bardzo polecam blog Ryszarda Derdzińskiego:
https://tolkniety.blogspot.com/2022/02/the-peoples-of-middle-earth-short-guide.h tml
Przejde do Numenoru, tutaj też troche nieścisłości. Niby lud, który jak powiedzieli, w Śródziemiu nie był, kanclerz chce pomóc tam żeby sobie mieć stamtąd hajs, po czym dowiadujemy się, że ludzie z południa chcą iść do starej NUMENORSKIEJ osady? No coś tu nie gra.
Może chodziło o to, że aktualnie już od stuleci nie kontaktowali się z kontynentem, (nie wiem czemu, może chodziło o to, że w serialu odcieli się od elfów, zatem pewnie nie tylko od tych, którzy przyplywali do Numenoru w gości jako nauczyciele i emisariusze z Valinoru, ale także od elfich królestw w Śródziemiu), natomiast wczesniej, jak najbardziej mogli miec tam port. Choć o ile pamietam Pelargir założyli dopiero Gondorczycy w 3 erze. Ksiazkowo jest odwrotnie - im bliżej początków Numenoru, tym mniej mieli wyspiarze kontaktu z kontynentem, gdzies posrodku plywali na kontynent jako nauczyciele i sojusznicy, i pewnie też handlując, bo sa opisy że żeglarze zwozili różne cudności na wyspę :) perły, rubiny, cenne drewno, a dopiero pod koniec swego istnienia zakładali osady i porty na kontynencie panosząc się jak kolonizatorzy. Pierwsze porty Numenor założył w krainie Umbar, która od południa sąsiadowała z pozniejszym Gondorem. To wasnie z Umbaru przyplywa ta flota, którą w filmie niszczy armia upiorów. Serial miał tu okazję do pokazania wątku mieszanej ludności numenorsko-umbarskiej, czesciowo przyjaznej i z mieszanymi rodzinami, a czesciowo wrogiej coraz bardziej niefajnemu Numenorowi. Mogli pokazać wpierw dobrych Umbarczyków w sojuszu z poteznym ale nadal fajnym Numenorem, i jak Umbarczycy sie odwrocili od Numenoru, gdy ten coraz bardziej bedac pod wplywem Saurona traktował ich gorzej, wykorzystywał zamiast grać fair. Mogli też pokazać wygnanych z Numenoru - już z deka skorumpowanego, ale nadal nie w pełni - Czarnych Numenorian, czyli sektę stronników Saurona, oddanych czarnej magii i alchemii, ponieważ wierzyli, że wykryją środek na niesmiertelnośc, którzy osiedlają się w Umbarze i korumpują i dominują tamtejszych wskutek czego ludność ta zmienia się w owych wlasnie piratów z Umbaru. Mniej wiecej tak to mogli zrobić, co pokazałoby zarówno dobrych jak i srednich, jak i złych numenorian, oraz tak samo dałoby sie pokazać dobrych/srednich/złych Umbarczyków - czyli sniadą ludność południa, podobnych do np Egipcjan.
Z dodatku B, druga era: "2350 Pelargir is built."
O alchemii Tolkien chyba nie pisał.
A tak, "browner of skin", przepraszam za pomyłkę.
Ale widzicie, jest wiele dziur w scenariuszu, dlatego mona ocena jest taka a nie inna. I tak jak mówię, nie czytałem książek, więc oceniam to jako zwykły twór fantasy. Dlaczego więc mówicie mi o książkach?
Jedną wypowiedź dałem względem książki, aby pokazać co myślą obrońcy.
Również oceniałem ten serial bez spoglądania nań z perspektywy dzieł Tolkiena i wciąż nie da się podwyższyć oceny wyżej niż 3. Gdybym miał uwzględnić w ocenie to co twórcy zrobili tym serialem z książek musiałbym wpłynąć na administratorów tego portalu, by udostępnili możliwość przyznawania punktów ujemnych.
Największy mankament tego tworu to katastrofalny wręcz scenariusz i źle poprowadzona fabuła. Linia dialogowa i postaci są tak źle napisane, że aktorzy (w połowie przeciętni), strasznie męczą się, by to jakoś zagrać. Słaba reżyseria i kostiumy, źle dobrane szczegóły architektury oraz mnóstwo bzdur i głupot, logicznych braków na poziomie elementarnym... Wszystko to razem dyskwalifikuje ten serial w biegu po laur oceny "ujdzie", czyli 4/10. Taka ocena jest nieosiągalna dla tego serialu, zakładając odpowiedni obiektywizm oceniającego i jako taką znajomość kryteriów wpływających na jakość dzieł filmowych.
Dlaczego więc mówicie mi o książkach?
bo to serial na podstawie ksiazkowej. a producenci wiele razy o tym mówili - "najlepsze czego Tolkien nie napisał", "back to the books", "mamy wystarczająco materiały z Dodatków" itp Dlatego, że serial nazywa się tak jak sie nazywa i oni przez lata oklejali się nazwiskiem Tolkiena. Nie powiedzieli nigdzie, że robią swoją fabułę, w swoim swiecie a tylko z deka inspirowaną Tolkienem. Co chwila nawet serial pokazuje mapy Śródziemia. :D Chociaż odległości na nich nie pokazuje, bo wyszłoby śmiesznie :D
To też prawda, generalnie chodzi o te przechwałki (nieważne jak powiedziane, chodzi o to jak brzmiały) - stąd też ocena niska i stąd też moje zdanie "Dopiszę jeszcze - jeśli ktoś nie miał żadnych wymogów od najdroższego serialu jaki powstał, na bazie jednego z ważniejszych światów fantasy - to jest ignorantem, mało wymagającym i bardzo głupim widzem, a takich teraz lubią twórcy:)"