To całkiem godny protoplasta Legolasa.
Nawet składnie ten murzyn wypada w swojej roli.
A na pewno w porównaniu do swojego I sezonu.
I tu wychodzi, że nie kolor skóry jest istotny, tylko jak zwykle to, jak jest napisana i zagrana postać, bo sam też się krzywiłem na inkluzywnego Tolkiena by amazon.
Nie ma to jak powiedzieć coś miłego ale jednocześnie wcisnąć słowo "murzyn" żeby w razie gdyby się ktoś przywalił do wypowiedzi, że jesteś kupiony czy cokolwiek bo mówisz mile rzeczy to będziesz mógł powiedzieć "ej, przecież nazwałem go murzynem"