Witam po 6 odcinku Włatców Móch: One i póki co podtrzymuję swoją tezę że jest to bardzo dobry następca starej serii. W najnowszych dwóch odcinkach skupiamy się na problemie miłosnym jaki trapi Czesia związany z nową nauczycielką zastepujacą Frał. O ile obawiałem się że będzie to beznadziejny pomysł na odcinek to pozytywnie się zaskoczyłem. Ze śmiechu prawie padłem nie raz. Kontrowersje i poryty humor to dokładnie to czego oczekuję od tego serialu i wychodzi to mu zaskakująco dobrze. Jedyne co mi nie pasuje to brak wglądu w konkretną relację chłopaków z dziewczynami. Niby ciągle jest nam powtarzane że chodzą razem ale tego zbytnio nie czuć i nie widać. Wiekszość czasu jest poświęcana dla Czesia i zresztą słusznie bo to najlepiej wykreowana postać w nowej serii lecz chciałbym abyśmy mieli większy wgląd w relację chłopaków. Wogóle to się zastanawiam dlaczego one wciąż z nimi chodzą jeżeli głównie ich krytykują u podporządkowują sobie? Nie wygląda to jakby byli w jakiejś relacji miłosnej a raczej w strefie "friendzone". Nie licząc jednak tych dziewczyn to całość ogląda się bardzo fajnie i super. Wady są przycmiewane przez Czesia, żarty i calą historię czyli wychodzi wszystko na plus . Oby dalsze odcinki były jeszcze lepsze.