Fabuła może i ok. Aczkolwiek: głównym motywem filmu jest to, ile rodzic jest w stanie zrobić dla dziecka, i wg mnie nie było czuć tej rodzicielskiej miłości, tych emocji. Ci rodzice to zimne wyrachowane sukinsyny, wszyscy. Poza tym to drzewa widziane z dołu, drzewa widziane z drona, drzewa widziane z auta, drzewa widziane z bliska, drzewa widziane z daleka, igliwie widziane z bliska, igliwie widziane z daleka. Miasto widziane z auta, miasto widziane z drona, jeszcze trochę drzew. Masakra.