Zgadzam się z Tobą. I ta jej pewność siebie i ciągle mówienie "Jestem Donna, jestem najlepsza" tragedia... I za brzydka dla Harveya jest...

A moim zdaniem odkąd została dyrektorką stała się właśnie nieco bardziej znośna. Przynajmniej to jej wieczne wtrącanie się we wszystko zaczęło mieć pewien sens.
Ale ogólnie dla mnie Donna była najbardziej irytującą postacią w serialu.

Przez Ciebie obejrzałem ten serial do końca. Normalnie pewnie zakiblowałbym się gdzieś w okolicy 8 sezonu, ale przeczytawszy Twój komentarz byłem ciekaw w jakich okolicznościach ona zostanie CEO. Tak się składa, że nigdy nie została. Ona tam przecież była COO - to zupełnie co innego. Coś jak PZPR i PZPN. COO to odpowiednik naszego kierownika administracyjnego - szefowa sprzątaczek i hydraulików o ile takowi są przez firmę zatrudniani oraz osoba odpowiedzialna za zamawianie spinaczy do biura.

A jakieś inne równie konstrukcyjne wnioski Ci przyszły do głowy?