Obejrzałem niedawno ten serial. O ile powieści Bahdaja na których opiera się serial były doskonałymi książkami, to film jest tragicznie słaby.
Reżyseria beznadziejna, gra aktorów pierwszoplanowych tragiczna, wątki wzięte z książek pozmieniane w taki sposób, że całość traci sens. Absurdalne zachowanie bohaterów, kretyńskie dialogi. Roch Siemianowski zagrał chyba najgorszą rolę w swoim życiu, bohater grany przez niego jest beznadziejnie ckliwy i melodramatyczny. Jojo grany przez Tomasz Grochoczyńskiego jest drętwy i nudny - nie ma w nim nic z pierwowzoru książkowego. Tomasz Zwierz, grający Maćka Łańko, to żenada. Jedynie Agnieszka Krukówna dałą radę w tym filmie...
Reżyser, hmmm, był wykładowcą na wydziale w reżyserii w Łódzkiej filmówce, to ja współczuję jego studentom, skoro uczył ich autor takiego gniota...
Wiesz, jasne, są warunki takie jakie są. Gra aktorksa pozostawia wiele do życzenia. Ale kiedyś, jak leciał w wakacje w TV, kiedy miałem około 12 lat to na takie rzeczy nie zwracało się uwagi. Liczył się ogólny kształt. Dziś, z optyki człowieka po 30tce widzę te mankamenty. które "wtedy" były nieważne. I tak można wiele filmów "kosić". Ale podoba mi się do dziś postać Reomea :) Fajnie chłopak zagrał :) Jeśli to przeczyta to pozdrawiam :)