Słysząc o tym serialu wydawanym przez polskie HBO człowiek od razu kojarzył produkcje tej stacji Gra o tron, Zakazane Imperium, a zwłaszcza miniserie Kompania Braci, Pacific i ostatni Detektyw. Jednak poziom naszej rodzimej produkcji w porównaniu z powyższymi hitami wypada bardzo miernie.
Wracając nawet do fazy produkcyjnej i tych opowieści, że aktorzy marzną w tych górach wstają o 4 czy 5 rano i cały dzień na planie... Bądźmy szczerzy za wiele to oni po lesie się nie nabiegali, a też żeby było widać, że to z samego rana to już na pewno nie. Więc zastanawiam się czy nie było to pompowanie balona jak to my Polacy mamy w zwyczaju. Idąc dalej ukazanie pięknych polskich krajobrazów.... Ja tam nie widzę nic szczególnego widok na wyżej położone pole i las w oddali na dobrą sprawę to wszędzie można zrobić takie ujęcia wystarczy się tylko z miasta wyrwać.
Nie chcę spoilerować i mam nadzieję że mi się to uda choć na pewno napomknę jakieś elementy ale fan z oglądania ci co przeczytają dalej będą mieli. Fabuła hmm. Gdzieś już to wszystko widziałem. Nowy szef, zła pani prokurator zmieniająca się w dobrą, dziewczyna z zasadami moralnymi, gość z problemami rodzinnymi, okoliczny mafiozo. No dobra górskiego szamana - pustelnika nie widziałem. Wszystko toczy się prostolinijnie może faktycznie im dalej w las tym to bardziej wciąga ale nie zmienia to faktu, że człowiek od początku wiedział w jakim kierunku to zmierza. Brak jakiegokolwiek zaskoczenia.
Największą bolączką tej produkcji jest gra aktorska tu już można się wywnętrzać.... Główny bohater jest nijaki, Bartłomiej Topa nie bardzo wiem czy on wie kogo gra. Zieliński też nie gra cudów i nie pokazuje nic szczególnego. A pani prokurator - Popławska chyba powinna zmienić profesję tak na jedno kopyto gra swoją rolę, że na prawdę woła to o pomstę. Okoliczny mafiozo też jest tragiczny to na prawdę mój dziadek lepiej by się spisał w tej roli przynajmniej groźniej wygląda. A zrobienie z Mariana pustelnika, który nic nie mówi litości... To on powinien być mafiozem, pamiętacie role ptaśka z odwróconych? Był tam fantastyczny, a tu tylko pokazuje mogliby się zamienić z mafiozem, Marian by zrobił swoje, a ten od tartaku by przynajmniej się nie odzywał.
Tona mankamentów, które sprawiają, że wielki hit może nie stal się wielką klapą ale na pewno sporym rozczarowaniem. Masa niedopracowanych elementów, zwłaszcza jeśli chodzi o historię przed rozpoczęciem serialu nie do końca wiadomo co kto gdzie robił wcześniej jakie były relacje i człowiek nie bardzo wie o co chodzi nieraz. Zbyt wielka pompa ale siły nie ma jakby to powiedział Burnejka.
Chyba musimy się pogodzić z tym że drugiej Gry o Tron to raczej nie nakręcimy.Serial nie rewelacyjny ale bardzo dobry. Ciekawa fabuła, piękne widoki, do gry aktorskie też nie można się przyczepić. Powiem szczerze że jest to jeden z nielicznych polskich seriali który oglądam bez zażenowania, większość porzuciłam po pierwszym odcinku. Zgodzę się z tym że postać Szeptuna jest co najmniej dziwna i trochę naciągana, a sam Dziędziel bardziej pasował by do roli Kality.
niestety lichota i marnota, a tak wiele spodziewałam się po tym serialu, tym bardziej że to HBO wzięło się za produkcję :(
nie będę się rozwodzić nad poszczególnymi wątkami, bo szkoda moich słów, ale wyciąganie zakrwawionego noża z popielnika bez rękawiczek, bez jakiegokolwiek zabezpieczenia tylko tak po prostu w paluchy, a potem siup do torebki foliowej?! no bez przesady. tak nawet śledczy za wschodnią granicą nie pracują! litości! po 4 odc. myślałam, ze coś w końcu drgnie, ale się rozczarowałam i to bardzo :/
Ja po serialu wcale nie spodziewałem się widowiskowej produkcji na miarę GOT, liczyłem jedynie na ciekawą historie i dobry klimat. Jak do tej pory jestem usatysfakcjonowany.
Jeśli za wadę przyjmujesz że zdjęcia to same pola i lasy no to chyba nie ma o czym dyskutować. Przypominam że akcja rozgrywa się w bieszczadach więc dżungli, morza czy wysokich gór tam nie uświadczysz. Co do fabuły to być może że na początku wydawała się przewidywalna, ale po trzecim odcinku nastąpiło parę ciekawych zwrotów i serial zaczyna na dobre zasysac.
Z grą aktorską mam podzielone zdania, Lichota, Zieliński na plus, Popławska poprawnie, Topa niestety słabo. Jednak zdecydowanie najlepsza postac to niejaki Łuczak grany przez Jacka Lenartowicza. Jeśli chodzi o zamianę Mariana Dziędziela i Mariusza Saniternika to zgadzam się że faktycznie mogło by wyjść lepiej. Ale myśle że producenci nie chcieli porównań do ww Ptaśka.