Błagam, trochę logiki, szanowni Twórcy - Ukraińców oblano benzyną o podpalono, zwęgliło im twarze i dłonie, ale nie tknęło ubrań??
Jest za to inny hicior...pani prokurator używa aparatu cyfrowego ...jako telefonu. Noo gratulujemy pomysłowości.
Niestety potwierdza się reguła, że w Polsce jak serial w miarę się udał, to przy kontynuacji trzeba go dobić. W drugim sezonie bohaterowie robią się irytujący. Sam Rebrow miota się i nie wie, czego chcę. Pani prokurator trzeba było nieco ocieplić wizerunek, więc dodali wątek z chorą matką. Młody od Kality raz go wyzywa, raz przeprasza, do tego ten wątek dziecka... Scenarzyści nauczyli się jednego brzydkiego słowa, "ch**" i na siłę wstawiają do dialogów, niezależnie od sytuacji. Obejrzałam dwa odcinki i nie wiem, czy brnąć w drugą serię dalej.
W którym miejscu Rebrow miota się i nie wie czego chce w tych dwóch odcinkach, bo chyba coś przegapiłem? A młody od Kality ćpa po prostu.
Rebrow powinien też zdecydować się czy mówić po rosyjsku czy ukraińsku...najpierw nadaje prawidłowo po ukraińsku by za chwilę pa russki do Ukrainki.... ktoś pilnuje pisania dialogów???
Mam podobne wrażenia do Ciebie Marta_Eljot.
Ocieplenie wizerunku pani prokurator jest trochę nachalne. Rebrow, Kalita i Grzywa chyba zapodziali gdzieś swoje dialogi i albo nie mówią nic, albo ... albo lepiej jakby nic nie mówili.
Dodatkowo mam wrażenie, że Zieliński gra jakby był w letargu. A Łuczak stracił całą swoją zadziorność.
Więcej cycków, ale przy tym mniej charakternych postaci.
Mnie pierwszy odcinek 1 sezonu wcale nie urzekł, w przeciwieństwie do dalszej części sezonu. Może z tym będzie podobnie