Ot typowy serial dla nastolatków chodzących do szkoły i przeżywających okres dojrzewania. Problemy, głupie intrygi, śledztwa, rywalizacja, miłość. Nie ma tu niczego z Addamsów prócz charakteryzacji głównej bohaterki.
Dahmer to mistrzostwo oprócz ostatnich 2 ostatnich odcinków co są totalna pomyłką,a na Wednesday to się dobrze śpi
Na tego typu opinie ludzie mówią że przecież to nie Rodzina Addamsów tylko serial z punktem widzenia Wednesday… denerwuje mnie to potężnie xd chociaż utrzymajcie klimat rodziny by kontrast był rzeczywiście wyraźny.
Co podkreśla schemat teen drama? Zakochany artysta-stalker który nie jest szczery, wyzywa dziewczynę która mu się podoba a potem po wszystkim nagle wszystko jest okej. Co najdziwniejsze, dla Wednesday, która jest mistrzynią utrzymywania dystansu, także
Cukierkowa terapeutka… wiem, że to miał być kontrast, ale po prostu mi się to bardzo nie podoba
Serial oczywiście ma pozytywne aspekty. Ogląda się za jednym tchem ale niektóre szczegóły po prostu męczą i zabierają przyjemność z oglądania. Zdecydowanie było to coś nowego jeśli chodzi o sam klimat itp ale jednak nie nazwałabym tego bardzo dobrym serialem
Zgadza się, dla nastolatków. Cóż z tego? Rodzina Addamsów od pierwszego filmu była bajką z przymrużeniem oka. Porównując to do fali współczesnych, syfiastych, seriali Wednesday lśni jak perła.
Faktycznie nie jest to Lot nad Kukułczym Gniazdem, a zdecydowanie bliżej tej produkcji do Scooby Doo, ale sama Wednseday jest tak zajebista, że serial po prostu ogląda się z przyjemnością. Jak ktoś jest jeszcze miłośnikiem Bartona, muzyki Elfamana to musi się podobać, nawe starcowi. Do tego nastolotaki nie są tu karmione LGBTową propagandą(dwie mamusie to mały pikuś przy dzisiejszych produkcjach), więc kolejny plus.
Patrz na propagandę w której istnieją miliardy ludzi. Nieśmiertelni ludzie którzy nigdy nie umierają, modlą się do różnych bogów, aby przez wieczność sie modlić. Inni z tego drwią ale nic w zamian nie wymyślają. Na pytanie:, co było pierwsze jajko cz kura nikt nie potrafi odpowiedzieć. Nie przejmuje się tym nauka, religia, filozofia, kino.
Za to podoba mi się ten serial. Jego świat jest prosty, propagandowy. Lepiej być w takiej telewizyjnej propagandzie niż życiowej.
Serial dla odprężenia.
Koleś krytykuje serial że jest dla młodzieży kiedy jest dla młodzieży i co najlepsze młodzieży się podoba. Czy to forma demonstracji tęsknoty za czasami młodzieńczymi?
Nie jest tylko dla młodzieży i nie całej młodzieży się podoba. Takie ogólniki może sobie na języku polskim w podstawówie sypać, koleś. Raczej nie, jestem dużym dzieckiem, żyje pięknie, nie tęsknie za niczym.
Można by to nadrobić charketyrazja ale serial typu Adams oglądało się dla absurdalnego humoru mi tego brakuje w produkcjach od Netflix.
Mam wrażenie, że komentują ten wątek fani 40+ klasycznego Soku z żuka i są zdziwieni gdzie styl Bartona? To jest netflixowy serial młodzieżowy dla widzów 12+ z lekkim nawiązaniem do rodziny Adamsów. Ktoś na necie nawet zrobił porównanie ile w Wendsday jest scen a La Harry Potter o Czara Ognia. Serio, to więcej z HP ma wspólnego niż z filmami Burtona. Wg mnie bardzo dobry, ale to magiczna młodzieżowka z magicznymi akcentami :)
tzn ten serial jest po prostu strasznie tandetny, probowalem go obejrzec ze wzgledu na tima burtona, ale wymieklem przy drugim odcinku, typowy kicz dla pokolenia netflixa
Bzdury. To, że nastolatkowie są osadzenia w głównych rolach nie oznacza że jest tylko dla nich. Serial jest wspaniały. Fabuła jest bardzo ciekawa, oprawa wizualna to mistrzostwo. Bohaterowie to nie wszystko. Według twojej logiki Stranger Things też jest dla nastolatków , mimo że dorośli grają tam równie ważną rolę. Jeżeli komuś to nie przeszkadza to nie widze problemu żeby ten serial obejrzeć.
"(...)oprawa wizualna to mistrzostwo".
Mam nadzieje, że nie chodzi o wygląd tego potwora, który wygląda jak słaba parodia Golluma.
Też mam takie zdanie. Obejrzałem dwa odcinki, na więcej nie mam ochoty. Trochę lat minęło, trochę zmieniły mi się wymagania i nie mam już zbytniej ochoty oglądać kolejnych dzieciaków i ich szkolnych problemów, bez względu na setting, postacie, czy reżyserów, które w tym siedzą. Czas nie jest z gumy, wybór dzisiaj jest ogromny i nie ma co tracić czasu na produkcje, które nie łapią tym czymś. Nie każdy musi lubić wszystko, ale każdy ma prawo do wystawienia swojej subiektywnej oceny. Ja dałbym 5+/10 Nie dla mnie to, więc szukam czegoś innego.