Mam wrażenie że serial cierpi na swojego rodzaju problem z tożsamością. Z jednej strony mamy sceny w przerysowany wręcz sposób brutalne, co mogłoby sugerować, ze serial skierowany jest do starszego odbiorcy, z drugiej strony dialogi i małe wątki wyjęte żywcem z naiwnej familijnej komedii. Jenna Ortega w mojej subiektywnej opinii jest fenomenalna w tytułowej roli, chociaż też momentami jej zachowania są do tego stopnia przerysowane (lubię to słowo) że człowiek znowu nie wie czy ogląda mroczną historię kryminalną, czy komedię dla dzieci. Tym niemniej ja się bawię przy tym bardzo dobrze, przedstawiony świat ma w sobie tyle "uroku", że na wszystkie opisane wyżej minusy (również bardzo subiektywne, komuś może to w ogóle nie przeszkadzać) bez problemu jestem w stanie przymknąć oko.