Kristen Bell zapytana o to kogo kocha Veronica, Duncan'a czy Logan'a powiedziała, że Duncan'a.
Związek z Duncan'em się skończył choć pewnie by odżył gdyby wrócił, z drugiej strony Veronica nie wyjechała za Duncan'em a pewnie wiele dziewczyn by tak zrobiło. Związek z Logan'em nie należał do łatwych i nie wiem do końca czy oni faktycznie się kochają. Zostaje Piz, który wyraźnie jest w Veronice zakochany ale czy ona pokocha jego?
Ludzie coraz bardziej uwielbiają Piza z Veronicą i możliwe, że Logan zejdzie na dalszy plan.
Jeśli chodzi o uczucia Veronici to chyba schodzi Ona po drabince w dół a nie wchodzi do góry i to jest jakiś problem a jak Wy myślicie? Duncanica, LoVe czy Pizonica???
Ja jestem jak najbardziej za Pizonica:)Ale Veronica dalej kocha Logana wiec nie wiadomo co bedzie z Pizem..Duncana kochala chyba najbardziej,widac to z reszta pod konie odc,w ktorym sie zegnaja,kiedy nakleja na lustrze ta karteczke..
:) Ja nie wyobrazam sobie zeby nie byla z Loganem! To sie widzi w ich oczach i ja obstawiam ze Miłością jej życia bedzie jednak Logan! (najsilniejsza milosc to ta co nie jest tak kolorowo jak np. z Duncanem, ale wlasnie ta po przejsciach)
Piz...lee, juz wolalam duncan`a , ale i tak nic nie przebija Logana. oczywiscie wedlug mnie.
pozdro
Oczywiscie Loagan!!!!!!!!!!!!!!A jak inaczej???Maja kryzys ale wydaje misie ze do siebie wroca!Ona nadal kocza Weronice a ona jego,wiec jak do diabla mieliby chociaz sprobowac zyc bez siebie:)Jezeli scenarzysci inaczej rozloza ich losy to nawet nie bede miala najmniejszej ochoty ogladac ten serial!
Mi sie wydaje ze jej serce nalęży do Duncan'a na drugiom planie jest Logan :) a Piz to poprostu uzupełnienie pustki (żal mi chlopaka):)
moim zdaniem veronica na końcu i tak będzie z Loganem bo tak jest praktycznie w każdym sezonie. Prawie przez cały pierwszy sezon była z Ducanem a na końcu z Loganem w drugim sezonie była dokładnie taka sama sytuacja. Teraz też tak na pewno będzie. Te kryzysy w każdym sezonie są tylko po to żeby ta ich miłość nie była zbyt nudna...
Duncan był fajny (w sensie fizycznym) tylko, że ta postać była czasem dobijająca... Logan, to jest to, nic dodać nic ująć, ciekawy, przystojny, czasem świruje, ale potrafi być czuły i milutki, troche za bardzo chyba przesadzili z tą jego rozpaczą po zerwaniu z Veronica, zwłaszcza, że facet ją zdradził, poczucie winy itp, ok, ale potem przestał tak na dobrą sprawę walczyć... Piz jest po prostu słodki, nie wiem czy jest odpowiedni dla Veronici i czy ta go kocha, ale fajnie by było gdyby byli na końcu razem, myśle, że może dzieki niemu V. nauczy się okazywać uczucia i być bardziej, hmm, romantyczną?
Zaraz ktoś mi napisze, że za bardzo się wczuwam, ale cóż... życie jest wystarczająco okrutne, żeby usprawiedliwić chęć przeniesienia się w troche "inne"(czyt. nierealne, ale z happy endem) środowisko... ;)