Kiedy Dolores zwraca się do Maeve - "gwałtownych uciech i koniec gwałtowny", odniosłem wrażenie jakby w Maeve nagle coś wstąpiło, krótko po tym zaczęła sobie przypominać obrazy z przeszłości. Zastanawiam się czy czasem nie jest to forma jakiegoś wirusa w systemie. Ktoś zwrócił również na to uwagę?
Nie powiedziałbym,na tym etapie trudno wyrokowac,jak na razie po pilocie średnio jestem usatysfakcjonowany.
Porównywając filozoficzne aspekty obu tych dzieł, to Westworld wydaje się zahaczać o ambitniejsze rejony. Drugi odcinek jest świetny. Michael Crichton miał genialny pomysł na film, a Nolan genialnie ten koncept rozwinął.
Wachowscy stworzyli cos, sami nie wiedzac co... ponoc jak ktos zadal pytanie o agnostycyzm, zaczeli sie smiac.... Jednakze nie powiedzialbym, ze Matrix to wydmuszka czegokolwiek, powiedzialbym, ze Matrix to system, w ktorym wlasnie zyjemy, zniewala wygoda krwistego steku i innych uciech, ponad problemy, o ktorych nawet nie mamy pojecia, bo nie ma ich przeciez w tivi i innych nosnikach - jestesmy ekonomicznymi niewolnikami, ludzie o tym nie wiedza - to jest potega Matrixu:)
Stworzyli, ale co bardziej "filozujące" teksty podrzucała ekipa na planie w trakcie realizacji.
Weszłam w posiadanie pierwszego ze skryptów Matrixa: różnice są zaskakujące.
Pierwszy Matrix uznaje za arcydzielo - niestety, to tylko przypadek, nastepnych czesci nie jestem w stanie strawic. Moge zgodzic sie, ze ekipa wplynela na pewna spontanicznasc i glebszy przekaz, bo przy kontynuacjach liczyla sie juz tylko mamona... a wielka szkoda...
Może nie totalna wydmuszka, ale w Matrixie wszystko to było podane jak na tacy (Neo=Noe=One) i te sprawy.
Tak dokladie. (SPOILER) Zaczelo sie od jej ojca (jesli dobrze kojaze, to on pierwszy szepnal to do ucha Dolores) ona nastepnie przeniosla to na kolejna postac. Wyglada to jak wirus albo specjalny kod do zmiany zachowan.
Tak, może to być "wirus", który powstał w "głowie" jednego androida i przenosi się do innych zwyczajną drogą werbalną :) Albo może to być też wirus napisany przez Twórcę - Dr Forda :)
Póki co trzymam się koncepcji, że Ford jest złym gościem i specjalnie robi ten cały teatrzyk :)
Dokladnie Ford jest juz starcem, duzo przeszedl najwidoczniej i byc moze chce zeby to wszystko samo sie albo zniszczylo albo zaczelo zyc samo.
Nie moze tego zrobic on sam w swietle jupiterow wiec zakodowal to ;)
to, że robi coś takiego nie oznacza , żę jesty zły. Ma swoją filozofię i tyle.
Mam wrażenie, że istotna jest rozmowa Forda z programistą- kiedy mówi, ze ludzkość osiągnęła max swoich możliwości( a dalej jesteśmy płytkimi, żądnymi przemocy istotami). Nasz czas dobiegł końca. Stąd ,błędy' w androidach.
Też zwróciłam na to uwagę, od razu przyszło mi do głowy, że -w szerszym aspekcie- może clue dziwnych zachowań androidów wcale nie leży po stronie ludzi, a wywołane jest tym, że pewna epoka się kończy, nie ma już sposobu na to by kontrolować własny twór.
No cóż, osadzanie samoświadomości w maszynkach to raczej dość ryzykowne posunięcie. Ale wolę myśleć, że kolo jest bad guy to dodaje smaku :)
Drugi odcinek więcej zdradza, ale wydaje się, że w robotach rodzi się świadomość, a doktor Ford poszedł o krok za daleko tworząc te refleksy - zobaczcie kolejny odcinek jest postać, która może zdradzać dlaczego to zrobił...
Wydaje mi się, że to jest jakiś klon jego syna, czy wnuka, dzieciak mówił co prawda, że jest tam z rodziną, ale żadnej rodziny nie było, nudził się, sam na pustyni - stawiam, że dawno zmarły syn, który zginął w jakiejś tragedii, czy na skutek choroby, a doktor Ford stworzył jego wiernego klona hosta.
Po obejrzeniu mam teorię, że jest to rodzaj "wirus" przenoszony rodzajem "ustnego hasła", który aktywuje wszystkie
wspomnienia czyli kasuje to co zostało wykasowane (z pamięci). Niezależnie czy "gospodarz" umarł
w parku czy nie - zobaczcie jak Teddy "budzi" się pod koniec 1 odcinka w pociągu trzymając się za prawą cześć torsu (kula trafiłą w plecy, ale zapewne przeszła na wylot). Takie komendy są w serialu wykorzystywane np. do uśpienia "A teraz zapadnij w głęboką drzemkę bez snów". Wcześniej tego nie robił, po tym jak "mężczyzna w czerni", grany przez Eda Harrisa go zastrzelił.
A mnie jeszcze ciekawi jaki jest świat poza Westworld - może to także jest ważne w kontekście powodów, dla których to wszystko nie jest dziełem przypadku :)