Opowiadaj, gdzie widzisz analogie, zarzuć filozofią ,nakarm nas, podkręć inspiracje :D

Moim zdaniem sen maszyn to analogia do egocentrycznego snu ludzi. Maszyny w serialu budzą się ze snu zyskując samoświadomość. W buddyzmie wzrost świadomości to przebudzenie z egocentrycznego snu. Ego jest fałszywym tworem, nie mamy tak naprawdę wolnej woli a wspomnienia powstają niezależnie od nas jednak dzięki nim wydaje nam się że jesteśmy kimś. Maszyny w serialu są zaprogramowane i nie mają własnej woli, mają wgrane wspomnienia aby im się wydawało że mają jakąś indywidualną tożsamość i cel do zrealizowania. Postać grana przez Hopkinsa może być odpowiednikiem chrześcijańskiego szatana albo po prostu umysłu który więzi maszyny w śnie czyli ludzi w egocentrycznym śnie. Śmierć jest iluzją, następuje reset maszyn, taki odpowiednik reinkarnacji.

A widzisz, jeśli maszyny są zaprogramowane, nie mając własnej woli, to powinny móc odpowiedzieć na każde pytanie dotyczące tego co powiedziały czy zrobiły bo wszystko powinno brać się z jakiegoś kodu, być logicznym wynikiem jakichś działań matematycznych. Maszyna nie powinna chcieć niczego "dla siebie".
A jednak Dolores powiedziała, że chce zrozumieć kim jest bo wtedy będzie wolna, i chce być wolna. Nie umiała odpowiedzieć skąd wzięły się te myśli.
Nie wiem jak Ty ale ja czuje moc tego przekazu, przejawu wolnej woli i świadomości u sztucznej inteligencji. Nie ma niczego piękniejszego w tym temacie.

https://www.youtube.com/watch?v=pmbYjVy9Xcg