Po pierwsze wieje tu Incepcją, co jest zrozumiałe, jeśli wziąć pod uwagę nazwisko Nolana. Po drugie rozbrzmiewa tu echo Dicka i Asimova - rozważania na temat snów androidów, skłonność do ludzkich emocji u androidów i tym podobne tematy, tyle że przemielone przez ejczbiowską manierę wulgarności, siarczystej przemocy i ostrej erotyki. Efekt - serial (nawet pierwszy odcinek) nie wciąga, przy drugim odcinku trudno w ogóle wytrzymać te papkowate dialogi, no bo oko już przywykło do pięknych krajobrazów, które widziało w pilocie. Obecność wybitnych aktorów (Edzia Harrisa i Antoniego Hopkinsa) na niewiele się tu zdaje, bo panowie po prostu otrzymali role, które nie są wymagające. Niestety po drugim odcinku podjąłem tę smutną decyzję o zaprzestaniu dalszych zmagań z Westworld.
"Po drugie rozbrzmiewa tu echo Dicka i Asimova"
I bardzo dobrze. Trzeba wzorowac sie na nejlepszych
"tyle że przemielone przez ejczbiowską manierę wulgarności, siarczystej przemocy i ostrej erotyki"
Gdzie tam widzisz ostra erotyke?, wulgarnosc? Przemoc, jest. Siarczysta. Niestety w takich czasach zyjemy ze jest ona czesto ukazywana w filmach/serialach.
"Niestety po drugim odcinku podjąłem tę smutną decyzję o zaprzestaniu dalszych zmagań z Westworld."
Sluszna decyzja.
Ostra erotyka gdzie jest? Nie widziałeś? Może nieuważnie oglądałeś? Wulgarność? W każdym zdaniu obowiązkowo (w polskim tłumaczeniu) występuje k..., pier..., jeb...ch..., w angielskiej wersji po prostu f.... po co?
Jeśli już to ,,naprawdę". Myślę, że raczej twórcy scenariuszy do seriali HBO. Chyba że jesteś wojskowym specjalistą od wysokich technologii - to nie będę polemizował.
Mam znajomych fizyków, którzy pracowali m.in. w CERN i innych instytucjach badawczych. I owszem, właśnie takim językiem często ludzie tam pracujący się posługują. Odnośnie wojskowych, polityków czy innych grup chyba nie masz wątpliwości, że to norma.
Oczywiście. Nawet polska afera taśmowa wykazała, że nasi prominentni politycy, byli już ministrowie, posługują się kwiecistym językiem.
Jeśli dla wg. ciebie w tym serialu przeklinają co drugie słowo, to obejrzyj sobie Deadwood. Zwiędną ci uszy :)
A tak serio - przecież tu nie klną co drugie słowo. Ba! Tu prawie w ogóle nie przeklinają.
A jeśli idzie o erotykę - analogicznie, popatrz na Grę o Tron. Tam to prawie pornol. Tutaj ledwo ze dwa, kilku sekundowe bzykanie i tyle.
Tak, Gra o Tron to niemalże porno. Chodzi o to, że przemoc, seks i wulgarność są wyznacznikami stylu HBO.
Klną, klną, przynajmniej w 1. i 2. odcinku, dalej nie wiem, bo przestałem oglądać.
"A jeśli idzie o erotykę - analogicznie, popatrz na Grę o Tron. Tam to prawie pornol"
Skoro uważasz, że Gra o tron to prawie pornol, obejrzyj Spartakusa. Zmienisz zdanie. ;)
Dokładnie. Tam była taka scena, że nawet podczas zwykłej rozmowy uprawiali seks. Koleś przyszedł do swojej żony, która akurat się kąpała aby coś z nią omówić, a przy okazji wziął sobie niewolnicę i ją posuwał. Nie wiem, może dzięki temu rozmawia się lepiej. :D
"Po pierwsze wieje tu Incepcją, co jest zrozumiałe, jeśli wziąć pod uwagę nazwisko Nolana."
Nie ma to jak zaorać się, pozując na inteligenta.
czym się zaorałem?
autorem jest J. Nolan, brat Ch. Nolana, który z nim współpracuje w tworzeniu scenariuszy.
Tak więc skłonność do autora do autoplagiatu staje się bardziej uzasadniona.
Ok, zapędziłem się, rzeczywiście masz rację, ale miał dużo wspólnego z pięcioma innymi filmami Christophera.
Nie chcę nic mówić ale...
JAK MOŻNA WYSTAWIĆ OCENĘ PO DWÓCH ODCINKACH?
A tak w ogóle to co Ci przeszkadza przemoc, seks (którego prawie nie było) i wulgaryzmy w serialu +18? P.S. Czytając zdałem sobie sprawę że jesteś kolejnym użytkownikiem typu: "Mam tu konto więc czyni mnie to wielkim krytykiem i znawcą filmowym". Sorry ale taki ten post ma wydźwięk.
Mój Drogi,
konto na FW mam od początku tego serwisu, co nie zmienia faktu, że nie jestem krytykiem filmowym, przynajmniej profesjonalnym. Mam jednak swoje przekonanie, zgodnie z którym pierwszy (i drugi) odcinek powinien jeśli nie onieśmielać, to przynajmniej intrygować i zachęcać do oglądania kolejnych. Tymczasem Westworld jest tego zaprzeczeniem. Już od początku scenariusz jest przewidywalny, co pozbawia film jakiegokolwiek suspensu. Podczas gdy każdy inny serial kończy się w zaskakującym momencie (czy to kiczowata i wyśmiewana Moda na sukces czy Gra o tron), tutaj nic takiego nie ma, chyba żeby uznać, że zabicie muchy przez hosta jest takim chwytem. Doceniam twórców w wykreowaniu tego miniświata, fajna jest postać grana przez Eda Harrisa, tylko co z tego, skoro ten aktor często gra tego rodzaju sk...synów i kolejna tego rodzaju kreacja jest nudna (co nie umniejsza umiejętnościom samego EH - patrz jego fenomenalna rola w Godzinach). Problemem jest jednak przewidywalność, przebrzmiałość i nuda. Co do wulgarności i taniej erotyki - no cóż, nie przeszkadza mi ona sama w sobie, przeszkadza mi zaś to, że stała się tak powszechna, że wręcz aż obowiązkowa, przynajmniej w serialach produkcji HBO.
"scenariusz jest przewidywalny" - co się stanie w tym sezonie? Wiesz skoro jest przewidywalny to łatwo to wywnioskować jak historia się skończy, co się wydarzy i tak dalej... więc czekam bo jestem ciekawy co będzie dalej. (przewidywalny «dający się przewidzieć, domyślić, odgadnąć» ) :) I tak to zabicie było dobrym chwytem, mogę nawet napisać czemu ale ty jako mam nadzieję uważny odbiorca to wyłapałeś.
"tak powszechna, że wręcz aż obowiązkowa, przynajmniej w serialach produkcji HBO." No nie powiedziałbym, fakt dużo tego było u HBO szczególnie w pierwszych sezonach Gry o Tron ale tutaj? Były dwie, trzy sceny i trwały bardzo krótko. Tak więc
Przemoc i okrucieństwo towarzyszy Grze o tron we wszystkich sezonach, nie tylko pierwszych, myślę wręcz, że sezon V to kulminacja tej feerie sadyzmu. Były dwie, trzy sceny? Ale jakie...
Tak, scenariusz jest przewidywalny. Hosty zaczną wykazywać coraz więcej ludzkich cech, ,,nabywać" emocji i w końcu zaatakują (przynajmniej jeden) ludzi, uczestników projektu.
Dla mnie tak. Zaskakujące momenty nie są wyznacznikiem dobrego filmu Bergmana, ale serial raczej rządzi się innymi prawami.
Przesadzasz z ta erotyka - tania, ostra .. i jaka jeszcze? Co jeszcze wymyslisz? Jest poprostu erotyka, i absolutnie nie jest jej ani za malo, ani zbyt duzo i nie jest ostra .
Serial znakomitej wiekszosci podoba sie, nawet bardzo . Niewielki procent jest w opozycji, poniewaz... trzeba byc w opozycji. Mysle ze Ty wlasnie reprezentujesz takie stanowisko. Widzisz ze wszyscy sie zachywcaja tym serialem, wiec wymsliles sobie ze Ty bedziesz oryginalny i bedziesz przeciw, i wymyslasz te wszystkie bzdury, te Twoje wady, i minusy serialu. Daj sobie spokoj juz, "zaprzestani dalszych zmagań z Westworld", rowniez tutaj, na forum.
Tak , zabicie muchy bylo zaskakujacym i mocnym elementem pierwszego odcinka.
Piszesz, że serial większości się podoba. Słyszałeś anegdotę o muchach i kupie? :) I wg mnie owszem erotyka w serialach HBO jest tandetna i w większości nic nie wnosi. Jest wiele filmowych sztuczek pozwalających ukazać erotyczne napięcie między postaciami bez wciskania scen rodem z tanich erotyków.
Ta Twoja anegdota ma sie tutaj jak piesc do oka. Czyli ze jak - przykaldowo - Gladiator, podobal sie olbrzymiej masie ludzi to musi to byc kupa? Prosze Cie...
A jesli chodzi o wciskanie taniej erotyki
Jak zauwazyles, serial w glownej mierze ma akcje na "Dzikim Zachodzie", z czego byl znany Dziki Zachod ( a przynajmniej ten filmowy schemat) , oprocz rewolwerowcow, pojedynkow, napadow na banki i Indian ? Byla tam duza ilosc saloonow - burdeli, prawda? Czyli taniej ( a raczej drogiej) erotyki.
no cóż, jeśli wg Ciebie wyznacznikiem tego czy film jest dobry jest opinia innych to dalsza rozmowa nie ma sensu
Nie czytałem opinii, recenzji, komentarzy na ten temat, zanim napisałem tutaj. Więc nie kieruję się zdaniem innych. Czasem mam inne zdanie niż większość. Akurat tak wyszło w tym przypadku. Czy to źle? Widać, że źle, bo niektórym to przeszkadza. Lepiej żyć w przekonaniu, że skoro coś się podoba tak wielu osobom, to świadczy dobrze o mnie, bo mnie też się podoba, tak?
Oczywiscie ze bardzo dobrze miec swoje zdanie, a nawet jest to wskazane. Jednak ( bez urazy) wydaje mi sie, ze sie poprostu czepiasz dla samego czepiania sie.
Nie, naprawdę nie dla samego czepiania się. Jeżeli jestem czymś zachwycony, to wtedy też czasem zamieszczam komentarz, nie dla samego zachwycania się :)
Można, bo to serial. Jeśli po dwóch odcinkach autorzy nie potrafią zaciekawić to serial jest kiepski. Wg mnie również jest co najwyżej średni. Największy zarzut wg mnie to nuda. Oglądałem póki co jeden odcinek, z 60 minut ciekawe było może 10. Kilka dialogów+scena strzelaniny. To zdecydowanie za mało. GoT czy ostatnio oglądany przezemnie Narcos wciągały od pierwszych minut. Tu tego nie ma. Twierdzenie jakoby trzeba obejrzeć całość jest bez sensu. Serial ma być dobry od samego początku inaczej nikt go oglądać nie będzie.Choć w tym przypadku jak widzę ilość zachwyconych jest wystarczająca aby to kręcili, ale Klan też ciągle kręcą a wybitny raczej nie jest :)
Wiesz że są seriale które ruszają po 5 odcinakach czasami? Mnie BB które teraz uznaję za najlepszy serial jaki widziałem wciągnęło po trzech odcinkach za drugim podejściem. Co nie zmienia faktu że ocena po dwóch odcinkach niezależnie czy 1 czy 6 czy 10 to takie ocenianie książki po okładce ewentualnie pierwszym rozdziale.
Oglądam mało seriali, bo widocznie zbyt wiele jest takich jak Wostworld. Dałem się ostatnio wciągnąć jedynie w Grę o tron i The Stranger things, ponieważ są megaoryginalne i wnoszą duży wkład w rozwój danego gatunku. BB nie znam, co za akronim?
A Stranger Things, cóż to nie serial to odkurzacz... wciąga za szybko, oglądnąłem maratonem, jeden z lepszych seriali jakie ostatnio wyszyły.
Stranger Things nie jest niczym oryginalnym, takie retro zabiegi wykorzystuje obecnie wiele seriali czy filmów. Stricte ten konkretny koncept w duchu E.T czy Goonies, już został wykorzystany w filmie Super 8.
Dobrze piszesz, i choć mnie pierwsze dwa odcinki też mocno zniechęciły, to jednak postanowiłem się jeszcze trochę przemęczyć i zobaczyć, czy dalej coś z tego wyjdzie. Planuję obejrzeć jeszcze czwarty, ewentualnie piąty odcinek i jeżeli nie zacznie się coś dziać, to też sobie odpuszczę.
Tak z ciekawości- a w jaką stronę miałby zmierzać utwór o androidach jak nie do pokazania budzącej sie świadomości ewentualnie obserwacji zachowań ludzi w stosunku do robotów, które dolinę niesamowitości mają dawno za sobą?
Ilość przemocy i seksu jest raczej zaniżona względem tego jak bogaci degeneraci zachowywaliby się w podobnym środowisku. Oczywiście można sie z tym nie zgadzać- wszystko zależy jak ocenia się homo sapiens.
Serial mógłby ukazać postawy ludzi wobec androidów, byłby fajnym obrazem zachowań niczym nieskrępowanych jednostek. I na tym poziomie jest w miarę przekonujący. Niestety wplecenie wątku budzącej się świadomości wśród androidów jest moim zdaniem mocno oklepany i nie wniesie nic nowego ani ciekawego. Powtórzę też, że zasadniczym problemem Westworld jest ziejąca z niego nuda. Połączenie artystycznego kina, filozoficznego s.f. z czystą komercją udało się naprawdę niewielu.
Nie zgadzam się- po raz pierwszy mamy szansę obserwować powolny proces, uzasadniony naukowo( błędy w kodzie) budzenia się świadomości. We wszystkich innych produkcjach ten wątek był traktowany pobieżnie- ot, działo się( może dlatego, że akcenty były rozłożone inaczej).
Zresztą zawsze jest możliwość, że sie mylimy- że długie nieresetowanie hostów prowadzi po prostu do ulepszania 'chińskiego pokoju' a goście parku i my, widzowie po prostu je personifikujemy. I to by było ciekawe.
Nie trawie westernów i ten sztafaż mi przeszkadza( nuuuda), ale np czwarty odcinek daje nadzieję.
Rozumiem, może teraz zaczyna się coś ciekawego i oryginalnego dziać. Ja przestałem oglądać w połowie 3. odcinka, dlatego trudno mi się wypowiadać. Nadal podtrzymuję swoje stanowisko, że dobry serial powinien wciągać i intrygować już od początku, a nie od połowy sezonu.
Ale on wciąga i intryguje o czym świadczy choćby liczba wpisów dotyczących poszczególnych odcinków albo teorii fanowskich, trzeba tylko uważnie oglądać.
Eee, jeśli chodzi o przemoc i erotykę: jak dla mnie to jest serial w dużej części o człowieczeństwie i co czyni nas człowiekiem (choć to pewnie wyjedzie w kolejnych odcinkach, typowy motyw przewodni w tego typu produkcjach). Patrząc na szacownych gości, z których wychodzą typowe świnie i robią rzeczy zakazane normalnie (gwałty, mordy etc.), można się właśnie zapytać kto jest bardziej ludzki, my czy roboty i czy bycie totalnym skur…, jeśli dają nam taką możliwość, nie jest częścią ludzkiej natury. Jak dla mnie właśnie pokazano i to w punkt ;)
Hmmm, rozumiem, że producenci seriali zasypują nas kinem młodzieżowym tzw. cieczką dla nastolatków i w efekcie można odwyknąć od kina dla dorosłych, ale czy trzeba od razu protesty pisać na forum? A propo tzw. ostrej erotyki, to możesz mi wskazać co przeoczyłem? Bo pokazanie nagiego człowieka/androida w akwarium to nie jest ostra erotyka, to nawet nie jest erotyka. Bliżej tym scenom do aktów.
Czemu od razu protesty? Po prostu negatywny komentarz. Były, jeśli dobrze pamiętam, namiętne sceny w burdelu i dwie całujące się zmysłowo kobiety w barze.