No właśnie wygląda na to, że jest to raczej wydzielony kawał ziemi, co pokazuje kilka scen w pierwszym, drugim i trzecim odcinku.

SPOILERY!

Najpierw po jednej ze strzelanin w e01 na miejscu zjawia się ekipa z "zewnątrz" by posprzątać uszkodzone hosty i zabrać je do naprawy. W tej scenie ta prezes parku (poprawcie mnie jeśli się mylę) wyłącza też Dolores, która płacze nad zastrzelonym Teddym.

Następnie mamy też kilka scen demonstrujących jak ludzie dostają się do parku. W tym przypadku przywozi ich pociąg. W drugim odcinku natomiast zostaje ukazany cały proces przygotowania zwiedzających do wkroczenia w Westworld. Po co mieliby wybierać sobie ubiór jeżeli świat byłby wirtualny, a ich tam fizycznie nie było?

Trzecia sprawa to hosty z którymi odbywają rozmowy ci wszyscy naukowcy. To prawdziwe androidy, nie wyimaginowane twory w wirtualnej rzeczywistości. W chwili gdy zostają popsute, ludzie muszą je stamtąd zabrać,naprawić, a potem odstawić na miejsce bo każdy co dnia zaczyna swój scenariusz.

Jak dla mnie park jest fizycznie realny, a ludzie mają na niego podgląd w postaci hologramu, żeby to wszystko nadzorować. Nie wiem tylko czy jest to teren gdzieś na żywych preriach czy świat stworzony na potrzeby parku coś ala miasto z "The Truman Show".

No własnie ten pociąg psuje wszystkie twoje tezy mi się wydaje :(
W scenie w której ten Diego Armando (imienia nie pamiętam) wchodzi do pociągu znajdują już się tam inne osoby, a samo pomieszczenie "wibruje" czyli pociąg jest już w ruchu?
Druga sprawa to właśnie wkraczanie do WW, ta blondi Host deklaruje że każde ubranie zostaje przygotowane na miarę. Czyli to może wyglądać tak że facet tylko wybiera na początku a później wkraczając do WW, program/aplikacja czy jak kto woli tworzy ubrania dla niego.
Chociaż z trzeciej strony to podczas naprawiana Dolores, Bernard sam stwierdził żeby wracała bo ktoś się zorientuje.
EEEEE tyle pytań już przy 3 odcinku,mam nadzieje że jakoś to szybko wyjaśnią a nie w ostatnim odcinku ostatniej serii tak żeby specjalnie obejrzeć wszystko od nowa ze świadomością że jest tak i tak :P Chociaż być może jest już powiedziane ale ja nie rozumiem...

Wydaje mi się, że w chwili gdy zwiedzający wchodzi do pociągu on po prostu stoi, ale tego nie widać, bo znajduje się w jakiegoś rodzaju tunelu (?). Następnie rusza i wjeżdża na dziki zachód. Nie wiem tylko jakim cudem pasażerowie na początku nie czują, że jadą...Aczkolwiek na razie tego się trzymam.

"ta blondi Host deklaruje że każde ubranie zostaje przygotowane na miarę." — tu też odpowiem nieco przyziemnie, ale sądzę, że po prostu mają różne rozmiary poszczególnych strojów. Jaki sobie wybierzesz, taki Ci dopasują. Zwróć uwagę na scenę z e02, gdy William (chyba tak miał na imię kompan Logana) po prostu wybiera gotowe ubranie i najzwyczajniej od razu przechodzi przez wejście do pociągu.

Tak jak mówię — Na ten moment jestem w 90% przekonana, że jest to realny, fizyczny park. Nie wyimaginowana, wirtualna rzeczywistość. Zbyt wiele temu przeczy. Po co w ostatnim odcinku pracownicy zapuszczaliby się na wirtualną prerię szukać robota? Do tego scena z odcinka drugiego kiedy Maeve widzi naprawiane, wyłączone hosty (w tym Teddy'ego).

Ogólnie nie widzę sensu budowania androidów jeżeli świat miałby być wirtualny. ;) Obstaję przy tym, że jest to:
a) ogromna "działka" gdzieś nie wiem...W Teksasie?
b) sztuczne miasto (ale fizyczne) zbudowane w taki sposób jak miasto z filmu "The Truman Show". Być może pod jakąś ogromną kopułą.

Jest realny..ale nie na "świeżym powietrzu"...kilka scen przemieszczania się windami...wg mnie to lokacje w tych ogromnych podziemnych halach..albo pod ogromnym połaciem ziemi będącym areną... gdzie w każdej chwili host może zjechać na"serwis" w 3odc tak z gry na chwilę znika Dolores...tak Ford nagle pojawił się na środku pustyni.

Wydaje mi się, że oni tam fizycznie wchodzą. Z drugiej strony raczej nie jest to kawał ziemi odgrodzony murem. Rozumiem to bardziej jako równoległą rzeczywistość, do której można wejść przez portal (?) . W filmach sci fi czasem są wątki o tym, że gdy wytworzymy silne pole magnetyczne powstaje brama dzięki której możemy się teleportować.

Z tym portalem to całkiem dobra teoria. Wydaje się to bardziej prawdopodobne, niż faktyczny fizyczny byt w parku.

Park jest raczej wirtualny, tak by mógł obsługiwać kilku gości jednocześnie bez interakcji pomiędzy nimi, mogą też wchodzić grupami lub parami (gdyby się tam spotkali mogliby się pozabijać - host nie zabije człowieka, ale człowiek może hosta, więc może i człowieka, a ciężko odróżnić innego gościa od hosta).

Nie do końca, blondi host powiedziała temu Armando co go chciała ubrać że nikogo specjalnego/pożądanego nie zabije :)

Nie. Nic na tę chwilę nie świadczy, że park jest wirtualny. On istnieje fizycznie, gdyby był wyimaginowany cały zamysł serialu nie miałby sensu.

dokładnie. Nie wiem skąd ludzie wyciągają wnioski, że to wirtualna rzeczywistość - dosłownie KAŻDA scena w serialu temu przeczy.

Ale gdzie wy widzicie problemy ze spójnością w teorii że jest to kawał ziemi ? Nie musi być wcale ogdzony murem. Była scena w 3 odcinku " mamy zbiega " - więc mur nie potrzebny, roboty mają zaprogramowane by trzymać się swoich zadań itd, Teddy nie chciał z nią wyruszyć bo miał to we łbie i już. Tworzenie się świadomości zaczyna to burzyć.
Laboratorium jest pewnie gdzieś w centrum parku pod ziemią, nie widać by obsługa na wieczór jechała czy leciała czy przechodzila przez cokolwiek. A pocąg to początek fabuły, żeby gościa lepiej wczuć w klimat. Jak byś się czuł wchodząc tam w stroju kowbojskim przez jakiś właz spod ziemi? lol