Obejrzałem 2 sezony i serial mnie urzekł. Uwielbiam rozważania o SI itd, podobały mi się zwroty akcji, ect. Postanowiłem zobaczyć jeszcze raz, by już bez emocji zagłębić się w to wszystko, ale zamiast delektowania się, raz po raz znajduję dziury i miejsca gdzie mnie zwyczajnie oszukano.
Podpowiedzcie proszę, o co np. chodzi w końcówce epizodu trzeciego?
Dolores zostaje zaatakowana w domu przez bandytów. Jeden z nich próbuje ją zgwałcić, a ona zabija go, przełamując niemożność użycia broni. Dzieje się to za sprawą straszliwego wspomnienia tej samej sceny z udziałem MIB'a. W szoku e ucieka do lasu, gdzie spotyka młodego Williama i Logana, mdleje...
I sam sobie odpowiem. Takie sceny fani potrafią wytłumaczyć dorabiając 10 teorii na minutę; Było cięcie więc przeskoczyliśmy z teraźniejszości w przeszłość, Dolores ma wizje, retrospekcje, o zgrozo, Dolores wspomina do przodu ;-), albo taka to już cudowna głębia serialu, ect...
A dla mnie to to jest poczynione z premedytacją zwykłe oszustwo widza, by uchronić się przed odkryciem, że MIB=William. Beznadziejnie słabe!