Co się stało w tym sezonie
1.Bernard chodził od miejsca do miejsca
2.Mave mogła przejąc kontrole i dogadać się z doloes wcześniej wiec ta cała szopka nie miała sensu
3.William w sumie mogłoby go nie być
4.Musashi miał jakiś wpływ na to co się stanie ? oraz to że Clem i ta azjatka go zabiły ?
Nie wiem jak wy ale ja mam wrażenie że ten scenariusz był mega naciągany ta cała walka dolores z mave wymuszona na maxa.
Change my mind
Tak, tez odbieram walke Maeve i Dolores na wymuszona, jak tez samo zabicie Dolores. Juz pisalem tu gdzies indziej, ze scenarzysci najwyrazniej najpierw sobie wymyslili, ze one beda ze soba walczyc, a dopiero pozniej na sile wymyslali powody, ktore mialy ten konflikt spowodowac, niestety slabo im to wyszlo, widac ze to bylo nienaturalne. Ktos tu w innym watku jeszcze kilkadziesiat roznych bzdurnych scen i sytuacji wypisal.
Wszystkie postacie przez cały sezon się tylko snują po ekranie. W międzyczasie ich drogi się krzyżują. Wymienią kilka zdań na temat sensu życia i idą dalej. Swoją drogą jak widzę, że taki jeden cymbał (nie będę wymieniał nicku, ale każdy chyba wie o kim mówię), który się tu najwięcej udziela potrafi pisać kilku dziesięcio zdaniowe rozprawki na temat tego sezonu to, aż mnie krew zalewa. Dobra, zgodzę się, że serial porusza ważne kwestie, ale jest to tylko liźnięcie tematu. Poza tym te tematy są poruszane w filmach, serialach i literaturze od dekad. Stary, wszystkie te twoje rozkminy to tylko nadinterpretacja, a ten sezon to wydmuszka. Nie lubię używać tego słowa, ale tak jest.
Trzeci sezon trzeba traktowac jak lekka rozrywke napakowana akcja ale i tak jest lepszy od drugiego gdzi twis twista poganial co bylo meczace+lzawe sceny i belkot filozoficzny.
Problem w tym, że nawet jako lekka rozrywka się nie sprawdza, bo a) sceny walk, strzelanin są spartolone, b) nie da się polubić żadnego bohatera, c) fabuła nie wciąga.
Całą historię z trzeciego sezonu można było upchać do filmu pełnometrażowego gdyby wyciąć zapychacze.
"Swoją drogą jak widzę, że taki jeden cymbał (nie będę wymieniał nicku, ale każdy chyba wie o kim mówię), który się tu najwięcej udziela potrafi pisać kilku dziesięcio zdaniowe rozprawki na temat tego sezonu to, aż mnie krew zalewa."
ej, tak nieśmiało zapytam, czy to o mnie chodzi? :D
ej, to nie zabrzmiało przekonująco ;p bo żem cymbał to wiem :D że smaruję długie peany to także ;) ale bardzo mnie zaniepokoiło to ostatnie! i mam nadzieję, że masz silny organizm, który przetrwa tę jeszcze przez jakiś czas falę euforii po 3 sezonie ;D dopóki aż już naprawdę co do ostatniego słowa nie oddam zachwytu nad tą arcymistrzowską częścią dopieszczoną w najmniejszym detalu ;)