Błędy prawie we wszystkim od montazu, po gre aktorow. Kiepski podklad muzyczny (praktycznie jego brak), brak krajobrazow, kiepski scenariusz, interpretacja (ksiazka pokazuje to troche inaczej). Widac ze produkcja jest tania. Tylko klika ujec (malo kamer). Ma sie wrazenie ze aktorzy nie do konca wiedzieli jak to zagrac - tu chyba raczej problem rezysera niz aktorow. Bardzo, bardzo kiepskie. Dziekuje
Można by rzec: tak kiepski, jak ta twoja wypowiedź... Ph, błędy :) scenariusz kiepski, hihihi
Masz jakies konkretne argumenty czy tylko tak lubisz sobie napisac??:). Jesli chodzi o scenariusz moim zdaniem teskty sa bardzo kiepskie - tzn dziecinne, nie skladaja sie w jakas calosc
Przecież tu praktycznie nie ma scenariusza, książka jest wręcz scenariuszem, a wszystkie opowiadania i saga o wiedźminie to co najmniej bardzo dobre lektury...
Ksiazka jest mega super - przez co serial/film jest kiepski. Z tego co pamietam to wiedzmin nie mial rodzicow. Byl sierota. Byl szkolony w warowni twierdzy a nie jaskiniach jak janosik:). Poza tym nie pamietam by byl jakis konflikt wiedzminow szkolacych swoich nastepcow. To tylko pierwszy odcinek. Po co poprawiac to co jest juz swietnie napisane. Wiadomo ze mozna tylko zepsuc. A kobiety wiedzminy??????Co to takiego? itd itp.
gra aktorów była dobra, bracie, krajobrazy... typowo polskie, surowość , nieskomplikowane ujęcia to typowo polskie ale udane moim zdaniem. scenariusz był ok. i to nie mowie tak dlatego ze wielbie sapkowskiego i cala te historie. i nie ma sie co przyczepiac bo tak jak napisales, to interpretacja, kolego. kazdy moze robic filam jak chce. zamachowski i zebrowski dali popis. nie widze nikogo innego kto by mogl zagrac lepiej. ide spac :p pozdrawiam!
No wlasnie jesli chodzi o krajobrazy to nie pokazuja ich zbyt wiele. Chodzi mi o to ze w ujeciach nie ma przestrzeni. Np. we wdacy pierscieni podroz po gorach jest pokazana z lotu ptaka - wyglada to naprawde niezle. Tu mamy prawie zawsze 1, dwie kamery zwrocone na jednego albo na drugiego aktora i tyle.
Interpretacja - zgadza kazdy moze robic jak chce. Dlatego interprateacja wladcy pierscieni jest spoko a wiedzmina nie. To jest moja opinie - kazdy moze miec swoja.
Zamachowski i zebrowski - zgadza sie, ci aktorzy zagrali jeszcze calkiem niezle, do tego dodalbym jeszcze np. macieja kozlowskiego. Jednak film ma wiele postaci a oni psuja jako taka calosc , kraja sztywno, bez wyrazu recytuja swoje kwestie. Dlatego o ile jedni radza sobie niezle o tyle drudzy psuja calosc i film wyglada miernie. Ma sie tez czasami wrazenie ze dialogi sa jakies urwane, albo wcisniete na sile - wydaje mi sie ze nie jest to wina aktorow a raczej rezysera, ze tak to ustawil
Racja, też mnie to raziło. Większość kadrów jest strasznie ciasna. Mało jest ujęć szeroko-plenerowych. A już z lotu ptaka czy pokazujących jakiś piękny krajobraz wcale. Za to uważam, że aktorstwo było na świetnym poziomie. Żebrowski i Zamachowski genialni. Co prawda trochę mnie zdziwił widok Katany jako miecza chyba na ludzi, bo ten na potwory wyglądał normalnie, albo na odwrót. ale szczerze już nie pamiętam czy w którymś opowiadaniu były opisane dokładnie miecze.
Podsumowując Polacy muszą zrozumieć, że nie da się zrobić filmu fantasy opartego na flagowej książce fantasy za fistaszki, bo to nigdy nie wyjdzie dobrze:) U nas Harry Potter byłby kręcony na zamku w Malborku, klasy nagrywane byłyby w pierwszej lepszej podstawówce, zamiast pociągu hogwartu odjeżdzałby PKP z centralnego, a zgredek byłby zakładaną pacynką na rękę. Voldemorta grałby gość z przezroczystą torbą foliową na głowię, Dumbledora Gajos, Snape'a Linda, braci Rona mroczkowie, a zamiast efektów i różdzek, dali by im patyczki-zimne ognie i podpalali gdy Ci czarują. Taka smutna prawda. NIestety nie da się półśrodkami zrobić fantastyki na poziomie jak Wiedźmin czy Władca.
Dawno się tak nie uśmiałam do łez, jak czytając: "a zgredek byłby zakładaną pacynką na rękę. Voldemorta grałby gość z przezroczystą torbą foliową na głowię, Dumbledora Gajos, Snape'a Linda, braci Rona mroczkowie, a zamiast efektów i różdzek, dali by im patyczki-zimne ognie i podpalali gdy Ci czarują." Niestety jest to celny opis naszej rzeczywistości. Ludzie którzy realizowali ten film jeszcze i porwali się z motyką na słońce i postanowili zrobić smoka, co im wyszło dobrze wiemy. Ktoś napisał, że ten film to klasyka. To jest lekka przesada klasyką to może być "Znak orła" albo "Czarne chmury" poziom techniczny realizacji taki sam (kręcone dwadzieścia parę lat wcześniej od "Wiedźmina") a aktorstwo o niebo lepsze. W "Wiedźminie" brak mi tylko jednej rzeczy, wszyscy powinni zamiast jeździć konno biegać podskakując jak rycerze u Monty Phytona, a ktoś obok powinien biec i orzechami "robić" odgłos kopyt. Proszę mi wierzyć ten film by dużo zyskał.