Co za bzdura. Oba seriale to dno, żaden nei trzyma się w ogóle książek, do tego ten polski jest taki cringe ze szkdoa gadać. Nie podnoście mu sztucznie oceny, tylko dlatego że Netflix zrobił słaby serial
....wyjaśnienie jest jedno, albo polski serial jest tak "dobry" albo netfixowy tak "zły" :) przecież serial Brodzkiego ma tu 5,4/10... czyli bez szału przy netflixarskim 7,3/10.
Mając do wyboru wielkie zło i jeszcze większe zło, wolę już wybrać ten polski serial. W sumie to co odpierdzielił Netflix pozwala zauważyć, że ta polska produkcja nie była jeszcze taka całkiem najgorsza.
Bez sensu. Lepiej ominąć obie i poczytać drugi raz sobie książki, albo zagrać w gry
Jeśli napijesz się wody i stwierdzisz, że jest zła, to gdy napijesz się innej która jest jeszcze gorsza zmieniasz zdanie na temat tej pierwszej.
P.S gdzie są zapisane zasady mówiące o tym, że seriale inspirowane książkami muszą się ich ściśle trzymać?