Serial kuleje jako fantasy, ale jako serial psychologiczny jest naprawdę niezły, ma dużo większą głębie relacji pomiędzy bohaterami niż ten Netflixa, scenariusz jest też o wiele lepiej napisany. Mamy prawdziwe, piękne krajobrazy w tle zamiast greenscreena, muzyka Ciechowskiego zapada w pamięć i doskonale tworzy klimat, tak samo jak zapadają w pamięć ballady w wykoniu Zamachowskiego, spójność świata wzrorowanego na średniowieczu zamiast pomieszania epok, Żebrowski oddaje w swojej grze tą inność i wyjątkowość Geralta na tle innych wiedzminów, zamiast betonowej twarzy w stylu batmana w wykonaniu HC, mamy pokazaną więź między Geraltem i Ciri, Renfri jest lepiej zarysowana jako postać i pokazane są jej motywacje i charakter, mamy przedstawienie pochodzenia głównego bohatera i samych wiedzminów dodane przez twórców, naprawdę po latach wraca się do tego z sentymentem i nie jest to tak zła produkcja jak się utarło, a teraz widać to jeszcze lepiej na tle serialu Netflixa