Żebrowski jako Geralt to świetny wybór.
Z kolei Wolszczak jako Yennefer - najgorszy. Nie mogę darować reżyserowi że wybrał
do tej roli panią Grażynę. Mało że nie jest tak piękna jak opisuje książka i
pokazuje komiks to dodatkowo jej gra jest po prostu mierna. Ona ma grać piękną
czarodziejkę, seksowną wiedźmę a nie zestresowaną kobietę przed menopauzą.
Nie starczyło kasy na efekty specjalne. Szczególnie to widać gdy Geralt walczy z
gumowymi wężami, poruszanymi za pomocą stalowych linek.
Z kolei duże punkty za kostiumy i klimat filmu. Bardzo ładnie oddaje to co jest w
książce. Zawsze bardzo chętnie czytałem każdą kolejną historię i liczyłem na jej
sfilmowanie. Myślę że dalsze losy Geralta i Ciri rónież zasługują na ekranizację
ale wolałbym aby wszystkie efekty specjalne robili fachowcy z hollywod.
Fachowcy z Hollywood powidasz, już sobie wyobrażam co by z wiedźminem zrobili. Przede wszystkim by mu imię zmienili bo amerykanie mają trudność z wymówieniem Geralt, więc ja podziękuję.
A prawda jest taka, że jakby znalazł się sponsor co da powiedzmy 80mln $ (czyli na nasze dajmy 200mln zł) to by były i efekty i plenery i nawet miasto (albo dwa) by zbudowano na potrzeby filmu, a tak to Malbork sobie obejrzałem z każdej strony ;)
Dla mnie jedynie Żebrowski i Zamachowski dobrze zagrali, reszta to nieźle olała sprawę... (czyt. nie czytali pewnie książek bo jakby czytali to i wiedzieli by jak zagrać)
Generalnie zgadzam się z powyższym. Choć osobiście uważam, że poza Jaskrem i Geraltem z reszty osady dobrze wypali jeszcze Andrzej Chyra jako Borh i Anna Dymna jako Nenneke. No i duży plus za muzykę.
Dla mnie jedynie Żebrowski i Zamachowski dobrze zagrali, reszta to nieźle olała sprawę...
O własnie Jaskra problem bym chciała poruszyć?!
Bo czyż w książce nie był tak pięknym iż z elfem go mylono? A tu co? Mały, gruby Zamachowski, który był...niesamowity! Nigdy był nie pomyślała, że zupełen przeciwieństwo książkowego Jaskra może go zagrać tak doskonale, iż wytarł moje wyobrażenie o nim i teraz, ilekroć czytam wiedźmina to oczami duszy widzę jako Jaskra Zamachowskiego. Tak samo Nenneke. Anna była cudowna, cudowna, cudowna. Doskonale oddała jej charakter. Matczyny, subtelny, ale tez i stanowczy kiedy trzeba. Nie wiem kto przeprowadzał casting, ale aktorów wybrał wyśmienicie.
Bo Zamachowski to bardzo dobry aktor. Świetnie się w tej roli sprawdził, Żebrowski moim zdaniem także. Nenneke w sumie też dobrze dobrali. Reszta aktorów to powiedzmy.... szału nie ma, ale grali poprawnie. Do czego zmierzam - to co w "ekranizacji" kuleje to bynajmniej nie jest gra aktorska. Każdy kto przeczyta książkę natomiast, zrozumie, że ten fabularny zlepek w serialu to wampirzy cień tego co mamy w książce.
wedlug mnie Żebrowski jest mientki aktorsko i wizualnie... i niestety jako Wiedźmin wypadł żałośnie..podobnie cała reszta. A do Wolszczak GRazyny nic nie mam..ale to fakt, jest asexualna,milosierna, dobroduszna i ma jakies zbyt ciepłe, macierzyńskie, litosne uzcucia na twarzy wypisane... a Yennefer była sexiarą, diablicą i kocicą...(mimo to, nie znalazłam wsród polskich aktorek lepszej kandydatki do tej roli...:))
Dokładnie. Szczerze mówiąc to po obejrzeniu filmu po raz drugi doszłam do wniosku iż Żabrowski tez dał ciała. Cichy, nieśmiały, nawet jakby niezbyt zakochany w Yennefer...
Żebrowski pasuje jedynie z wyglądu, bo charakteru Geralta wogóle nie pokazał. Tak jak napisałaś jest za cichy i zbyt nieśmiały. Jednak mnie najbardziej zraził wizerunek elfów. Zrobili z nich dzikie stworzenia z gór, a przecież Sapkowski pisał o nich zupełnie inaczej. A co do ich wyglądu to, gdy zobaczyłem Olbrychskiego grającego elfa to prawie spadłem z fotela. Kto to wymyślił? Gdzie z tą mordą na elfa?! Nie żebym miał coś do pana Daniela i jego wyglądu ale on jest totalnym przeciwieństwem elfiej urody! To co mi się podobało to Jaskier - z urodą może nie trafili ale Zbysiu idealnie to zagrał - i Driady z Brokolinu - z wyglądu jak i z zachowania.
Ogólnie film kompromituje książke na calej linii, jeden z większych niewypałów polskiego kina.