Mega zdolny reżyser + kupa forsy + utrzymanie klimatu książek. To wszystko dałoby genialny efekt. Szkoda, że najprawdopodobniej to tylko marzenia :/

Oczywiście, że masz po części rację, ale przykład "jak zrobić dobry serial na podstawie książki fantasy" mamy choćby w postaci Gry o Tron.

Z klimatem słowiańskim (lub jego brakiem) bym też nie przesadzał, gdyby autor realizował serial wraz z reżyserem i scenarzystą nie umknęło by nic z tej atmosfery. Szczególnie gdyby mieli do dyspozycji wsparcie złożone ze znawców średniowiecznej Europy, a dodajmy, że każdy szanujący się film korzysta ze wsparcia konsultantów z danej dziedziny.

Pomysł Wiedźmina w formie animacji mi osobiście nie odpowiada (mimo, że zanim zacząłem czytać książki poznałem go trafiając przypadkiem na komiks - odcinek "Mniejsze zło") Dlaczego? Z prostego powodu - widziałem nie jedną animację, czy to RE, Warhammer, Final Fantasy, Halo, itp. itd. I obejrzałem je niejako "z musu" bo lubię te serie, ale rzadko kiedy wywarły na mnie na prawdę pozytywne wrażenie, żywych aktorów jeszcze długo nie zastąpi inna forma.

Co do dubbingu... Błagam, tylko nie to... Mogę się uznać za miłośnika (Boże broń znawcę!) kina, bo w życiu obejrzałem ich kilka tysięcy i nic mnie tak nie razi jak znana mi twarz zagranicznego aktora "mówiąca do mnie" głosem Panów Frączewskiego czy Zoborowskiego na przykład ;] oczywiście nic im nie ujmując bo aktorami są bardzo dobrymi.

Pozdrawiam