Och, a mi się podobał, a nawet bardzo! Jestem w trochę uprzywilejowanej pozycji, bo czytałam opowiadania, ale nie wszystkie. W grę też pograłam, ale nie spędziłam nad nią dużo czasu, więc z jednej strony "poznałam" trochę uniwersum i postacie, ale też nie wgłębiłam się w Wiedźmina za bardzo, żeby serial i wizja Lauren mi przeszkadzały.
Krótki był ten sezon, bo tylko 8 odcinków (zobaczyłam wszystko w dwa dni, czego obecnie troszku żałuję, that was fun tho.), a każdy kolejny ogląda się szybciej, niż poprzedni. Serial naprawdę nabiera tempa i nie mogę się doczekać drugiego sezonu. Podoba mi się też sposób prowadzenia historii i czasu, i jak się to wszystko przeplata wzajemnie (choć nie ukrywam, był moment, gdzie byłam lekko zagubiona w linearności zdarzeń, ale nie potrzeba długo, żeby się ponownie odnaleźć i odpowiednio "odczytywać" historię).
Co do postaci — uważam, że są świetnie wykreowane. Może Cavill i ma ładniutką twarzyczkę, ale wow, nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli, zagrał Geralta tak, jakby ta postać została napisana pod niego. Mimika, te jego pomruki, powściągliwość, styl bycia.. no sprawdził się w tej roli. Chalotra jako Yen, no pokochałam ją od razu. Ilość sarkazmu, ironii i cynizmu, cięty język i dowcip.. czy można chcieć więcej? Aktorka młoda, bo dopiero 23 lata, ale talentu jej nie można odmówić. A w duecie z Cavillem wypadają świetnie, chce się ich oglądać razem (scena w wodzie, bawiłam się równie dobrze, co oni). Jaskierek też jest wspaniały, jako aktor i oddana postać, bardzo rozluźnia atmosferę. Młoda Allan (choć nie znowu taka młoda, bo mająca 18 lat) również podołała i Ciri zapowiada się bardzo obiecująco. Nie będę wymieniać reszty aktorów, ale ogółem jestem zadowolona z gry i kreacji bohaterów.
Świat też mi się podoba, a potworki nie są jakoś szczególnie sztuczne i kiczowate, a trochę się właśnie tego obawiałam, że całość straci m.in. przez te różne stworki, a tu proszę, dali rade!
Podsumowując, daje obecnie 8 gwiazdek na 10, ewentualnie 7.5/10. Czekam na drugi sezon, a w międzyczasie biorę się do oglądania raz drugi, wybierając polskie napisy, bo tłumaczenie ponoć bardzo dobre.