Sceny z Ciri są drętwe. Yenefer jest za bardzo rozdmuchana, szkoda, bo to zmienia klimat. Ale Ciri powinna być szczebiotliwym i przestraszony ptaszkiem, który stopniowo odkrywa swoją siłę. Już widać, że para Geralt-Ciri nie zagra, scena ich spotkania w ostatnim odcinku nie poruszała a niestety rozczarowywała. Są dobre momenty ale w wielu szczegółach stara polska ekranizacja była lepsza.