No dobra, ale też to, że autor książki nie opisywał wyglądu nikogo z tłumu, gapiów i gawiedzi nie znaczy, że nie istnieli. Skoro jednak dwie czarne postacie miały jakiś chwilowy nieznaczący wątek to znaczy, że w takim mieście było ich więcej. Uważam, że nie ma co się czepiać, że w jakimś tłumie byli jacyś czarni gapie, czy że w ogóle w filmie występują czarne postaci, bo wiadomo, że seriale i filmy mają to do siebie, że pokażą więcej niż opisze książka. Nie pod względem treści oczywiście czy fabuły, ale właśnie rozszerzają obraz pod względem lokacji, strojów, ludzi i pokazania elementów ich kultury. Przynajmniej ja tak to odbieram. Ale robienie z głównych białych bohaterów czarnych to już faktycznie przesada xd Zresztą na sam koniec napiszę, że przecież Sapkowski nadzorował serial i jest z niego zadowolony, więc jeżeli w jego świecie nie byłoby czarnych lub byłby to naprawdę jakiś przypadek 1 na 1000 to zwróciłby na to uwagę scenarzystom, czy prywatnie. W końcu znamy go nie od dziś i nie boi się udzielać kontrowersyjnych opinii, przecież zdarzyło mu się już parę razy wyjść na buca, obrazić kogoś czy pokazać niezadowolenie. A w stosunku do serialu było odwrotnie, więc jednak bardziej spełnia jego obraz niż takiego typowego seby i kamila z neta, którzy nie oszukujmy się, bardziej uważają gry za kompedium wiedzy o świecie wiedzmina  xd

Kolor skóry i cechy fizjologiczne nie biorą się znikąd. To efekt ewolucji w różnych warunkach klimatycznych. Czarnoskórzy mają szersze podstawy nosa, ciemniejszą pigmentację i są słabiej owłosieni na ciele, bo naturalnie występują w gorącym, Afrykańskim klimacie. Z kolei Skandynawowie są wysocy i mają bardzo jasną pigmentację, bo im przyszło żyć w klimacie zimnym, z niedoborem słońca... Każda rasa skądś się wzięła. W Polsce od XVII wieku żyje mniejszość Tatarska. Przez kilkaset lat krzyżowała się tutaj z Polakami i żyła poza swoim "naturalnym" klimatem. I wiesz co? Ich cechy stopniowo zanikają, z pokolenia na pokolenie. Dzisiejsi polscy Tatarzy mają wciąż nieco skośne oczy, ale ich karnacja nie jest już tak śniada i inna jak w XVII w. Obecnie ich wygląd jest niemalże równie odległy od przeciętnego Polaka jak od przeciętnego protoplasty.

Mieszanie i ujednolicanie się ras to naturalny proces, który trwa bardzo długo, ale zawsze skutkuje zacieraniem różnic w wyglądzie.

A teraz serial Netflixa. Całe społeczeństwo, od magów, przez możnych po biednych chłopów, wygląda jak ciasto z rodzynkami. Tu paru czarnoskórych, tam kilku azjatów... Taki misz-masz. Jak to się ma do powyższej zasady o ujednolicaniu rasy ludzi mieszkających na jednym terytorium? Przed epoką globalizacji i powszechnego dostępu do szybkiego transportu narody były homogeniczne. Taki hiszpański chłop pańszczyźniany był ogorzały, miał brązowe oczy i czarne, kręcące się włosy. A irlandzki był rudy i zielonooki. Tak jeden jak i drugi rodził się, żył i umierał najczęściej w obrębie jednego hrabstwa, czasem nawet jednej wioski. I siłą rzeczy zakładał rodzinę z chłopką z taką samą historią i podobnym zestawem cech, umacniając homogeniczność swojej społeczności - bo innych opcji za bardzo nie miał. Przed epoką łatwodostępnych samochodów i lotów pasażerskich podróżowanie było domeną możnych i kupców, nie drwali, rolników czy kowali. Tym samym społeczność sprzedawana przez Netflixa nie miałaby prawa zaistnieć i dlatego tak razi.

Czarnoskórzy magowie - ok, oni mogli podróżować, było ich na to stać, no i mogli użyć teleportacji.
Czarnoskórzy, egzotyczni kupcy - jak najbardziej, w końcu karawany kupieckie przemierzały całe kontynenty żeby się wzbogacić.
Czarnoskórzy rycerze i możni? - tu już jest gorzej. Bo tytuł szlachecki dostawało się raczej w wyniku zasług dla króla i często był wynikiem gry politycznej (taki bogaty i wpływowy Potocki czy Sapiecha mieli większe szanse na tytuł i urząd przy królu niż jakiś losowy Rzędzian). Włości i zaszczyty były niezwykle cenne i król używał ich do kupowania przychylności ludzi, których przychylność była cenna. Dlaczego miałby pominąć przy zaszczytach setki własnych lenników i wybrać w miejsce przybocznego jakiegoś przybłędę zza siedmiu mórz? Ale można sobie wyobrazić sytuację, gdzie król zostaje uratowany podczas jakiejś krucjaty przez tubylca, za co darowuje mu tytuł rycerski. Nie mniej jednak, urząd przy samym królu dalej otrzymałby Sapiecha.
Ale czarnoskórzy chłopi i mieszczanie? No to już jest poza granicami jakiejkolwiek logiki. Skąd taki rolnik, co to przymiera głodem na przednówku, miał dość pieniędzy by pokonywać całe strefy klimatyczne? I jakim cudem tacy czarni rolnicy znajdują się w praktycznie każdej wiosce i w każdym mieście? jakieś parytety, czy co? Czyżby wszyscy królowie północy nakazali zapastować na czarno co 10 chłopa? To się nie trzyma kupy.

Do tego dochodzi kwestia ksenofobii społeczeństwa. Mam uwierzyć, że ludzie, którzy są tak wrogo nastawieni do obcych elfów i krasnoludów, nagle są super tolerancyjni wobec innych ras? Trochę brakuje tu jakiejś konsekwencji.

Nie przeszkadzałoby mi, gdyby zrobili wszystkich elfów czarnoskórymi (ale ponownie, nie powinno być tam białych "rodzynek"). Inny gatunek, inne geny, inne cechy - wszystko ma sens. Mogliby wykorzystać mulatów do odgrywania półelfów, i całkiem naturalnie to by wyszło. Co więcej, jeśli chcieli koniecznie zrobić kolejny serial z serii "white guilt" to przy takiej koncepcji mieliby pełną swobodę wrzucania do serialu takich wątków. Ale to na co się zdecydowała showrunnerka jest obrazą dla inteligencji widza.

Ale dlaczego porównujesz świat fantastyczny do naszego realnego, przytaczając np tatarów, skoro ułożenie kontynentów może wyglądać tam całkiem inaczej. Świat może być dużo mniejszy i z takich rejonów na równiku mogłoby się łatwiej i szybciej przedostać do tych gdzie dzieje się akcja. Te mieszanie się to też nie jest jakiś wielotysięczny proses xD Idąc Twoim tokiem myślenia w przytaczaniu naszego świata to w ameryce jest ogrom czarnoskórych a przecież jedynie kilkaset lat temu w niewielkich ilościach zostali sprawdzeni jako niewolnicy, przecież nie ściągneli tam pół afryki xD W dodatku nie masz bladego pojęcia kiedy mogliby tam przybyć czarnoskórzy i przez ile czasu mogli się rozmnażać na nowych ziemiach xDD a tłumaczenie o cechach fizjologicznych i ewolucji w świecie, gdzie jest cała masa potworów i smoki (czekam na ich wytłumaczenie, bo u nas ich nie ma więc to obraza dla inteligencji widza!!!) jest niepoważne. Rozdrabniasz się na np rudy kolor włosów jak to wszystko od wszystkiego zależy, ale kolorowe smoki, elfy i wróżki to już coś normalnego i mogą być wszędzie xDD Przestańcie w końcu używać logiki, społeczności i wydarzeń z ziemi jako argumenty za światem fantastycznym, jednocześnie ignorując całą mase innych spraw w które takie myślenie wadzi "Bo tak jest wygodniej"

Czy w Wiedźminie wieśniaków, rycerzy i innych określa się mianem "ludzi"? Skoro tak, to naturalne jest, że widz będzie (i powinien wręcz) przykładać do tych ludzi taką samą miarę jak do homo sapiens z naszego świata. Czyżby w universum kreowanym przez Netflixa ludzie rodzą się w losowych odcieniach, jak zwierzęta futerkowe?

Wszystkie fantasy interpretuje się porównując do naszego świata. Grawitacja, ewolucja, dziedziczenie itp. wszystko domyślnie działa tak jak u nas CHYBA, ŻE jakiś element świata zostanie na potrzeby danego świata zmieniony i WYJAŚNIONY. Stąd możliwa łamiąca zasady fizyki magia (wyjaśniona jako nadprzyrodzona siła pochodząca z żywiołów w/g książki lub z sił witalnych w/g Netflixa); elfy, krasnoludy i potwory (wyjaśnione w książce jako efekt Koniunkcji Sfer, w serialu dialogi są ubogie w treść, więc wyjaśnienie jeszcze nie padło); prawa i zwyczaje, jak prawo niespodzianki (dość ubogo wyjaśnione w serialu i wyczerpująco w książce).

Gdzie padło tam uzasadnienie takiego dziwacznego koktajlu rasowego? Myślisz, że wciskanie tych rodzynek tu i tam było celowym zabiegiem będącym świadomym elementem budowanego świata? Dostaniemy w kolejnych sezonach jakieś uzasadnienie takiego misz-maszu? Nie wydaje mi się. Jedyny powód, dla którego w obsadę wciśnięto pasujących jak kwiatek do kożucha aktorów jest Hollywoodzka moda na "white guilt" i multi-kulti. Szkoda, że traci na tym immersja. Świat od Netflixa jest sprzeczny i uważnego odbiorcę to razi.

Twierdzenie, że świat jest wymyślony, więc nie można krytykować błędów logicznych, które popełnili autorzy jest absurdalne. W Matrixie czy Incepcji bohaterowie zatrzymywali kule, biegali po ścianach i wyczyniali masę innych nie-do-wyczynienia rzeczy. Ale wszystko to było ok, bo twórcy wyjaśnili przyczynę "braku logiki" czy też zawieszenia zasad znanych nam ze świata rzeczywistego. Gdyby jednak Neo zaczął powstrzymywać kule w Zion, albo gdyby Cobb materializował sobie swoje sny po ostatecznym przebudzeniu, to zaburzyłoby to odbiór, bo pomimo fantastyczności świata, nie jest to coś, co powinno zaistnieć . (Ten drugi przypadek możnaby jeszcze interpretować jako plot twist - Cobb wciąż śni).

"Przestańcie używać logiki..." - faktycznie, kiedy wyłączy się myślenie, można ten serial ocenić wysoko - na 7, albo nawet 10. Tylko ile znaczy taka ocena?

"Mamy ksenofobiczne, zamknięte społeczeństwa ludzkie, gdzie jakoś nikt nie zauważa różnicy w kolorze skóry."

Sam podsuwasz wyjaśnienie - uprzedzenia międzygatunkowe widocznie sprawiają, że na przejmowanie się dodatkowo tymi związanymi kolorem skóry widać szkoda czasu.

To tak niedziela. Jak nie lubimy elfów, wiedźminów, krasnoludów z moim sąsiadem murzynem, to nie znaczy ze lubimy siebie. A po drugie gdyby jednak solidarność ludzka aż tak górowała nad różnicami to w jaki sposób doszło do niewywalczenia tak różnorodnego społeczeństwa?

Skąd możesz wiedzieć, jak to działa lub nie działa w świecie przedstawionym? Nawet w naszym świecie rasizm to stosunkowo późny wynalazek, w znacznym zresztą stopniu ukształtowany odgórnie.

Pewnie czytał książkę i zauważył, że tam od rasizmu i ksenofobii aż kipi... Elfy nienawidzą Ludzi. Ludzie gardzą innymi rasami. Krasnoludy dogadują się z ludźmi tylko przez wzgląd na handel. Ale po co to odwzorowywać, skoro można napisać po swojemu. Powsadzamy wszystkie rasy świata w różne nacje i stanowiska, tak żeby było "po równo". No tak, tylko przez to zatraciliśmy obraz świata... To tak jakby zrobić film o nazistach i upakować w świtę hitlera: murzynów, hindusów, arabów i żydów, bo czemu nie?

Ale przecież o tym własnie wyżej pisałem: w książce jest mowa o uprzedzeniach międzygatunkowych, nie ma natomiast słowa o międzyrasowych - bo też i takowych by prawdopodobnie nie było.

"To tak jakby zrobić film o nazistach i upakować w świtę hitlera: murzynów, hindusów, arabów i żydów, bo czemu nie?"

Nie, to nie tak, brak tu analogii. Realia historyczne to jedno, a światy wymyślone drugie.

Cały świat Sapkowskiego jest pewną analogią i metaforą rzeczywistości. Jak dobrze poszukasz to ją odnajdziesz. Pozdrowienia!

Ależ ja się przecież z tym zgadzam :) Dlatego też dziwi mnie, że showrunnerka zdecydowała się promowanie równości/tolerancji przez majstrowanie przy obsadzie, gdy materiał źródłowy sam w sobie dostarcza znakomitej sposobności do powiedzenia czegoś na ten temat w sposób głębszy i subtelniejszy.

Dla jasności: motywowanie obsady ideologią uważam za głupie, bronię natomiast tezy, że różnokolorowi ludzie, elfy i reszta jeśli już są, to jak najbardziej mają rację bytu w świecie przedstawionym.

Pozdrowiwszy, miłego dnia.

Czarnoskóry elf? pod koniec 2 odcinka? Tego nie da się ogladac na trzeźwo... piniondz rządzi hłe, hłe,hłe

Leże po Twoim komentarzu i wyje ze śmiechu, tak jest jak mówisz.

Idź lepiej na tvp player oglądać Koronę królów buahahha

I tęczowych przecież to tęczowy Netflix, hahaha..........

A gdzie w tym serialu są tęczowi?

całe szczecinie nie ma, ale spokojnie będzie sezon 2

Na pewno będzie lesbijski wątek z Ciri bo taki był w książce, natomiast mam nadzieje nie powciskają na siłę gejów, choć po tym co widziałem to nix mnie już nie zdziwi.

W książce są wątki homoseksualne, a nawet jeden dosyć ważny, tyle że są to jedynie wątki lesbijskie, ciekawe co wymyśli netflix bo serial od nich bez geja to raczej nie możliwość.

Nie przeszkadzają mi w sumie ci czarnoskórzy. Niech sobie będą, spodziewałam się tego od momentu, kiedy ogłoszono, że serial powstanie. Co nie zmienia faktu, że uważam ich występowanie za nielogiczne. W naszym świecie występowanie ludzi o różnych kolorach skóry w jednym miejscu, jest efektem długiej i zawiłej historii (epoka kolonialna, niewolnictwo, globalizacja). Ale w świecie Wiedźmina? Rozumiałabym, gdyby występowali na danym obszarze geograficznym, ale wygląda na to, że oni po prostu żyją wszędzie w większych ilościach i nikogo to nie dziwi. Ciemnoskóry elf żyjący pod Cintrą? Także nie ma to jak zrobić po prostu kalkę z amerykańskiego społeczeństwa i wrzucić ją do serialu fantasy, nie przejmując się zbytnio wyjaśnieniem jak to jest w ogóle możliwe.

Aaaaale. Jak już mówiłam, to nie jest jedna z tych rzeczy, które mi jakoś bardzo w serialu przeszkadzają.

Cóż ludzie biali walczący z białymi elfami, czarni z czarnymi elfami, albo na odwrót, oczywiście będzie to wyglądało dziwnie, czasem niezrozumiale.

Tylko czekać na film o czarnych samurajach albo żółtych kowbojach.

"Czowiek o żelaznych pięściach" i "Czowiek o żelaznych pięściach 2" - "czarny" "kungfista"

remake "Siedmiu wspaniałych" (2016):
3 "białych"
1 Meksykanin
1 "czarny"
1 Indianin (z fryzurą na Irokeza/Paunisa - nie ten region)
1 Chińczyk
+ ósma "kobieta z bronią"

PS.
w czwartek 23 września o 20:05 (powtórka o 01:35) będzie radziecka ekranizacja (1971) powieści (1961) Stanisława Lema "SOLARIS"
nie oglądałem jeszcze - ale przypuszczam, że wszyscy są "biali", a amerykańskiej ("usańskiej") wersji dowódcą wyprawy jest "czarna" kobieta

w TVP Kultura
https://www.filmweb.pl/film/Solaris-1971-32140/tv

western "Zemsta rewolwerowca" (NETFLIX, 2021)
https://www.filmweb.pl/video/Zwiastun/Zemsta+rewolwerowca+Zwiastun+nr+2+polski-5 9050
czarno, aż oczy bolą

western "Django" (2012) to "przyciemniona" kopia włoskiego spagetti-westernu "Django" (1966)

Akurat Tarantino ma skłonności do lipnych filmów klasy B w mistrzowskiej obsadzie i realizacji. Czy jego film jest zrobiony pod lewacką agendę, to bym się kłócił.

Jak już o filmach Tarantino mowa, to dzisiaj o 19:45 w Red Carpet jest film,
"Bohaterowie z piekła" ("Quel maledetto treno blindato", Włochy, 1978),
który miał być inspiracją do "Bękartów wojny".

On chyba zawsze się wzorował na czymś, ale robił to po swojemu.

"Czy jego film jest zrobiony pod lewacką agendę, to bym się kłócił."
Już niby na emeryturę przeszedł ale przed tą emeryturą nakręcił właśnie swojego "Django" i "Bękarty wojny".
W jednym i drugim pełno jest tej propagandy która od tych samych ludzi się wywodzi i na celu ma ogłupienie ludzi.
Jak nasze wojska były w czasie drugiej wojny w Palestynie to nasi kochani przyjaciele z bliskiego wschodu zdezerterowali... cała ich historia u nas to właśnie wymijanie się od tego typu obowiązków.
Nawet w ich własnym kraju naśmiewano się z tej postawy przez bardzo długi czas i nazywano tych co zginęli "brykietami" ze względu na to że oni właśnie nie walczyli.
Obecnie się narracja zmieniła i w każdym filmie o tym okresie musi być ich żołnierz w szeregach...
Ciekawe że na amerykańskich cmentarzach z czasów drugiej wojny światowej to las krzyży, a nagrobków w kształcie gwiazdy to na wielkich cmentarzach jest tyle że najczęściej palców jednej ręki wystarczy żeby je policzyć! Już niedługo będzie więcej takich filmów i się zacznie okazywać że to oni za nas Chrześcijan walczyli i bez nich to w ogóle szans z Polakami by Amerykanie nie mieli, bo Niemcy to wypadną z narracji historycznej i w planach jest że my ich miejsce zajmiemy...

A gdyby tak człowiek potrafił spojrzeć na drugiego człowieka jak na człowieka...

I ten budujący napięcie wielokropek

Chcesz kredki? Pomalujesz sobie chodnik może uda Ci się zmienić tym na siłę poglądy innych, żeby pasowały do twoich bo tylko one są właściwe

Nie piszę o tylko moich słusznych poglądach, więc nie potrzebuję kredek.
Nie musisz mi pisać jak wygląda rzeczywistość, wystarczy wejść na forum dowolnego filmu na filmwebie. I można się z takim stanem rzeczy nie zgodzić.

Dokładnie.

Co masz na myśli?

Przesadzasz - ten czarny elf to faktycznie porażka, dobry czarnoskóry aktor we właściwym miejscu mógłby "robić film". Ale poza tym podzielam zdanie Heluteg. Jeśli chciało się po naszemu to trzeba było zrobić ten film jak należy, a jeśli nie dało się rady to trzeba godzić się na pewne odstępstwa od naszych wymagań przy międzynarodowej produkcji.

Bardzo fajna opinia bez zadnej tresci. Serio nikogo nie obchodza jednozdaniowce typu 'znowu gupia poprawnosc polityczna ktora jest gupia'. Wypowiedz sie na temat scenariusza, rezyserii, dialogow, postaci, aktorow, strony wizualnej, zdjec, roznic co do ksiazek, wtedy to moze bedzie choc troche ciekawe.

Szkoda mi to czasu.

Dokładnie. To miał być klimat słowiański, a tutaj elf murzyn, wróżka murzyn, rycerz murzyn i tak dalej. Poprawność polityczna to jedno, ale powieść to drugie

Ubawiło mnie to. Polski Wieśiek najlepszy.

jeżeli dla Ciebie najwyższy jest kolor skóry, a nie gra aktorska to jesteś zwykłym rasistą. Zapraszam do nas do poradni na barania do psychologa. Fobie się leczy póki nie zrobisz komuś krzywdy bo jest z innego kraju

Ja niestety nie znam żadnego lekarza, który mógłby pomóc tobie.

Bardzo głupi i insynujący komentarz. To, że komuś nie podoba się obsada, bo jest nienaturalna lub niehistoryczna, nie znaczy, że jest skłonny do przemocy. Problem z rasizmem mają lewaki, którzy podnoszą raban, bo na planie są sami biali.

Koniecznie opowiedz o historyczności elfów:))

Elf jako postać fikcyjna też ma swoją historię. Nosferatu, Potwór Frankensteina, Batmam, Superman i tysiące podobnych postaci mają swój oryginalny opis, historię oraz wygląd. Skoro elfy mają w baśniach delikatną, jasną skórę, to chyba oczywiste, że nie przypominają rasy negroidalnej.

Skoro mają swoją historię, to znaczy, że zmieniają się w czasie - bo tym właśnie jest historia. Historia stworzeń fantastycznych zmienia się wraz z pomysłami ludzi, którzy tworzą o nich opowieści. Sam Sapkowski musiałby się w swoich książkach obyć bez elfów, gdyby miał korzystać wyłącznie z naszej słowiańskiej mitologii. Ale stworzył swoje własne uniwersum. I tak ci, którzy korzystają z jego pomysłów, mogą je wzbogacać swoimi własnymi.

Zamiast owczarka niemieckiego można dać kota w nowej wersji Czterech Pancernych. Jasne.

A Gustlik z drużyną zamiast wyzwalać będą z czerwonoarmiejcami palić i gwałcić. To by było zgodne z nową polityką historyczną. IMHO nie ma się czym podniecać, nie takie rzeczy robiono. Spójrzmy na ikonografię chrześcijańską. Maryję i Jezusa w średniowieczu i renesansie przedstawiano w strojach z epoki. Od tamtych też czasów mają rysy ludów północy, blond lub rude włosy itp. To oczywiście zabawne, że Jezus nie wygląda jak Semita tylko Aryjczyk, ale chyba rozumiemy, że zrobiono tak, by przybliżyć go odbiorcom. Jeśli w Wiedźminie są osoby o różnym kolorze skóry, to widocznie miał on trafić do różnych odbiorców na całym świecie, a nie tylko do Polaków z Podlasia.

Przecież wiesz, że to nieprawda. Chodzi o rzekomo poszkodowane mniejszości. Jak to kiedyś powiedziała jedna murzyńska aktorka: tegoroczne Oskary są zbyt białe. To dopiero jest rasizm.