Ekran ma swoje prawa, więc nie o oczekiwałem wiernej ekranizacji. Niektóre wątki spłycone, niektóre pozamieniane, niektóre dodane.
Ale uważam to za plus. Oglądając co chwila porównywałem z sagą, wynajdując - o to było nie tak, a to coś nowego, a ten powiedział to inaczej.
Przez to może smakowało mi i bardziej.
Na plus (po trzech odcinkach)
- przede wszystkim sceny walki.
Rozprawa z oddziałm Renfri - rewelacja.
- Postać Geralta. Charakteryzacja, gra, głos. Pasuje mi idealnie. decydowanie lepiej niż Żebrowski.
- Postać Yennefer. Plus cała jej historia. Ten kontrast między dawną o nową Yen.
- Jaskier i jego ballady. Porwały mnie.
- bestie i walki z nimi. Strzyga naprawdę dobrze.
Na minus
- akcja trochę wolna, miejscami nużąca. Skoro już tak jest, miło byłoby więcej rozmów filozoficznych Geralta z Płotką ;)
- Triss. Moja piękna Triss nie jest tu tak piękna jak na widziałem w książkach.
- wątek Strzygi jednak za bardzo odstaje od oryginału.
- elfy. Coś mi w nich nie leży i powoduje naturalną chęć mordu. Pewnie te uszy ;)
Generalnie jak dla mnie wielki plus.